Lakier – odpryski, zabezpieczenie
Ozii ja używałem lakieru zaprawkowego. Ja miałem bardzo mały odprysk więc pędzelek który jest w lakierze na pewno się nie nadaje. Najlepiej użyć wykałaczki którą maczamy w lakierze i końcówkę przykładamy do odprysku. Początkowo utworzy się taka górka na lakierze, ale po wyschnięciu się wyrówna. Ja nie nakładałem klaru bezbarwnego, bo często powstaje wówczas górka na lakierze i efekt nie jest zbyt fajny, ewentualnie można to potem przeszlifować i wypolerować ale trochę więcej z tym roboty jest. Podziel się wrażeniami jak już będziesz po aplikacji
Jestem po pierwszych próbach – dość mizerne efekty. O ile kolor w miarę się zlewa ( zależy pod jakim kątem się patrzy ) o tyle powstają nierówności w pokryciu uszkodzenia. Zdrapałem moje wypociny póki było to jeszcze możliwe i spróbuję jeszcze raz, tym razem jednak użyję jakiejś wykałaczki tak jak sugerowałeś. Niestety bardzo ważne jest precyzyjne nałożenie zaprawki i wydaje mi się, że warstwę bazową należy nakładać więcej niż jeden raz, aż do momentu uzyskania gładkiej powierzchni po ewentualnym delikatnym starciu. Odnośnie ścierania, według instrukcji po 10 minutach należy warstwę bazową zeszlifować materiałową końcówką znajdującą się na tubce. Niestety przy próbie zrobienia tego odpadała cała nałożona zaprawka Może zbyt delikatnie i zbyt mało tego nałożyłem....
Cóż, metodą prób i błędów dojdę do tego. Niełatwe zadanie muszę przyznać....
Cóż, metodą prób i błędów dojdę do tego. Niełatwe zadanie muszę przyznać....
Czy mając AC dealerskie (mam z PZU) warto robić samemu zaprawki na odpryskach? Czy na takie uszkodzenia można dostać jakieś pieniądze z AC?
Springfield762 napisał(a):Czy mając AC dealerskie (mam z PZU) warto robić samemu zaprawki na odpryskach? Czy na takie uszkodzenia można dostać jakieś pieniądze z AC?
Po przeglądzie i stwierdzeniu uszkodzeń lakieru serwis nawet wymaga aby je zabezpieczyć, możesz to zlecić im odpłatnie albo zrobić samemu przy pomocy zaprawki. Co do AC to podejrzewam, że można zgłosić szkodę i spróbować uzyskać zwrot kosztów napraw lakierniczych, kasy do ręki raczej nie dostaniesz.
Z kolei zgłaszanie szkody z powodu pojedynczego odprysku to trochę przesada, tym bardziej, że ASO nie bawi się w zaprawianie lecz biorą cały element i malują od nowa. To z kolei jest kosztowe i na pewno ma wpływ na ewentualne zniżki AC w przyszłości.
Dopisano 21 wrz 2016, 14:40:
Dziś panowie majstrowie robiący remonty przy moim bloku rozwalili sprzęt na środku parkingu i zawalili jedyny wyjazd cegłami i innymi śmieciami. To wymusiło na mnie niełatwe manewrowanie przy wyjeździe i tym oto sposobem załatwiłem sobie czwartą felgę. mojego wku****nia nie da się opisać słowami. Zastanawiałem się czy nie zgłosić szkody ale stwierdziłem, że szkoda mi zniżek, poza tym ciężko będzie zgłosić jedną szkodę na 4 felgi, no i ostatecznie wezmę je do renowacji po zimie – koszt pewnie około 600 zł co jest niewymierne w stosunku do faktury jaką wystawiłoby ASO. Według mnie z AC wartko korzystać w sytuacji kiedy z własnej winy dokonamy większych uszkodzeń, albo ktoś nam zdewastuje auto, a Policja nie znajdzie sprawcy.
Springfield762 napisał(a):Czy mając AC dealerskie (mam z PZU) warto robić samemu zaprawki na odpryskach? Czy na takie uszkodzenia można dostać jakieś pieniądze z AC?
Ubezpieczyciele w przypadku AC stosują franszyzę (współpłatność za naprawę) lub próg kosztowy od, którego uszkodzenie jest uznawane za szkodę. W przypadku pakietu dealerskiego w PZU franszyza jest zniesiona (brak partycypacji w kosztach naprawy przez klienta), natomiast próg szkody wynosi w zależności od wariantu 300 lub 500zł.
Chodzi o to, żeby klient nie zgłaszał szkody na każdą ryskę. Z drugiej strony ubezpieczyciel chroni się zwyżkami (bonus malus – czyli tymi o których każdy klient wie i stara się posiadać 60% zniżek, i tymi ukrytymi). W kolejnym roku różnica w składce może Ci wyjść większa niż koszt samej naprawy (np składka za AC +1500zł, koszt malowania jednego elementu zwrócony przez ubezpieczyciela: 700zł).
Odpowiadając na pytanie: możesz to zgłosić, ale pewnie dostaniesz wycenę poniżej progu szkody. Jak chcesz się uprzeć na naprawę z AC, to powinieneś wziąć w dłoń młotek i wywalić dziurę w elemencie który chcesz naprawiać – wtedy wycena zapewne przekroczy próg i zlikwidujesz tą szkodę z AC. Poza malowaniem, będzie koszt elementu plus jego wymiana. Czy Ci się to opłaci? W standardowych warunkach, ze swoją wiedzą o ubezpieczeniach, zapewne nie.
fux napisał(a):A dlaczego nie bierzecie opcji z ochroną zniżek....
Dotyczy to jedynie ochrony zniżek bonus malus (tych od +60% do -60%). Jak masz szkodę, to kontynuując ubezpieczenie w tej samej firmie dostaniesz ukrytą zwyżkę zawartą w kalkulacji, od której dopiero odliczasz swoją zniżkę procentową. Ta ukryta zwyżka będzie odpowiadać proporcjonalnie kwocie szkody. Nawet jak przenosisz się do innej firmy to też otrzymujesz pytanie ile miałeś szkód w ostatnim roku (odpowiedź weryfikowana jest z danymi z UFG – oni mają bazy zasilane przez wszystkich ubezpieczycieli na rynki). Zatem nawet z wykupioną ochroną zniżek, po szkodzie dostaniesz domiar. Dostaniesz też obniżoną sumę ubezpieczenia – auto po naprawie jest mniej warte, niż bez napraw. Tak na marginesie: dlatego w przypadku szkody z OC, ubezpieczyciel sprawcy oprócz kosztów naprawy auta, rekompensaty utraconych korzyści z np zarobkowania autem, kosztu auta zastępczego, ma obowiązek zwrócić różnicę między wartością rynkową auta sprzed szkody, oraz po jej zlikwidowaniu – niewiele ludzi o tym wie.
W przypadku nowych samochodów opłaca się bardzo kupować wariant stałej sumy ubezpieczenia. Wówczas szkoda (oraz upływ czasu) nie pomniejsza kwoty wartości ubezpieczenia.
ozii napisał(a):szkoda mi zniżek, poza tym ciężko będzie zgłosić jedną szkodę na 4 felgi, no i ostatecznie wezmę je do renowacji po zimie
Dlaczego ciężko? Likwidator nie udowodni Ci, że nie dałbyś rady dokonałeś takiego wyczynu. O ile przy zakupie AC nie robili Ci zdjęć auta. Jak jesteś zdeterminowany by te felgi naprawiać, to ja bym skorzystał jednak z AC. Po to je masz. Dostaniesz nowe felgi i stracisz 10-20% zniżek. Dostaniesz też domiar. Wg mnie w przypadku 4 felg wyjdziesz na plus. Tak to zapłacisz za renowację felg. Nie wiadomo czy farba się nie będzie łuszczyć itd. Z drugiej strony, zastanowiłbym się, czy w ogóle warto naprawiać te felgi. Zwłaszcza, że bazując na Twoich dotychczasowych doświadczeniach istnieje duże prawdopodobieństwo, że szybko obedrzesz je ponownie.
Aha. Na koniec. Kupując OC liczy się tylko najniższa cena. Kupując AC, w przypadku w miarę nowego auta, obok ceny najważniejsza jest suma ubezpieczenia. Często zdarza się tak, że ludzie cieszą się, że znaleźli AC tańsze od liderów rynku o np 30%, zapominając że dostali sumę ubezpieczenia (czyli wyliczenie obecnej wartości auta) nierzadko o 20-30 tys zł mniejszą.
Creet też się obawiam, że przy moim szczęściu świeże felgi szybko dostaną po rantach
Z kolei co do zwyżki AC to i tak mam pakiet na 4 lata wykupiony więc domyślam się że tym bardziej według Ciebie mi się to opłaca. Czy brak szkód w ostatnim roku może oznaczać, że przy kolejnym wykupie ubezpieczenia nie będę miał tych ukrytych zwyżek itp?
Planuję kupić motocykl i faktycznie pytali mi się ile miałem szkód AC i na podstawie tego wyliczali propozycję.
Z kolei co do zwyżki AC to i tak mam pakiet na 4 lata wykupiony więc domyślam się że tym bardziej według Ciebie mi się to opłaca. Czy brak szkód w ostatnim roku może oznaczać, że przy kolejnym wykupie ubezpieczenia nie będę miał tych ukrytych zwyżek itp?
Planuję kupić motocykl i faktycznie pytali mi się ile miałem szkód AC i na podstawie tego wyliczali propozycję.
ozii napisał(a):co do zwyżki AC to i tak mam pakiet na 4 lata wykupiony
Nie rozumiem. Kupiłeś AC na 4 lata do przodu? Jaka firma takie coś oferuje? Jak zmienia się wtedy suma ubezpieczenia (wartość samochodu) w czasie? Sporo lat pracuję w systemach ratingu przeróżnych ubezpieczeń i do tej pory sądziłem, że AC sprzedają max roczne.
ozii napisał(a):Czy brak szkód w ostatnim roku może oznaczać, że przy kolejnym wykupie ubezpieczenia nie będę miał tych ukrytych zwyżek itp?
Tak. Te ukryte zwyżki to już inwencja poszczególnych firm, więc wartości domiarów mogą się różnić. Szkodę felg możesz zgłosić dzień po ubezpieczeniu motocykla. Wtedy na motocykl będziesz miał obecne zniżki i nie dostaniesz ukrytego domiaru
Creet, przy zakupie auta zaproponowali mi ubezpieczenie na cały okres leasingu czyli 4 lata w PZU. Pakiet OC/AC kosztował około 8300zł, wszystko wliczone w kwotę leasingu, a co do spadku wartości auta to mam na to dodatkowe ubezpieczenie GAP.
A jak już mam odpryski? Da się coś zrobić? (tak, żebym nie zbankrutował)... Szpetnie to wygląda. Ehh a na http://www.netpol.eu/urzadzenia/kasy-fi ... ansk-sopot jeszcze są mi potrzebne jakieś fundusze, trzeba jedną z tych kas fiskalnych kupić.
Ostatnio edytowano 2 lip 2020, 14:34 przez Olek90, łącznie edytowano 3 razy
- Od: 21 wrz 2016, 18:44
- Posty: 2
creet napisał(a):Dotyczy to jedynie ochrony zniżek bonus malus (tych od +60% do -60%). Jak masz szkodę, to kontynuując ubezpieczenie w tej samej firmie dostaniesz ukrytą zwyżkę zawartą w kalkulacji, od której dopiero odliczasz swoją zniżkę procentową. Ta ukryta zwyżka będzie odpowiadać proporcjonalnie kwocie szkody. Nawet jak przenosisz się do innej firmy to też otrzymujesz pytanie ile miałeś szkód w ostatnim roku (odpowiedź weryfikowana jest z danymi z UFG – oni mają bazy zasilane przez wszystkich ubezpieczycieli na rynki). Zatem nawet z wykupioną ochroną zniżek, po szkodzie dostaniesz domiar. Dostaniesz też obniżoną sumę ubezpieczenia – auto po naprawie jest mniej warte, niż bez napraw. Tak na marginesie: dlatego w przypadku szkody z OC, ubezpieczyciel sprawcy oprócz kosztów naprawy auta, rekompensaty utraconych korzyści z np zarobkowania autem, kosztu auta zastępczego, ma obowiązek zwrócić różnicę między wartością rynkową auta sprzed szkody, oraz po jej zlikwidowaniu – niewiele ludzi o tym wie.
W przypadku nowych samochodów opłaca się bardzo kupować wariant stałej sumy ubezpieczenia. Wówczas szkoda (oraz upływ czasu) nie pomniejsza kwoty wartości ubezpieczenia.
Dzięki. Człowiek uczy sie całe życie.
Niestety, w miarę upływu czasu takich mikro odprysków będzie prawdopodobnie coraz więcej. Szczególnie na masce auta, lub tego pasa nad grillem Na nim właśnie mam takie dwa mikro odpryski (ok. 1mm) i bardzo trudno jest się ich pozbyć/zamaskować ze względu na rozmiary ... Wykałaczka też nie daje rady, bo okazuje się, że za dużo, bądź też za mało nabiera się na nią lakieru.
Ja ostatnio przywalilem klapą od bagażnika w sufit w garażu podziemnym (była informacja ze jest obniżony w tym miejscu ale zapomnialem). Miałem "fart" bo trafiłem na śrubę wiec tylko jest 5mm odprysk zamiast wiekszych uszkodzeń. Miałem tez drugi fart bo okazało się, że trafiłem w element plastikowy klapy bagażnika wiec nie bedzie rdzewieć. Umówiony jestem na zrobienie zaprawki, sztyft w kolorze kosztuje 36zł w ASO i w tej cenie panowie w ASO mi go za free nałożą (mają swoją lakiernie wiec wierzę w ich fachowość). Dam znać jak to wyglądać będzie po, ale ostrzegali ze ślad będzie widoczny po naprawie z bliska i tak bo to lakier "perła".
czarmi napisał(a):pmaniek89 napisał(a):sztyft w kolorze kosztuje 36zł w ASO
Czy to jest ta zaprawka lakieru z pędzelkiem w buteleczce
Z tego co wiem to tak na to mówią w ASO wlasnie.
czarmi napisał(a):Wykałaczka też nie daje rady, bo okazuje się, że za dużo, bądź też za mało nabiera się na nią lakieru.
Może spróbuj igłą, gdyż ma mniejszą główkę niż wykałaczka. Kilka podejść i może będzie w miarę satysfakcjonujący efekt. Jak masz dużą lupę to możesz użyć przy nakładaniu- mówię poważnie.
paminek89 napisał(a):Dam znać jak to wyglądać będzie po, ale ostrzegali ze ślad będzie widoczny po naprawie z bliska i tak bo to lakier "perła".
Dokładnie, bo zaprawka służy do zabezpieczenia i zamaskowania odprysku czy uszkodzenia. Niektórzy myślą, że da się nałożyć zaprawkę tak że nie będzie śladu. Otóż, nie. Ja wszystkie odpryski w mojej BL zabezpieczam zaprawką z różnym efektem wizualnym, ale lepsze to niż zostawić i czekać aż wda się ruda.
Czekamy na zdjęcia jak panowie sobie poradzili
Nie wiem jeszcze czy będę się za to brał. Tak jak pisałem wyżej, jest to o wielkości ok. 1mm i kilka razy próbowałem, ale z marnym skutkiem (trudno jest w to trafić tak, aby efekt był zadowalający). Dla zobrazowania przedstawiam zdjęcie ...
Podbijam temat, czy samym zestawem zaprawkowym da się wyprowadzić odpryski na zero czy jednak zawsze będzie widoczny ubytek w powierzchni? Myślę tu o odorysku wielkości łebka od zapałki. Da radę to wyciągnąć do zera bez szpachli?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości