Strona 7 z 26

PostNapisane: 4 wrz 2017, 22:23
przez Płomień
Zawieszenie pracuje tak jak pracowało, po prostu w tym nagraniu jest mniej szumów więc wiecej słychać. Wcześniej był wideorejestrator mocowany na szyber, teraz był telefon na bocznej szybie. Poza zawieszeniem słychać jeszcze walizkę z narzędziami i czasem jakiś plastik.

Oczywiście że ciśnienie było za duże, ale kapcie ściągnięte były z ciężkiej BJ w dizlu, świeżo po trasie z pasażerami i bagażami, stąd wiem dokładnie ile miały nabite :D Niestety nie było już czasu jechać na stację i korygować. Muszę kupić manometr i kompresor pod zapalniczkę, to nie będzie już takich niespodzianek.

Cieszę się że ktoś docenia mój specyficzny humor, wiem że moje wywody są obszerne, dlatego zawsze staram się je trochę ubarwić ;)

PostNapisane: 5 wrz 2017, 17:52
przez Zoomi
Przy Twoim stylu jazdy na manometr bym nie żałował bo tania tandeta potrafi się podobno o 0,5 bara mylić a pół bara błędu to mało bezpieczna opcja w takim trybie eksploatacji furrensji.

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 6 wrz 2017, 23:31
przez Płomień
Po lakierowaniu BJ zostały mi w ręku usunięte emblematy. Zastanawiałem się co z nimi zrobić, i wpadłem na pomysł.

emblemat.jpg


Jak wg. Was się komponuje? Prawie sztos, czy raczej wieś?

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 7 wrz 2017, 04:42
przez Wiciu KL
<nie> Ja bym to ściągnął <nie>

PostNapisane: 7 wrz 2017, 11:45
przez Rafalkom
Plomien, SP Garage bym zostawił, jedynie ściągnąłbym emblematy mazdowskie z tego grilla. Musi być jakiś znak rozpoznawczy zważywszy na to, że auto robi niemałe zamieszanie na zręcznościówkach <spoko>
Co do nagrań z jazdy to wygląda to dobrze, ciężko mi coś więcej ocenić po samych wideo. Chciałbym się przejechać z Tobą tym autem po takich wirażach i szykanach i ocenić naprawdę jak auto się prowadzi. Domniemam, że dobrze skoro takie zręcznościówki dla niego to nie problem. No i oczywiście kierownik ogarnięty. Żałuję, że mieszkam tak daleko od Łodzi a na taką wyprawę z pomorza niestety nie mam czasu <oczko>
PS. Daj może większą kolekcję zdjęć bo naprawdę jestem ciekaw tego samochodu :)

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 7 wrz 2017, 13:18
przez rafał88
Patrzac po kreskach szału nima, ale taka wybebeszona buda z z5 juz dosc fajnie sie odpycha. Mierzyleś do setki jak idzie?? Widac silnik sie dosc spoko dokreca do odcinki.

PostNapisane: 7 wrz 2017, 15:14
przez Płomień
Odpycha się bardzo zabawnie. Na ECU od europejskiego ZL do setki idzie w szaleńcze 12 sekund <rotfl>

Na dobrze ustawionym wtrysku w DET3 osiąga 9,5s. Jakbym miał możliwość ustawić mu zapłon, to pewnie urwałbym kolejne 0,2-0,3.

Przy odrobinie szczęścia i łaskawości celników niedługo zobaczymy w ile pójdzie na ori ECU.

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 7 wrz 2017, 15:17
przez rafał88
Ile?? Kurde 12sekund na kompie z z5 od bejoty to mega słabo.. Noo to na det juz znacznie lepiej , ale zeby az tak ecu pieprzył .. Tylko,ze w z5 nie ma zmienniej fazy aa w tym jest i pewnie dlatego taka kaszana.
Nooo i kibicuje w ulepaszniu jednostki ,zeby byla jeszcze szybsza ;) <spoko>

PostNapisane: 7 wrz 2017, 16:05
przez Płomień
Co do rozrządu... wyobraź sobie że rozrząd przeskoczył Ci o półtora ząbka.
Mniej więcej tyle przestawia u mnie się wałek, albo raczej przestawiałby się gdybym miał ori Ecu. Dlatego uważam że te 9,5 s to dobry wynik, jak na samochód z "przestawionym" rozrządem.

Foto może niedługo wrzucę, najpierw muszę posprawdzać co mam, ew. porobić nowe.

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 7 wrz 2017, 19:01
przez rafał88
Mialem przestawiony rozrzad i jakos jezdziło :P

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 13 wrz 2017, 09:24
przez Bartg
Rajdówka się sprawdza nawet jako ślubowóż :D

PostNapisane: 13 wrz 2017, 11:25
przez Płomień
Nie wiem kto jest bardziej szalony, Ty Bartg że chciałeś ten samochód do ślubu, czy ja że zostawiłem auto Grupie Łódzkiej i pojechałem na Śląsk :D

PostNapisane: 14 wrz 2017, 08:54
przez Bartg
Plomien napisał(a):Nie wiem kto jest bardziej szalony, Ty Bartg że chciałeś ten samochód do ślubu, czy ja że zostawiłem auto Grupie Łódzkiej i pojechałem na Śląsk :D


Jedno i drugie :D Chociaż może bardziej to drugie, bo Eklerek już chciał auto na giełdę wieźć <rotfl>

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 17 wrz 2017, 22:21
przez Płomień
Zaczniemy dziś od fotek, wraz ze śliczną GE Eklerka323f, która towarzyszyła mi przed obiektywem.
20170913_223149 (1).jpg

20170913_224027 (1).jpg


Z ostatnich ciekawostek to na nowo uszczelniłem łatkę za szyber, okazała się nie być idealnie szczelna. Całość została roznitowana, oczyszczona, uszczelniona i zanitowana na nowo. Działa bez zarzutu, podobnie jak silikonowy koci żwirek w wyciąganiu wilgoci.
Ponadto wpadłem na szalony pomysł, co zrobić z moją paskudną kierownicą aby była mniej paskudna i lepiej trzymała się w rękach. Nie będzie to pokrowiec, ani nowa kierownica. Pomysł jest, testy też już były, ale pary z gęby nie puszczę póki nie skończę.

Dorobione przeze mnie blaszki prowadzące klocki w tylnych zaciskach nie zdawały egzaminu, więc wpadły już tak jak być powinno, zakupione w sklepie. Już odżałowałem te parę groszy, trudno. Z drugiej strony nareszcie w samochodzie jest (w miarę) cicho, teraz naprawdę słyszę że zawieszenie z tyłu nie ma najmniejszych luzów.

Moja mała rada dla ludzi korzystających z usług kurierów – nigdy FedEx. W moim mniemaniu jakość ich usług przebiła dno, wyznaczane dotychczas przez pocztę polską. O status dokumentów celnych i koszty musiałem dzwonić sam. Paczka która powinna dotrzeć do mnie w 3-5 dni roboczych, jest już w drodze równe 10 dni roboczych. Tracking przesyłek nie ma żadnego związku z rzeczywistością, co nawet powiedziała mi miła pani na infolinii. Szkoda, że rzeczona pani zapewniała mnie w środę, że paczka będzie w czwartek. W piątek, jak zadzwoniłem ponownie, dowiedziałem się że paczka miała być jednak na piątek, ale nie będzie, gdyż ktoś zapomniał zabrać jej z magazynu w warszawie. Zabawne, że paczka z Japonii, przez USA, do Warszawy podróżowała krócej niż z Warszawy do Łodzi. Nie mam słów.
Zasugerowałem grzecznie, że mogli by oddać moją paczkę jakiejś innej, rzetelnej firmie, która oferuje 24-godzinne przesyłki krajowe, np DHL czy UPS. Pani z infolinii stwierdziła obrażonym tonem, że nie mogą zrobić czegoś takiego. Bardzo dobrze, bo chciałem obrazić tą firmę.

Koniec końców, na ECU wciąż czekam.


Zadam jeszcze pytanko, tak pro forma. Przydałoby się podnieść siłę hamowania na przodzie. Jako że nie planuję szaleć ze zwrotnicami i hamulcami od BA V6 (w moim przypadku to zbędna masa), czy zaciski przód od BA BP 1.8 są plug&play do zwrotnic Z5?

PostNapisane: 18 wrz 2017, 05:21
przez Bo_Lo
Zajrzyj do tematu wyprzedaży po projekcie mx3 KLZE mx3lover'a. Sprzedaje SWAP hamulców z M6 przystosowany na 4x100 chyba.

PostNapisane: 18 wrz 2017, 06:03
przez Płomień
Hamulce z M6 są jeszcze większe, i cięższe niż z BA V6. Nie przewiduję jeździć 220km/h żeby potrzebować takich tarcz :D
Poza ty widziałem i... Za kasę jaką MXLover sobie życzy kupiłbym BA V6, przełożył zwrotnice z całym zestawem, sprzedał parę chodliwych gratów typu linka ręcznego i przełącznik szyb, buda na złom, i może nawet wyszedłbym jeszcze na zero :D
Wolę mieć tarcze odrobinę większą niż mam, a hajs utopić w dobre klocki przód/tył. W ten sposób nie powiększam zbyt masy zestawu, a siła hamowania rośnie sporo. Dlatego szukam i pytam, czy od BP pasuje p&p.

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 18 wrz 2017, 07:30
przez rafał88
Wg mnie heble z bg gt stykaja i dobry graty do tego. Albo przod z bp ba i tyl od bg albo mx3

PostNapisane: 19 wrz 2017, 06:07
przez czarek1991
Rafal dobrze gada. Bez kombinowania taki zestaw wejdzie p&p a reszte dopelnisz porzadnymi tarczami i klockami

Re: Mazda 323C BA ZL-VE 96` "Rajdówka za złotówkę"

PostNapisane: 19 wrz 2017, 20:05
przez Płomień
Hej hej, kolejny kamień milowy za nami!

Oto trafił do mnie...

tarararam tadaaaam

21886906_1636656483072381_1177126895_o.jpg


Ori ECU do ZL-VE

co oznacza, że zmienne fazy nareszcie ruszyły!

Montaż ECU odbył się bez najmniejszych problemów. Podmiana i uporządkowanie pinów zajęło mi niecałą godzinkę, wliczając podłączenie z powrotem wąskopasmowej lambdy. Silnik odpalił od strzału, forscan zagadał, choć łączył się dość długo. Czujniki się lubią, nawet dobierany od europejskiego ZM TPS, o którego kompatybilność się obawiałem, nie miał problemów, pokazuje elegancko od 0 do 99,61% otwarcia przepustnicy.
Zmienne fazy rozrządu działają jak marzenie, właściciele Alfy Romeo mogą mi zazdrościć. Wykres żądanej zmiany fazy pokrywa się w 99,9% z wykresem rzeczywistej zmiany. Stukanie póki co prawie zniknęło*. Wykres momentu sporo się wypłaszczył, czuć różnicę także w jeździe. Powiem jako ciekawostkę że ECU dostraja fazy, tak aby przy niskim obciążeniu silnika były ustawione "źle", aby ograniczyć spalanie. Nie oczekiwałem tego od tak wiekowego systemu.
Problem sterowania silnikiem uważam za zakończony.

Nie oznacza to jednak wesołej sielanki, co to to nie. Z przyspieszeniem nadal nie ma szału, problem dławienia powyżej 5500rpm pozostał. Jako że występuje i na ecu ZL, i na DET3, i na ecu ZL-VE, jest raczej jasne że wina leży po stronie mechaniki.
*Po pierwsze pragnę wspomnieć, że umarta lambda wpłynie negatywnie na osiągi. Mieszanka jest tak bogata że z wydechu sypią się grudki węgla <rotfl> . ECU pierwszy raz podłączone do tego setupu, więc nie ma absolutnie żadnych korekt. Nawet jeśli ma jakieś zapamiętane, to i tak od innego silnika, więc potencjalnie jeszcze gorzej.
Po drugie, włączyłem sobie odczyt obciążenia silnika. Okazało się, że max jaki pokazuje, to 75-80% zależnie od humoru. Wedle mojej wszelkiej wiedzy obciążenie jest liczone przez ECU (w skrócie) jako "powietrze które dostaje się do silnika / max powietrza jakie może się dostać przy danych obrotach" (nie mylić z efektywnością wolumetryczną). W skrócie, jeśli przepustnica otwarta na max, to obciążenie powinno być 100%. Jak nie jest, to jest problem.
* Kolejny problem to fakt, że ECU ustawia zapłon i zmienne fazy w funkcji obciążenia i obrotów, z korektami. Czyli nie tylko mam gdzieś restrykcje, ale póki tego nie ogarnę to i zapłon i fazy mają mnie umiarkowanie gdzieś.

Dolot mam zrobiony może nie na błysk, ale uważam że wystarczająco. CAI, izolacja termiczna rury i czujnika, + duża pucha z filtrem. I polepiona rura od MAF do przepustnicy. Można lepiej, ale nie jest źle. Silnik może bez problemu się najeść lecz...

...z drugiej strony jest kupa. Znaczy, właśnie nie ma, jest zatwardzenie.
Mój układ wydechowy, to nic innego jak troche polepiony wydech od Z5. Wywalony kat, zamieniony na "sportowy", końcowy przelot, środkowy brzęczy, a także przedmuch na łączeniu przed katem. Sodomia i gomoria. Wcześniej mi to nie przeszkadzało, ale przyszła kryska na matyska. Co się odwlecze, to nie uciecze. Mądry polak po szkodzie. Gdyby kózka...

Graty do wydechu już do mnie lecą, pędzą. Mam tylko nadzieję że nie będę musiał ogarniać samemu kolanka 2-1 bo się zapłaczę przy tej robocie. Lambda się ogarnia (Grupa Łódzka czuwa <ok> ). Hamulce muszą poczekać. Po co mi hamulce jak nie przyspiesza? :>

aaa, i pamiętajcie. Nigdy FedExem.

PostNapisane: 20 wrz 2017, 09:26
przez Bo_Lo
Graty,fajnie że w końcu zaczyna chodzić jak trzeba
Plomien napisał(a):, problem dławienia powyżej 5500rpm pozostał

A jaka tam siedzi przepływka?ZL01?taka jak w zykłym ZL?Jeśli tak to obadaj czy ta łezka jest czysta.Potrafi się pokryć lepkim syfem i podaje złeinfo o temp powietrza w dolocie co skutkuje przelewaniem i muleniem.