Strona 1 z 7

Lakier – odpryski, zabezpieczenie

PostNapisane: 22 lut 2016, 16:39
przez Warko_
Cześć
Od 10 miesięcy jeżdżę M3 na liczniku ok 7k więc stosunkowo nie dużo, trasy głównie miasto i trasy średnicowe, czasami jakiś wypad autostradą. Staram się nie podjeżdżać zbyt blisko do innych aut. Do tej pory zaliczyłem na masce 3 odpryski i 1 na zderzaku. Trochę mocno to szpeci, zwłaszcza że auto jest w kolorze Soul Red (niby 3 warstwowy ehhh).
Po zauważeniu pierwszego odprysku wyposażyłem się już w lakier zaprawkowy, żeby trochę to zatuszować. Na aucie położona jest powłoka kwarcowa Ceramic Pro 9h, która oczywiście przed odpryskami nie uchroni, ale w jakimś stopniu na pewno grubość warstwy zwiększa.

Jak to wygląda w waszym przypadku, zauważyliście też jakieś odpryski? Dużo się już naczytałem o jakości ekologicznych lakierów w japońskich autach, ale nie przypuszczałem że będzie on aż tak wrażliwy, a może trafiłem na jakiś egzemplarz z mega cienką warstwą lakieru.

PostNapisane: 22 lut 2016, 16:56
przez ereste83
4 miesiące i 4k – brak odprysków, czy rys. Nie mam żadnych zabezpieczeń na lakierze.

Zdążyłem tylko ranty drzwi obić o ścianę garażu, ale to sam sobie jestem winien.

[Usunięte]

PostNapisane: 22 lut 2016, 17:12
przez starcraft
PostTen post został usunięty przez darrecki 23 lut 2016, 21:45.
Powód: OT

PostNapisane: 22 lut 2016, 18:01
przez darrecki
Wiekszosc odpryskow na zderzaku, kilka na masce i 1 na drzwiach – przebieg 27k. Po pierwszych zlosciach mam je teraz w glebokim powazaniu czyli w <dupa> i juz ich nie licze.
Gorsze od odpryskow sa czarne kropki, zgaduje ze to jakis asfalt lub lepik – strasznie je widac na bialym, zejsc nie chcialy zadnymi srodkami, a jak sie juz udalo to zostawialy takie zolte plamy. Bylo tego od zatrzesienia, glownie drzwi i klapa z tylu. Dopiero glinkowanie pomoglo, a po nim mialem krzepe jak Arni i skrzywienie kregoslupa. Po zimie czeka kolejna generalna pielegnacja, juz zaczynam pompki cwiczyc :D

PostNapisane: 22 lut 2016, 21:02
przez maryousz
Na asfalt na lakierze beznyna ekstrakcyjna najlepsza. Bez wysiłku usuniesz nią magiczne kropki

Re: Odpryski na lakierze

PostNapisane: 22 lut 2016, 23:20
przez czareq
Ja prawie od razu zauważyłem rysy, ryski i to takie dziwne, bo idealnie proste jak od linijki, na drzwiach, bokach auta. Myje tylko ja ręcznej, sam karcherem, nawet nie woskowalem jeszcze. Może to dlatego jest takie widoczne bo mam czarny lakier...
Grubość jest tragiczna – dach, maska to ok. 60, boki, drzwi 50, progi nawet 30 i mniej... Paranoja, oczywiście mikrometrow..ten lakier nie wytrzyma 6 lat, mam auto 1 rok, przebieg 10tys, a lakier mamy wrażenie, że jak w 5 letnim aucie. Może takie wrażenie mam bo to czarny lakier perłowy, a nigdy nie miałem samochodu w takim kolorze... Tym się pocieszam :)

Re: Odpryski na lakierze

PostNapisane: 22 lut 2016, 23:38
przez Warko_
Ryski jeszcze można przeżyć, da się wypolerować, chociaż przy takiej grubości lakieru to po jakimś czasie będzie się blache polerować <płacze> Z odpryskami jest trochę więcej roboty :(

Czy ktoś ma jakieś doświadczenie z oklejaniem maski i zderzaka foliami transparentnymi, jest to skuteczne, można po jakimś czasie bezproblemowo je usunać? Widać, że taka folia jest przyklejona?

PostNapisane: 23 lut 2016, 00:37
przez creet
Nie polecam obklejać folią Soul Reda. Zrobi się z tego matowe bordo i będzie się okropnie odznaczać w pełnym słońcu. Gdzieś na m3r widziałem zdjęcia z Kanady tak oblepionego Soul Reda, gdzie właściwie każde auto ma albo obklejony nos, albo nałożoną plastikową nakładkę, ze względu na sypanie dróg zimą żwirem zamiast soli.

Mój półtoraroczny Soul Red powleczony Geyon Q2 Mohs+ udało się jak dotąd utrzymać w stanie idealnym. Nawet hologramów się nie dorobiłem, może dlatego że od położenia powłoki tuż po zakupie dotykowo auto było jak dotąd myte... dwukrotnie:) Fanatykom lustrzanego lakieru polecam z czystym sumieniem http://detailingshop.pl/GYEON_Woolie Merynosy, w połączeniu z myciem metodą na dwa wiadra i suszeniem auta ręcznikiem z mikrofibry bez tarcia o lakier dają radę i skutecznie chronią przed powstawaniem hologramów od mycia ;P

Co do polerki, to ściera ona kilka mikronów lakieru, także 2-3 razy w trakcie życia auta można delikatnie lakier spokojnie podreperować, chyba że ktoś przegnie i zerwie całą warstwę bezbarwnego, albo dodrapie się do podkładu.

[Usunięte]

PostNapisane: 23 lut 2016, 01:18
przez Warko_
PostTen post został usunięty przez darrecki 23 lut 2016, 21:46.
Powód: OT

[Usunięte]

PostNapisane: 23 lut 2016, 01:23
przez Wojtek
PostTen post został usunięty przez darrecki 23 lut 2016, 21:46.
Powód: OT

[Usunięte]

PostNapisane: 23 lut 2016, 01:24
przez Wojtek
PostTen post został usunięty przez darrecki 23 lut 2016, 21:47.
Powód: OT

PostNapisane: 7 kwi 2016, 12:09
przez ulmen
Krótkie pytanie: czy można glinkować powłokę ceramiczną ? Zbliża się u mnie kolejny "przegląd" powłoki ceramicznej, który kosztuje prawie 800 zł i zastanawiam się czy jest sens wydawać co pół roku tyle kasy. Chciałbym wyglinkować powłokę a następnie zabezpieczyć ją czymś w rodzaju Reload'a na powłoki. Boję się tylko, że glinkowanie usunie powłokę i nic z tego dobrego nie będie.

PostNapisane: 7 kwi 2016, 13:23
przez greg007
creet napisał(a):Nie polecam obklejać folią Soul Reda. Zrobi się z tego matowe bordo i będzie się okropnie odznaczać w pełnym słońcu. Gdzieś na m3r widziałem zdjęcia z Kanady tak oblepionego Soul Reda, gdzie właściwie każde auto ma albo obklejony nos, albo nałożoną plastikową nakładkę, ze względu na sypanie dróg zimą żwirem zamiast soli.

Mój półtoraroczny Soul Red powleczony Geyon Q2 Mohs+ udało się jak dotąd utrzymać w stanie idealnym. Nawet hologramów się nie dorobiłem, może dlatego że od położenia powłoki tuż po zakupie dotykowo auto było jak dotąd myte... dwukrotnie:) Fanatykom lustrzanego lakieru polecam z czystym sumieniem http://detailingshop.pl/GYEON_Woolie Merynosy, w połączeniu z myciem metodą na dwa wiadra i suszeniem auta ręcznikiem z mikrofibry bez tarcia o lakier dają radę i skutecznie chronią przed powstawaniem hologramów od mycia ;P

Co do polerki, to ściera ona kilka mikronów lakieru, także 2-3 razy w trakcie życia auta można delikatnie lakier spokojnie podreperować, chyba że ktoś przegnie i zerwie całą warstwę bezbarwnego, albo dodrapie się do podkładu.


Geyon kładłeś sam? Za miesiąc ma pojawić się moja 3, więc zastanawiam się na ile jest to trudne?

PostNapisane: 7 kwi 2016, 18:24
przez darrecki
ulmen napisał(a):Krótkie pytanie: czy można glinkować powłokę ceramiczną ? Zbliża się u mnie kolejny "przegląd" powłoki ceramicznej, który kosztuje prawie 800 zł i zastanawiam się czy jest sens wydawać co pół roku tyle kasy. Chciałbym wyglinkować powłokę a następnie zabezpieczyć ją czymś w rodzaju Reload'a na powłoki. Boję się tylko, że glinkowanie usunie powłokę i nic z tego dobrego nie będie.


Glinkowanie to nie polerowanie, nie usuwa lakieru wiec i powloki nie usunie. Widze, ze powloki to doskonaly biznes! Dosyc, ze efekt nie jest jakos specjalnie rewelacyjny (dobry wosk tez zalatwia sprawe) to kosztuje krocie i jeszcze wymaga przegladow. Normalnie jaja

PostNapisane: 8 kwi 2016, 07:20
przez ulmen
Gwoli wyjaśnienia – za te prawie 800 zł wykonywane jest:
1. Renowacja powłoki.
2. Zabezpieczenie felg i opon.
3. Zabezpieczenie plastików i elementów wnętrza.
4. Wyczyszczenie samochodu "na błysk".

PostNapisane: 8 kwi 2016, 08:21
przez creet
greg007 napisał(a):Geyon kładłeś sam? Za miesiąc ma pojawić się moja 3, więc zastanawiam się na ile jest to trudne?


Nie sam. W firmie do której linkowałem. Nie mam lampy utwardzającej;)

darrecki napisał(a):Widze, ze powloki to doskonaly biznes!


Tak, to prawda. Porównał bym to z fabrycznymi nawigacjami w aucie. Można bez tego szczęśliwie żyć, bo byle telefon "załatwia sprawę".

darrecki napisał(a):Dosyc, ze efekt nie jest jakos specjalnie rewelacyjny (dobry wosk tez zalatwia sprawe) to kosztuje krocie i jeszcze wymaga przegladow. Normalnie jaja


To że efekt nie jest specjalnie rewelacyjny to twoja opinia, czy stwierdzenie poparte doświadczeniem? Wosk "daje radę", jeśli lubisz hologramy, powstające od tarcia szmatą po lakierze. 99% osób to nie przeszkadza – mam tego świadomość. Z powłoką jest jak z dobrze wygłuszonym autem albo dobrym audio – nie każdy potrzebuje, nie każdy widzi zalety i zauważa wartość dodaną. Ile razy w roku kładziesz wosk by auto wyglądało tak dobrze, jak po umyciu powłoki karcherem? Jeśli położenie wosku zlecasz, to po kilku takich zabiegach wychodzi ci koszt powłoki – przynajmniej po warszawskich cenach.

ulmen napisał(a):Zbliża się u mnie kolejny "przegląd" powłoki ceramicznej, który kosztuje prawie 800 zł i zastanawiam się czy jest sens wydawać co pół roku tyle kasy.


Dla mnie to bezsens. Na ceramikę działa tylko szlifierka, więc nie bój się glinki. Z drugiej strony, nie wystarczy Ci umyć auta po prostu dotykowo? Można wiedzieć jaką masz powłokę i która firma każe sobie robić jakieś przeglądy co pół roku? :D Ja za jakiś tydzień swoją dwuletnią powłokę umyję 3. lub 4. raz dotykowo... :)

PostNapisane: 8 kwi 2016, 09:37
przez ulmen
Mam Ceramic Pro 3 warstwy, założona po odebraniu samochodu z salonu (czerwiec 2014). W lutym 2015 założono znowu 3 warstwy (to było gratis, bo nie poinformowano mnie o serwisowaniu powłoki i jak o nią dbać itp. więc firma dała mi kolejne 3 warstwy w gratisie).

Auto zawsze myję dotykowo, ale właśnie to powoduje, że powłoka się zatyka i trzeba raz na miesiąc umyć ją porządnie ręcznie a powłokę zabezpieczyć konserwatorem (który dostałem również gratis). I też tak robię. I każdorazowo przywracana jest znaczna hydrofobowość, ale na krótko – zdecydowanie krócej niż przed zimą, zaraz po renowacji powłoki.

Nazwę firmy można sobie znaleźć googlując powłoki ceramiczne w Gliwicach ;–) Natomiast muszę przyznać, że ów firma to pierwsza klasa jeśli chodzi o podejście do klienta i jakość ich prac.

Powłokę chcę wyglinkować i zabezpieczyć porządnie konserwatorem, bo efekt hydrofobowy znacząco zanikł.

PostNapisane: 8 kwi 2016, 10:38
przez creet
Jak złapie mnie jakiś deszcz to zrobię fotkę hydrofoba mojej dwuletniej powłoki, o którą nie dbam wcale.

Re: Lakier – odpryski, zabezpieczenie

PostNapisane: 8 kwi 2016, 11:04
przez ulmen
U mnie wygląda to mniej więcej tak jak na zdjęciu.

PostNapisane: 8 kwi 2016, 12:53
przez greg007
creet napisał(a):
greg007 napisał(a):Geyon kładłeś sam? Za miesiąc ma pojawić się moja 3, więc zastanawiam się na ile jest to trudne?


Nie sam. W firmie do której linkowałem. Nie mam lampy utwardzającej;)


Racja, pisałeś o Mohs+, a nie o Mohs, który można nakładać samemu. Możesz powiedzieć jakiego rzędu to był koszt?