"Pocący się silnik"
U mnie jak puściło uszczelnienie rozrządu to olej powoli ale systematycznie pokrywał cały bok silnika. U Ciebie widzę biały silikon, to już było wcześniej coś uszczelniane? Po tych zabiegach jest sucho wszędzie.
U mnie sprawa wygląda następująco: został wyciek zgłoszony podczas przeglądu, spisany protokół, porobiono zdjęcia i czekam na decyzję z centrali co do naprawy. Ponoć nie robią problemu bo usterka znana (wyciek spod pokrywy rozrządu) i uszczelniają na gwarancji, zwłaszcza przy takim przebiegu (~37kkm). Zobaczymy za jakiś czas...
Naprawa zajęła 5 dni (pon-pt). Silnik uszczelniony, nowa masa uszczelniająca aż wypływa spod pokrywy. Trzeba też widzieć jakieś plusy w tej patologii – tydzień pojeździłem nową 2.5 litrową M6 z dziwną skrzynią automatyczną i przy okazji odbioru swojej M3 posiedziałem w nowej Trójce
Mały offtop – jeżdżąc autami zastępczymi przy okazji przeglądów/napraw gwarancyjnych też macie wrażenie, że wszystkie mazdoloty są w zasadzie takie same? Jeżdżąc M6, przypominałem sobie o tym, że prowadzę inne auto tylko wtedy gdy musiałem manewrować w garażu.
Mały offtop – jeżdżąc autami zastępczymi przy okazji przeglądów/napraw gwarancyjnych też macie wrażenie, że wszystkie mazdoloty są w zasadzie takie same? Jeżdżąc M6, przypominałem sobie o tym, że prowadzę inne auto tylko wtedy gdy musiałem manewrować w garażu.
Kurde, zmartwiliście mnie Panowie. Ten silnik to był główny powód, dla którego Mazde kupiłem.
Muszę dzisiaj zerknąć czy nie ma zacieków.
Jak dla mnie to trochę nie do pomyślenia, że nowy z salonu samochód, a co miesiąc w ASO z jakąś usterką,
Mnie póki co oprócz stelaża z tyłu wszystkie problemy ominęły (lusterka, hamulce, opony etc.)
jeszcze powiedzmy pojedyncze przypadki rdzy (wady fabryczne) czy innych pierdół każdemu producentowi się zdarzają ale pocący się silnik po 8000 przebiegu to, to już jest porażka
Muszę dzisiaj zerknąć czy nie ma zacieków.
Jak dla mnie to trochę nie do pomyślenia, że nowy z salonu samochód, a co miesiąc w ASO z jakąś usterką,
Mnie póki co oprócz stelaża z tyłu wszystkie problemy ominęły (lusterka, hamulce, opony etc.)
jeszcze powiedzmy pojedyncze przypadki rdzy (wady fabryczne) czy innych pierdół każdemu producentowi się zdarzają ale pocący się silnik po 8000 przebiegu to, to już jest porażka
Hehe, no ja również byłem pod lekkim wpływem jinba-srittaj kupując Mazdolota. Myślałem sobie, że "hehe, niech dzbany z tsi pod maską się użerają z braniem oleju, padającym turbo albo wadliwym rozrządem".
Nie minęło 1.5 roku i malowałem korozję w kabinie, uszczelniałem silnik bo lał olejem po komorze, wymieniałem podkładki MacPhersonów bo stukało, że hoho, wypychałem gąbką boczki drzwi bo trzeszczały, wymieniłem ekran dotykowy bo był zapaćkany czymś od środka, auto pali tyle co moja stara Honda FRV 14 lat temu itp, itd.
Doszedłem do wniosku, że nie ma znaczenia od jakiego producenta kupię auto, każdy jeden tak samo nas szturcha w zwieracze
Nie minęło 1.5 roku i malowałem korozję w kabinie, uszczelniałem silnik bo lał olejem po komorze, wymieniałem podkładki MacPhersonów bo stukało, że hoho, wypychałem gąbką boczki drzwi bo trzeszczały, wymieniłem ekran dotykowy bo był zapaćkany czymś od środka, auto pali tyle co moja stara Honda FRV 14 lat temu itp, itd.
Doszedłem do wniosku, że nie ma znaczenia od jakiego producenta kupię auto, każdy jeden tak samo nas szturcha w zwieracze
Nie dawało mi to spokoju, więc sprawdziłem i w sumie jedyne co znalazłem to trochę brudu przyklejone właśnie do czegoś co wygląda jak pasta silikonowa? Na styku alternatora i bloku silnika. Pod dotykiem, palcem nie było tłuste, więc mam szczerą nadzieję, że to nie to. Wyglądało to trochę jak u Ciebie pankracy ale z – 2, 3 razy mniejsze i jakby tylko w linii na krawędzi. Przebieg 23 000. Natomiast miałem kilka zaległych tematów więc pojechałem do ASO. Popatrzyli, powiedzieli, że nic nie ma (ale pewnie ich będę męczył przy każdej okazji żeby sprawdzali ), natomiast wdałem się z typem w dyskusję, o bolączkach tego modelu etc. napiszę o tym w spostrzeżeniach natomiast co do tych wycieków to mi powiedział ciekawe dwie rzeczy:
1. Że bardziej problem dotyczy BM niż BN, że po lifcie poprawili kilka rzeczy, materiałów jak np. ten uszczelniacz. Co akurat szczerze uważam za "pier******" bo średni przebieg BN to pewnie 20 – maks 30kkm, a BM niektóre ponad pewnie i 100kkm. Więc nic dziwnego jak coś z tym spieprzyli, że się to bardziej uwidacznia po większym przebiegu.
2. Natomiast druga rzecz, ciekawsza, że jak kupowałem samochód zalecili mi, żebym go nie pałował przynajmniej przez pierwsze 5kkm i po 2 – 3kkm przyjechał na kontrole i wymianę oleju. I, że podobno to właśnie po to, żeby sprawdzić czy podczas "docierania" coś się nie puściło z uszczelnień silnika i wymienić olej, w razie gdyby było zbyt dużo opiłków i one nie jako "wypolerowały" od wewnątrz uszczelnienia. Byłem, wymieniłem olej i pamiętam, że Pan z uśmiechem wtedy powiedział, "że może być Pan zadowolony ze swojej mazdy bo wszystko się idealnie dotarło". Co osobiście mnie wtedy rozwaliło bo pomyślałem, no kurde samochód za 90 kafli i po 3000km przejechanych ma być coś nie tak? No halo?
Ale z drugiej strony wydaje mi się to w miarę logiczne – zwłaszcza, że stopień sprężenia jest dużo większy w tych silnikach, więc tym samym spasowanie musi być lepsze i dokładniejsze niż w standardowych.
Niemniej jednak, tego nie odpuszczę i będę ich gnębił przy każdej okazji żeby sprawdzali. Jak coś będzie nie tak u mnie z silnikiem – to jak dla mnie ten samochód traci sens, kompletnie.
1. Że bardziej problem dotyczy BM niż BN, że po lifcie poprawili kilka rzeczy, materiałów jak np. ten uszczelniacz. Co akurat szczerze uważam za "pier******" bo średni przebieg BN to pewnie 20 – maks 30kkm, a BM niektóre ponad pewnie i 100kkm. Więc nic dziwnego jak coś z tym spieprzyli, że się to bardziej uwidacznia po większym przebiegu.
2. Natomiast druga rzecz, ciekawsza, że jak kupowałem samochód zalecili mi, żebym go nie pałował przynajmniej przez pierwsze 5kkm i po 2 – 3kkm przyjechał na kontrole i wymianę oleju. I, że podobno to właśnie po to, żeby sprawdzić czy podczas "docierania" coś się nie puściło z uszczelnień silnika i wymienić olej, w razie gdyby było zbyt dużo opiłków i one nie jako "wypolerowały" od wewnątrz uszczelnienia. Byłem, wymieniłem olej i pamiętam, że Pan z uśmiechem wtedy powiedział, "że może być Pan zadowolony ze swojej mazdy bo wszystko się idealnie dotarło". Co osobiście mnie wtedy rozwaliło bo pomyślałem, no kurde samochód za 90 kafli i po 3000km przejechanych ma być coś nie tak? No halo?
Ale z drugiej strony wydaje mi się to w miarę logiczne – zwłaszcza, że stopień sprężenia jest dużo większy w tych silnikach, więc tym samym spasowanie musi być lepsze i dokładniejsze niż w standardowych.
Niemniej jednak, tego nie odpuszczę i będę ich gnębił przy każdej okazji żeby sprawdzali. Jak coś będzie nie tak u mnie z silnikiem – to jak dla mnie ten samochód traci sens, kompletnie.
Ten czarny nalot zwrócił moją uwagę od razu po podniesieniu klapy silnika. Na początku myślałem, że to może jakiś pył z paska itp. Ale jeszcze "zanurkowałem" głębiej od strony kół pasowych osprzętu, i tam zauważyłem tłuste plamy, bez żadnego czarnego nalotu, tylko po prostu tłuste przebarwienia na bloku silnika. Nie chcę krakać, ale czarny syf na alternatorem bez powodu w tym miejscu się nie przykleja...
Żeby nie było, będę o tym pamiętał i przy sprawdzaniu poziomu oleju raz na miesiąc, sprawdzał też to. No u mnie to jednak prawie w ogóle nie jest widoczne i dopiero pod ostrym światłem latarki. Patrzyłem z boku ,z lewej, też pod osłoną plastikową, tam przy pasku i był tylko kurz beż żadnych zacieków. U mnie to bardziej wyglądało jak np. masz silikon przy zlewie, przezroczysty i się tam pojedyncze kropki brudu poprzyklejały. W Aso nic nie znaleźli więc chyba wykorzystałem wszystkie opcje. Za pare tygodni będę miał dostęp do podnośnika u kumpla to sam jeszcze zerknę od spodu, od strony wlotu rury wydechowej.
No nic, kurde, będę obserwował.
No nic, kurde, będę obserwował.
Za dwa tygodnie mam drugi przegląd i będę to zgłaszał.
U mnie wygląda to nieco inaczej (bardziej zasyfiony jest ta poduszka/siłownik przy silniku) ale też chyba coś nie halo jak na 47 tys przebiegu.
I co? I oczywiście jest wyciek. Nad alternatorem nic nie ma, ale z tyłu, od strony szyby, zaraz za obudową na całej szerokości tłusto. Przebieg 26 800km Jest to moja ostatnia Mazda. Oto wspaniały japońska jakość.
Moim zdaniem to wcale nie błahostka, tak samo jak stelaż kanapy tylnej. Niby nie widać, niby nic poważnego, można jeździć ale rodzi się pytanie: czy jak po niecałych 30kkm silnik się poci to czy po 100kkm nie będzie już lał jak stary diesel? Albo podłoga od wewnątrz nie przegnije na wylot bo "już w fabryce zamontowali z rdzawym nalotem"
Co do 120 kontra 165, jeździłem tym i tym, a różnice czuć dopiero powyżej 100km/h na trasie. W praktyce w mieście nie poczujesz różnicy. Moim zdaniem ta różnica też bardzo mocno wynika z przełożeń skrzyni. Wersja 165 ma krótsze, w 120 na 2 jesteś w stanie lekko do 100km/h dobić
PS: To mój 3 samochód z salonu i z żadnym nie przerabiałem takich jaj, jak z Mazdą. A to i tak wierzchołek góry lodowej – bo o skrzypiących plastikach jak w polonezie, źle spasowanej masce czy wyginających się osłonach plastikowych od temperatury nie wspominam Jak bym to wszystko przebolał gdyby chociaż silnik był cały. Poważnie da się inaczej niż Mazda jakościowo i to nie wśród marek premium.
Co do 120 kontra 165, jeździłem tym i tym, a różnice czuć dopiero powyżej 100km/h na trasie. W praktyce w mieście nie poczujesz różnicy. Moim zdaniem ta różnica też bardzo mocno wynika z przełożeń skrzyni. Wersja 165 ma krótsze, w 120 na 2 jesteś w stanie lekko do 100km/h dobić
PS: To mój 3 samochód z salonu i z żadnym nie przerabiałem takich jaj, jak z Mazdą. A to i tak wierzchołek góry lodowej – bo o skrzypiących plastikach jak w polonezie, źle spasowanej masce czy wyginających się osłonach plastikowych od temperatury nie wspominam Jak bym to wszystko przebolał gdyby chociaż silnik był cały. Poważnie da się inaczej niż Mazda jakościowo i to nie wśród marek premium.
Hehehe u mnie z kolei niespodzianka po drugiej stronie – Mazda ma niecały rok , 12500 przebiegu i jutro pierwszy przegląd serwisowy wymiana oleju itp , ciekawe co powiedzą na to
Dopisano 15 maja 2019, 20:49:
Xxxxx
Dopisano 15 maja 2019, 20:49:
Xxxxx
Panowie, jechać do ASO i zgłaszać, uszczelnienie silnika robione w ramach gwarancji – jeśli oczywiście obowiązuje wasze auta jeszcze. Ja dzisiaj odebrałem auto po zgłoszeniu – wszystko uszczelnione nową masą w kolorze czarnym, fabryczna była koloru szarego. Wszystko umyte, alternator czysty, komora silnika generalnie wygląda jak u handlarza w komisie . Naprawa trwała 1 dzień roboczy, wczoraj o 12 wstawiłem do ASO, dzisiaj przed 11 było gotowe. Dam znać za jakiś czas czy naprawa skuteczna.
A w ramach OT, to zastępczo sobie tą chwilę pojeździłem CX3 w automacie i AWD – dynamika w miarę ok, ale dziwna ta skrzynia okrutnie, miejsca w środku mniej niż w 3, a wielkość bagażnika to jakiś żart... Ciężko bym się miał przestawić na stałe Pozdrawiam
A w ramach OT, to zastępczo sobie tą chwilę pojeździłem CX3 w automacie i AWD – dynamika w miarę ok, ale dziwna ta skrzynia okrutnie, miejsca w środku mniej niż w 3, a wielkość bagażnika to jakiś żart... Ciężko bym się miał przestawić na stałe Pozdrawiam
Zgłaszałem dzisiaj telefonicznie do ASO rzeszów pani na recepcji, ale pan serwisant nie raczył oddzwonić. Dodatkowo bedzie do roboty stelaz oraz podkladki pod mcpersona, takze auto zostanie na dluzej
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości