@ellipsis
Nie mamy ci za złe, że piszesz o wadach Mazdy 3 (subiektywnych lub obiektywnych). Ja osobiście nie przepadam za wychwalaniem pod niebiosa i niedostrzeganiem wad, bo to nie pomogłoby mi podjąć sensownej decyzji (gdybym jej już nie podjął rok temu

). Dlaczego uważasz, że cię "hejtujemy" (nie znoszę tego słowa)? Nikt cię przecież od idiotów ani baranów nie wyzwał.
Natomiast to, co mi osobiście się nie podoba w twoich wypowiedziach (które ogólnie są dość sensowne i przemyślane), to swego rodzaju jęczenie typu "ooo, Mazda miała być taka SkyActiv i w ogóle, a tu nawet podświetlenia przycisków szyb nie ma, chyba nią zjadę bokiem z mostu" (oczywiście przerysowuję). Każdy samochód ma wady i tak jak już powiedzieli koledzy: Mazda ma takie, inne marki mają inne. Każda marka/model ma swoje oczywiste i głupie wady, ostatnio oglądając test jakiegoś bardzo wypasionego Mercedesa koleś narzekał na brak wyprowadzenia kabla do telefonu od USB ze schowka, a Mazda to ma

Tu chodzi o to, że jednemu dana wada przeszkadza, innemu nie. I jak ktoś tak strasznie podkreśla nieszczęsny brak podświetlenia, to inni zaczynają się zastanawiać "o co mu chodzi – większych problemów nie ma?". I to chyba forumowicze ci próbują przekazać racjonalizując. A że racjonalizowanie czasami przekracza dopuszczalne granice, to inna sprawa i zdarza się na każdym forum – w końcu to tutaj nie nazywa się "forum obiektywnych oceniaczy samochodów wszystkich marek"

Jak tak patrzę na niektóre zgłaszane przez ciebie problemy, to mam wrażenie, że spodziewałeś się samochodu idealnego. I tu niespodzianka (?) – Mazda 3 taka nie jest. Moja propozycja – odpuść sobie te drobniejsze rzeczy, bo cię stres wykończy

Ja też na początku dbałem na maksa o lakier – powłoka, zabawa ściereczką itp Po paru tygodniach zaparkowałem koło supermarketu i zarobiłem piersze przyrąbanie drzwiami. Od takich rzeczy mi przeszło to przesadne dbanie – w końcu samochód to tylko samochód, a pewnych rzeczy nie da się uniknąć. Więc pewnie możesz żyć z pylącymi klockami – albo naprawdę się nie nadajesz psychicznie do posiadania samochodu

Nie mówię, żeby o tym nie mówić – tylko nie dramatyzować.
Teraz do moich konkretnie wypowiedzi: jak ci piszę o różnych możliwościach, to nie na zasadzie "masz wybór: albo się zamknij albo spier...". Staram się przedstawić rzeczywiste możliwości: skoro Mazda twoim zdaniem za dużo pali, to albo naprawdę za dużo pali albo tobie się wydaje. Jeśli naprawdę za dużo pali, to jest wadliwa i trzeba reklamować. Jeśli ci się wydaje, to jest kilka możliwości itd. Chodzi o to, żebyś coś zrobił ze swoim problemem, bo na razie to nas nieco nim zamęczasz, a co my możemy na to spalanie poradzić? Dostałeś już chyba wszystkie możliwe rady, w tym sprzeczne

Kończę, bo zaczynam tłumaczyć jak kobiecie
