Różnice 120KM vs 165KM – oprogramowanie?
Też ostatnio stałem przed wyborem 3 BM 165KM v 120KM i ostatecznie m.in. po konsultacji z DiSiTUNE wybór padł na Hatchback, 120KM z AT. Liczę na to, że moduły w modelu na 2017r. nie zostały pozmieniane i od razu będę mógł zdjąć elektroniczny kaganiec.
Odbiór mam umówiony na przełomie marzec/kwiecień.
Odbiór mam umówiony na przełomie marzec/kwiecień.
- Od: 4 sty 2017, 22:41
- Posty: 2
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 3 BN '17, SkyActiv-G 120KM AT, Hatchback, Soul Red, SkyPassion+Safety+Navi.
Nie boisz się że przy pierwszym podpięciu pod kompa w ASO wykryją zmianę w ecu?
Zastanawiam się nad zdjęciem blokady ale raczej zaczekam aż ktoś potwierdzi że ASO nie "zauważa" odrazu np przy przeglądzie modyfikacji. Również ciekawią mnie opinie czy autko z marszu będzie więcej palić czy tylko wtedy jak będzie się ja kręcić powyżej tych 4500 obrotów.
Czy dobrze rozumuję, że jeżdżąc takim samym stylem jak przed zdjęciem kagańca czyli nie przekraczając 4500 obrotów spalanie powinno być takie same jak wcześniej a dopiero przekraczanie tej granicy obrotów będzie miało wpływ na wzrost spalania?
Ps chyba nasze autka przypłyną tym samym statkiem bo umnie odbiór w tym samym terminie.
Zastanawiam się nad zdjęciem blokady ale raczej zaczekam aż ktoś potwierdzi że ASO nie "zauważa" odrazu np przy przeglądzie modyfikacji. Również ciekawią mnie opinie czy autko z marszu będzie więcej palić czy tylko wtedy jak będzie się ja kręcić powyżej tych 4500 obrotów.
Czy dobrze rozumuję, że jeżdżąc takim samym stylem jak przed zdjęciem kagańca czyli nie przekraczając 4500 obrotów spalanie powinno być takie same jak wcześniej a dopiero przekraczanie tej granicy obrotów będzie miało wpływ na wzrost spalania?
Ps chyba nasze autka przypłyną tym samym statkiem bo umnie odbiór w tym samym terminie.
usrobo napisał(a):Ja potwierdzam ze auto przy tych samych warunkach jazdy pali tyle samo.
na trasie wg mnie pali mniej, ale tego nie podam na 100% bo tylo 1 trasę po modyfikacji odbyłem.
Jak realne ogólne odczucia z jazdy po modzie? Czy poprawiło się również na niższych biegach i tak od 2 tyś obr.?
Czy zmiana jest zauważalna jedynie przy wyższych obrotach?
usrobo napisał(a):wg mnie jest lepiej przy intensywnym wyprzedzaniu i jazda na wyższych obrotach.
Zona nie wie o zmianie, jezdzi autem codziennie i nic nie zauważyła
Moja na 100% też by nie zauważyła nawet jakbym turbinę dołożył
Ok, czyli generalnie czuć różnicę powyżej tych 4,5 tyś obrotów?
Z dołu nie zbiera się lepiej ?
czuć różnicę powyżej 4,5tys obrotów
tylko zebyście mnie zle nie zrozumieli, to nie jest auto z turbiną, nie ma turbodziury itp
jeśli chcesz poszaleć, potrzebujesz wiecej mocy po prostu kręcisz na wyższych obrotach.
to nie jest tuning auta, to jest odblokowanie zdławionego silnika
tylko zebyście mnie zle nie zrozumieli, to nie jest auto z turbiną, nie ma turbodziury itp
jeśli chcesz poszaleć, potrzebujesz wiecej mocy po prostu kręcisz na wyższych obrotach.
to nie jest tuning auta, to jest odblokowanie zdławionego silnika
usrobo napisał(a):czuć różnicę powyżej 4,5tys obrotów
tylko zebyście mnie zle nie zrozumieli, to nie jest auto z turbiną, nie ma turbodziury itp
jeśli chcesz poszaleć, potrzebujesz wiecej mocy po prostu kręcisz na wyższych obrotach.
Jasne
Mam 120 km i według mnie właśnie od tych 3,5 tyś ciągnie bardzo ładnie natomiast brakuje mi trochę dołu. Wiem, że to nie turbokosiarka i nie będzie tak cisnąć w fotel od 2 tyś obrotów ale ciekawiło mnie czy po modzie coś się poprawiło.
Z tego co piszesz rozumiem, że nie, a różnicę czuć dopiero na wyższych obrotach.
Przepraszam, ze się wtrącę, ale wszystko widać dokładnie na wykresach
To np. wykres usrobo własnie (cienkie linie to seria):
Minimalne zmiany na dole są, ale raczej nie ma szans tego odczuć.
BTW jeżeli czujesz że ciągnie od 3500 a nie czujesz że słabnie od 4500 to jest coś nie tak z tym Twoim autem Bo większość z tych aut ciągnie od 2500 a przestaje przy 4500. Coś jak diesel, tylko nie klekoczą
To np. wykres usrobo własnie (cienkie linie to seria):
Minimalne zmiany na dole są, ale raczej nie ma szans tego odczuć.
BTW jeżeli czujesz że ciągnie od 3500 a nie czujesz że słabnie od 4500 to jest coś nie tak z tym Twoim autem Bo większość z tych aut ciągnie od 2500 a przestaje przy 4500. Coś jak diesel, tylko nie klekoczą
sevecc napisał(a):DISItune – dzięki za wyjaśnienie
Wiesz jak to jest, każdy jeździ inaczej, wrażenia z jazdy zawsze są bardzo subiektywne
No są, ale to jeśli nie czujesz że słabnie, to po odblokowaniu poczujesz się jakbyś dołożył turbo
DISItune napisał(a):sevecc napisał(a):DISItune – dzięki za wyjaśnienie
Wiesz jak to jest, każdy jeździ inaczej, wrażenia z jazdy zawsze są bardzo subiektywne
No są, ale to jeśli nie czujesz że słabnie, to po odblokowaniu poczujesz się jakbyś dołożył turbo
No kusi mnie strasznie
Panowie, nie wiem czy czytacie forum 6tki ale tam ostatnio pojawiła się pewna istotna kwestia.
Mianowicie, ECU w naszych autach podobno dynamicznie dostraja się w zależności od jakości zalanego przez nas paliwa, ale tylko w jedna stronę. Czyli zalewamy słabe paliwo, ECU ogranicza moc i moment silnika ale po zalaniu paliwa odp. jakości ECU sam nie przywraca ustawień domyślnych (z pełną mocą)
Aby wlaściwa moc wróciła trzeba zresetować ECU poprzez odłaczenie akumulatora.
Czy to prawda? Bo wg mnie to o ile spadek mocy na słabym paliwie jest zrozumiały to fakt, że po zalaniu dobrego paliwa sytuacja nie wraca do normy, tylko ciągle jezdzimy na "zdławionym" silniku już nie. Wychodzi na to, że dla pewności powinno się odłaczac akumulator co kilka tankowań bo nigdy nie wiadomo czy ECU nie zmniejszył nam mocy ze wzgledu na paliwo. Kilka razy po zatankowaniu czułem, że auto nie jedzie, muliło bardzo a spalanie było wysokie ale po kolejnym tankowaniu, na innej stacji sytuacja wracala do normy, auto odzyskiwało moc a akumulator nie był odłączany od nowości.
Mianowicie, ECU w naszych autach podobno dynamicznie dostraja się w zależności od jakości zalanego przez nas paliwa, ale tylko w jedna stronę. Czyli zalewamy słabe paliwo, ECU ogranicza moc i moment silnika ale po zalaniu paliwa odp. jakości ECU sam nie przywraca ustawień domyślnych (z pełną mocą)
Aby wlaściwa moc wróciła trzeba zresetować ECU poprzez odłaczenie akumulatora.
Czy to prawda? Bo wg mnie to o ile spadek mocy na słabym paliwie jest zrozumiały to fakt, że po zalaniu dobrego paliwa sytuacja nie wraca do normy, tylko ciągle jezdzimy na "zdławionym" silniku już nie. Wychodzi na to, że dla pewności powinno się odłaczac akumulator co kilka tankowań bo nigdy nie wiadomo czy ECU nie zmniejszył nam mocy ze wzgledu na paliwo. Kilka razy po zatankowaniu czułem, że auto nie jedzie, muliło bardzo a spalanie było wysokie ale po kolejnym tankowaniu, na innej stacji sytuacja wracala do normy, auto odzyskiwało moc a akumulator nie był odłączany od nowości.
Cześć, wylezę z ukrycia, jako świeżo upieczony właściciel nowej trójki.
Samochód jeszcze się 'dociera', ja też, ale zdecydowanie mam wrażenie że raz jest mułowaty a raz nie. Co więcej pali jak smok (fakt – 100% miasto) – wychodzi średnio 9.6L, i miewa lekką czkawkę przy ruszaniu na zimnym silniku, jak się świeci niebieska lampka. Jestem absolutnie pewien że czkawki przed ostatnim tankowaniem nie było, czy było więcej mocy – to dość subiektywne, ale słowo daję że testowy egzemplarz miał kopa a ten niezbyt.
Czy to już wystarczający powód żeby odwiedzić serwis? Wspomniałbym też o teorii ze słabym paliwem i odłączaniem akumulatora...
Tylko że nie będę im w stanie pokazać czkawki bo zdąży się nagrzać zanim tam dojadę, a nie wiem czy przy takim drobiazgu w ogóle jest mowa o zastępczym?
Samochód jeszcze się 'dociera', ja też, ale zdecydowanie mam wrażenie że raz jest mułowaty a raz nie. Co więcej pali jak smok (fakt – 100% miasto) – wychodzi średnio 9.6L, i miewa lekką czkawkę przy ruszaniu na zimnym silniku, jak się świeci niebieska lampka. Jestem absolutnie pewien że czkawki przed ostatnim tankowaniem nie było, czy było więcej mocy – to dość subiektywne, ale słowo daję że testowy egzemplarz miał kopa a ten niezbyt.
Czy to już wystarczający powód żeby odwiedzić serwis? Wspomniałbym też o teorii ze słabym paliwem i odłączaniem akumulatora...
Tylko że nie będę im w stanie pokazać czkawki bo zdąży się nagrzać zanim tam dojadę, a nie wiem czy przy takim drobiazgu w ogóle jest mowa o zastępczym?
Różne są teorie na temat sztucznego zdławienia silnika w okresie docierania, ale ja pozostaje przy tym co widziałem u siebie – przez pierwsze 3-5 tyś km moja trójka paliła więcej i była słabsza niż obecnie, więc raczej się tym nie przejmuj.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości