Po pół h dzwoni gość od holu i mówi że otwiera drzwi podważając je, wsadzając pręt do środka i odhaczając klamkę. Pierwsza wątpliwość bo brzmi to trochę inwazyjnie a ja muszę podpisać przed całą akcją papier, oświadczjąc że biorę na siebie pełna odpowiedzialność w razie jakichś szkód(warto dodać że ludzie z biura mazdy mówili, że odpowiedzialność bierze firma której zlecają całą misję). Nic to. Gdy gość po ponad dwóch h się zjawia, a ja od słońca jestem już zjarany na cegłe najczerwieńszą z czerwonych i nie mając większego wyboru podpisuje papiery a facio bierze się do roboty. Odhacza drzwi podważając je takimi łyżkami. Wsadza poduszki i pompuje je – drzwi się odchylają (szkód brak). Wsadza pręt do środka, podważa klamkę, otwiera drzwi i.. zaczyna wyć alarm. Odryglowuje wszystkie drzwi ale ten cyngs przy klamce już tak jakby się blokuje. Bagażnik dalej zamknięty...
Alarm wyje, wokół zeszło się troche gapiów. Po paru kombinacjach, siłowych próbach złożenia foteli i resetu systemu, odłączania akumulatora, dzwonienia do mazdy (było święto-serwisy zamnięte) stan rzeczy się nie zmienia... (po odłączeniu akumulatora alarm zaczyna wyć ciszej a po paru minutach przestaje całkiem – przynajmniej tyle).
Ostatecznie robię tak: znajomi zostają na miejscu, facet od lawety podwozi mnie do rodziny która jest 75 km od naszego miejsca pobytu. Ci pożyczją mi swój samochód. Ja jadę dalej 75 km do siebię wziąć drugą parę kluczy. 300km drogi w dwie strony. Wracam, otwieram, odpalam – wszystko na szczęscie już gra. Czas operacyjny 2,5h czekania na lawete + 4h dojazdu po drugą pare kluczy (korki te sprawy). How cool is that
Po przydługawym wstępie pojawia się moje pytanie. Czy istnieje opcją otwarcia bagażnika od wnętrza samochodu w sedanie? Jeśli powiecie, że tak to wczoraj miałem chyba jednego z większych faili roku
tl;dr Zatrzasnąłeś kluczyki w bagażniku sedana? Najpewniej musisz lecieć po drugą parę albo hol do aso.