Odpalanie zimnego silnika.

[Kliszek M3]

Witam, czy ktoś mógłby mi wyjaśnić dlaczego nasze Madzie potrzebują aż tyle czasu po odpaleniu, aby obroty się unormowały? Chodzi mi o prace silnika na ssaniu. W innych benzyniakach jakoś tyle to nie trwa, mam porównanie do Toyoty Yaris, Hondy Accord, BMW 750i F01 no i Golfa III

[Warko_]

Mnie to też zastanawia, po odpaleniu auta silnik chodzi dosyć głośno i zanim obroty spadają to trochę długo to trwa. Chyba jednak pytanie bardziej do inżynierów/magików Mazdy

[arex56]

Odpalam w garażu, obroty spadają w momencie kiedy dochodzę do samochodu po zamknięciu garażu.
Wydaje mi się że ok 1 min. to dość szybko. Ale może sie mylę

[Kliszek M3]

No i właśnie moim zdaniem to o wiele dłużej niż w autach, które wymieniłem

[nexus30]

Ja uważam że ssanie działa w Mazdzie normalnie. W poprzednim aucie miałem tak, że po odpaleniu zimnego silnika (nawet na mrozie -10 stopni) wolne obroty od razy były koło 800. Wg mnie to właśnie było nie normalne i nie zdrowe dla silnika, a podyktowane pewnie "ekologią".

[Kliszek M3]

Nikt nie mówi, że ssanie nie jest potrzebne, wręcz przeciwnie. Jak nie ma go wcale to bardzo nie dobrze dla silnika. Stwierdziłem tylko, że porównując do aut benzynowych z którymi miałem styczność, Mazda robi to znacznie dłużej

[krabdul]

Wg mnie dłuższe nagrzewanie (zakładając, że wszystko działa) świadczy tylko o lepszej sprawności silnika. Po prostu względem aut którymi jeździliśmy (poza kopciuszkami) mniej energii idzie w ciepło a więcej w pracę, co jak widać przekłada się na oszczędność tych silników.

[darrecki]

Mam co prawda Diesla, ale zdaje się sytuacja jest analogiczna do PB. Gdy jest ciepło, 1szy rozruch = wysokie obroty. Im chłodniej, tym spokojniej i tak gdzieś od 10° C w dół wysokie obroty przy rozruchu nie występują wcale. I auto jakoś jedzie, więc po kiego grzyba to ssanie gdy jest ciepło na zewnątrz? W poprzednich generacjach Mazdy tego nie było, serwis twierdzi "tak ma być", ale po co to już nie potrafią powiedzieć.

[Kliszek M3]

No i właśnie nie jest jak mówisz. Im zimniej, tym ssanie pracuje dłużej (lub tak samo) niż przy cieplejszych dniach. Nie ważne czy +30 czy -10 to ssanie jest...

[krabdul]

Poza rozgrzaniem silnika dochodzi jeszcze inna kwestia. W alternatorze między biegiem jałowym a np 1000-1500 obr/min radykalnie wzrasta wydajność. Z tego co czytałem to jak obciąży się auto radiem, światłami i np. ogrzewaniem szyby to może na jałowym dojść nawet do deficytu prądu. Każdy akumulator ma jakieś tam samorozładowanie + alarm i czy jest zimno czy nie altek stara się te braki uzupełnić – zwłaszcza, że I-Stop tego potrzebuje.

[darrecki]

No i właśnie nie jest jak mówisz. Im zimniej, tym ssanie pracuje dłużej (lub tak samo) niż przy cieplejszych dniach. Nie ważne czy +30 czy -10 to ssanie jest...

No to mnie w takim razie zaskoczyles – ta niekonsekwencja projektantow Mazdy jest dziwna, wystarczy zobaczyc na drobne braki Sedana i utrudnianie rozbudowy HB. Pewnie gdyby zrobili Kombi, to by byl idealny
O ile zachowanie PB mozna uznac za logiczne (co nie znaczy ze z sensem), to Diesel z zimnymi rozruchami nie ma ani logiki ani sensu.
Jakis czas temu porownywalismy ze znajomym kulture pracy silnikow, on M6 2.0 Sky-G, ja M3 Sky-D, godziny pozno wieczorne/wczesno nocne. Wokolo cisza jak makiem zasial a tu nagle 2 "wyjce". Wstyd we wsi, trzeba bylo szybko gasic i sie zmyc, bo nie brzmialo to jak nowoczesna technologia tylko blondynka na nauce jazdy...

[MateoGDY]

Oj tam oj tam, wyzsze obroty mi nie przeszkadzaja, u mnie trwaja zaledwie 20 sek (+ /– 5 sek) zarowno zima jak i latem, czytalem chyba w instrukcji ze zaleca sie odczekac z jazda zanim te obroty sie unormuja, u mnie jak pisalem trwa to max pol minuty.

[Kliszek M3]

Ja zawsze czekam aż poniżej tysiąca spadną to dziś np. ze 3-4 minuty się normowaly no ale -8 stopni..

[creet]

czytalem chyba w instrukcji ze zaleca sie odczekac z jazda zanim te obroty sie unormuja

Ja zawsze czekam aż poniżej tysiąca spadną to dziś np. ze 3-4 minuty się normowaly

W terenie zabudowanym to podpada już pod paragraf;) A tak serio, to jaki jest racjonalny sens takiego czakania z ruszeniem na spadek obrotów? W zwykłych benzyniakach, to nie należy czasem zaraz po odpaleniu rozpoczynać jazdę?

[Rorert]

Na temat odpalania zimnego silnika jest trochę napisane w instrukcji, np że:
zwiększenie obrotów jest związane z polepszeniem procesu oczyszczania spalin (s. 4-6),
po uruchomieniu silnika pozostaw go na biegu jałowym przez ok. 10 sekund (zabronione w Niemczech) (s. 4-9).
Ciekawe przy jakiej temperaturze oleju gaśnie niebieska lampka. Czy ktoś z Was używał już interfejsu ELM327 bluetooth ?

[ellipsis]

Generalnie powinno się odrazu rozpoczynać jazdę tylko jak wiadomo na zimnym silniku to delikatnie z gazem. Bez sensu jest czekania na "luzie" aż silnik na tyle sie rozgrzeje, że ssanie sie wylaczy. Niepotrzebne spalanie paliwa na darmo. To nasze dlugie ssanie ma też wade polegajaca na bardzo utrudnionej jeździe np. w korku. Silnik trzyma 1500 obr i trzeba sie niezle nagimnastykowac ze sprzeglem aby nie "wystrzelic" do przodu i nie uderzyc w kogos.

[ggrzesiek]

W automacie po przełączeniu na D obroty od razu spadają do "normalnych" 800obr/min (lub coś koło tego). Po powrocie na N na zimnych znowu idą do góry

[Kliszek M3]

Bo jak wrzucasz na D to silnik ma już opór

[nexus30]

Bez automatu natomiast silnik uparcie trzyma te 1300 – 1400 obrotów. Potem jest fajne wrażenie jak na 2 biegu, bez gazu, auto zasuwa do przodu jak dzikie .

[Kliszek M3]

Fajne fajne, też to znam tylko nie jestem pewien czy jest to zdrowe dla autka dlatego zawsze czekam aż się uspokoi.