Cześć.
Sezon na osłony termiczne w pełni. Tym razem chodzi o osłonę termiczną odzielającą zbiornik paliwa od wydechu. Coś mi okrutnie dzwoniło pod podłogą i okazało się, że osłona "odpadła" od mocowań i zawisła na wydechu. Dotychczasowe mocowania (4 sztuki) raczej nie do wykorzystania. Śruby, czy nakrętki, wykonane z szajs metalu, tak przerdzewiałe ze zostały po nich kikuty. Jedno z mocowań nota bene, znajduje się w samym zbiorniku paliwa! Osłona leży w bagażniku i teraz pytanie, mocować ją z powrotem?
Jeżeli tak, jakieś pomysły jak?
Czy może odcinek wydechu pod zbiornikiem owinąć taśmą termiczna do kolektorów czy czymś takim?
Osłona termiczna pod zbiornikiem paliwa
Strona 1 z 1
Nocuje na osiedlowym parkingu przy bloku, w ciągu dnia parking podziemny w biurowcu.
Pierwszą akcję z tą osłoną miałem już przy czwartym przeglądzie, czyli przy ok 80tyś. km.
Wtedy puściło jedno mocowanie (to na zbiorniku) i delikatnie wpadała w rezonans przy ok 2500 obrotów.
Na przeglądzie jakoś ją połatali, z zaznaczeniem, że nie są w stanie przywrócić mocowania w zbiorniku, bo ani nie rozwiercisz, ani z palnikiem nie podejdziesz
Po kolejnych dwóch latach, cała odpadła. Wjechałem dziś na kanał z nadzieją, że jakoś ją zamocuje, ale jak zobaczyłem co zostało z dotychczasowych punktów mocujących, zwątpiłem. Sam wydech wygląda nie najgorzej, przynajmniej z zewnątrz osłona termiczna jest aluminiowa, więc "ruda" nie zeżre ale...
grubość tej blachy aluminiowej to jakieś 0,7, może 1mm Niewiele grubsza niż aluminiowe tacki na mrożonki w biedronce.
Pierwszą akcję z tą osłoną miałem już przy czwartym przeglądzie, czyli przy ok 80tyś. km.
Wtedy puściło jedno mocowanie (to na zbiorniku) i delikatnie wpadała w rezonans przy ok 2500 obrotów.
Na przeglądzie jakoś ją połatali, z zaznaczeniem, że nie są w stanie przywrócić mocowania w zbiorniku, bo ani nie rozwiercisz, ani z palnikiem nie podejdziesz
Po kolejnych dwóch latach, cała odpadła. Wjechałem dziś na kanał z nadzieją, że jakoś ją zamocuje, ale jak zobaczyłem co zostało z dotychczasowych punktów mocujących, zwątpiłem. Sam wydech wygląda nie najgorzej, przynajmniej z zewnątrz osłona termiczna jest aluminiowa, więc "ruda" nie zeżre ale...
grubość tej blachy aluminiowej to jakieś 0,7, może 1mm Niewiele grubsza niż aluminiowe tacki na mrożonki w biedronce.
a nie można jej na nitonakrętki zrobić?
Imbeer napisał(a):Tydzień temu znalazłem w instrukcji obsługi informację, że Mazda zaleca wymianę wydechu i osłon termicznych co 80.000km / 5 lat. Teraz już wiem czemu
Ta kwestia była już kiedyś na forum wyjaśniana – ASO (a może MMP?) stwierdziło, że chodzi o sprawdzenie stanu, a nie wymianę całości. Chociaż patrząc na historie takie jak niniejsza, to może jednak "wymiana" nie była złym słowem
W najgorszym razie, zamiast nakrętki mozna użyć zacisku linowego (kabłąkowego lub siodełkowego) i zacisnąć je na tym co zostało ze szpilek. Do kompletu podkładka poszerzona i... na jakiś czas spokój.
Obawiam się, że tak będzie ze szpilką na zbiorniku paliwa. Z pozostałymi może uda mi coś zrobić.
W weekend mam nadzieję, że znajdę więcej czasu i zejdę do kanału.
Być może zamiast tego, znajdę lepsze punkty niż oryginalne, zamodeluję jakieś wsporniki i rzuci się je na laser.
Za pierwszym podejściem brakowało trochę czasu i za bardzo nie zdążyłem się rozejrzeć.
Z innej beczki, zastanawiające, że nie ma tu więcej takich pacjentów jak ja
Obawiam się, że tak będzie ze szpilką na zbiorniku paliwa. Z pozostałymi może uda mi coś zrobić.
W weekend mam nadzieję, że znajdę więcej czasu i zejdę do kanału.
Być może zamiast tego, znajdę lepsze punkty niż oryginalne, zamodeluję jakieś wsporniki i rzuci się je na laser.
Za pierwszym podejściem brakowało trochę czasu i za bardzo nie zdążyłem się rozejrzeć.
Z innej beczki, zastanawiające, że nie ma tu więcej takich pacjentów jak ja
Może są tylko o tym nie wiedzą. Sam przy najbliższej okazji zobaczę jak to u mnie wygląda i czy jest się czym martwić.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość