Swąd palonej gumy z chłodnicy

Witam
Drugi dzień użytkowania mojej Mazdy 3 2.0 (w sumie przejechane 18km) i pierwsza jazda w mieście. Parking podziemny – żona wysiadła aby wesprzeć mnie w parkowaniu, bo ta trójka ma przecież maskę jak amerykaniec, i nagle przerażona mówi, że coś się pali. Wysiadam z auta i faktycznie w świetle ksenonów jakby lekki dym (a może raczej para) z chłodnicy i swąd palonej gumy. Jednak żadna kontrolka nie sygnalizuje problemu. Po powrocie do domu ta sama sytuacja po wyłączeniu silnika. Po otwarciu klapy silnika nie widać nic niepokojącego. O co chodzi? Czy coś się dociera, czy to normalne? Czytałem o jakichś filtrach, ale to przecież nie diesel. Długi weekend, więc głupio dzwonić do dealera.
Drugi dzień użytkowania mojej Mazdy 3 2.0 (w sumie przejechane 18km) i pierwsza jazda w mieście. Parking podziemny – żona wysiadła aby wesprzeć mnie w parkowaniu, bo ta trójka ma przecież maskę jak amerykaniec, i nagle przerażona mówi, że coś się pali. Wysiadam z auta i faktycznie w świetle ksenonów jakby lekki dym (a może raczej para) z chłodnicy i swąd palonej gumy. Jednak żadna kontrolka nie sygnalizuje problemu. Po powrocie do domu ta sama sytuacja po wyłączeniu silnika. Po otwarciu klapy silnika nie widać nic niepokojącego. O co chodzi? Czy coś się dociera, czy to normalne? Czytałem o jakichś filtrach, ale to przecież nie diesel. Długi weekend, więc głupio dzwonić do dealera.