No i przeszla przeglad, byla jedynie mala awersja do minimalnego przekroczenia norm emisji spalin

Teraz do um po nowy dowod

Przy okazji zwazylem: 1538 z kolem, paroma gratami w bagazniku, zalana na 1/4 i ja wazacy 85. Nie jest zle

EDIT 24.04:
Zarejestrowana, nie bez nerwow
Zadzwonilem do um, dowiedziec sie czy zebrane przeze mnie dokumenty wystarcza do wprowadzenia zmian w rubrykach moc i pojemnosc. Po glupich tekstach na pytanie nie mam (wymaganej) fv za silnik, czy nic sie z tym nie da zrobic? pt. "fv jest po to, zeby potwierdzic, ze np nie ukradl pan tego silnika" postanowilem wybrac sie do siedziby w/w pana zapytac czy mu cos na glowe nie upadlo...
Milego Pana juz nie bylo, nie mniej zrobilo sie jeszcze ciekawiej. Zazyczono sobie dokumenty celne z wycieczki silnika Japonia-Polska. Numeru rejestracyjnego, vin i danych wlasciciela pojazdu dawcy

No i (najciekawsze) oc z nowa pojemnoscia

Pomijam juz watpliosc jakim paliwem napedzany jest silnik o zaplonie iskrowym (zapis na karcie przegladu)...
Generalnie nikt nic nie wie, przez co wymagania sa z kosmosu. Czekalem kiedy poprosza mnie o aktualne ob moczu pracownika toyoty, ktory kilkanascie lat temu przykrecal glowice! Sic!
Wyszedlem, poprzeklinalem pod nosem dla spuszczenia cisnienia, zapalilem; uspokoilem sie. Uzbroilem sie w wymuszony usmiech, udajac sie do innego okienka. Efekt? Jeden formularz, dwa autografy, zlozona karta przegladu i melodia dla uszu; "dowod do odbioru za trzy tygodnie" w uwaga... uwaga... doslownie trzy minuty
Wniosek? Zmieniac okienko w wypadku trafienia na pajacujacego biurokrate

BTW kolega
Onyx musial trafiac na wyjatkowych ortodoksow
