Myślę że wrażenie masz nieuzasadnione, już wyjaśniam

To jest cały czas daily, jeżdżę tym codziennie do pracy, czasem w trasę i podoba mi się cały czas.
Z maszyną nie mam żadnych problemów poza większą ilością maintanance`u (częściej olej muszę zmieniać itp) i normalnymi pierdołami jak rdza czy halogen paruje. Z programem to jest neverending story bo chcę właśnie mieć możliwie dobry kompromis między jeżdżalnością a mocą ale setup jest stabilny, nic się nie grzeje, nie stuka, jeździ na PB98, wtryskiwacze mają bezpieczny zapas itp. No poza trochę większą ilością drgań w środku ale też bez przesady, głowy nie urywa jak w byle golfie na gwincie. Turbo jest trochę za duże więc głupio zapasu nie wykorzystać (docelowo 500-600KM powinno wyjść, góra ma zapas), a jednocześnie EFR robi dokładnie takiego samego laga jak seryjna K04 więc jeżdżalność jest zachowana a ponad 600Nm od 3000rpm jak dla mnie oznacza dobrą jeżdżalność. Poniżej to to dalej jest dobre 2.3l DI więc też da się skutecznie jeździć

Hamulce są potrzebne bo to jest bardzo ciężkie auto i żeby je wyhamować w jakiejś awaryjnej sytuacji czy na torze trzeba mieć trochę zapasu – seryjne tarcze są duzo za małe i szybko się przegrzewają.
Wiadomo, że to wszystko są subiektywne rzeczy ale to też właśnie powód dla którego ciągle grzebię – łatwo się przyzwyczaić do osiągow i zawsze się chce więcej
Zresztą poczytaj ten wątek, ciągle ktoś mi sugeruje auto niżej, większe felgi czy inne wygibasy a ja ciągle mówię, że nie bo ja tym jeżdżę na codzień i ma być szybko i wygodnie

Finansowo zresztą też to widać, wszystko staram się robić z zapasem, na dobrych częściach i dobrą robotą właśnie żeby auto było niezawodne i można nim było robić trasy – kilka osób miało okazję się przejechać to może potwierdzą

Dla mnie takim punktem przegięcia będzie jak przestanę się środkiem auta zajmować, jak zacznie mi wszystko trzeszczeć, przestanie działać klima czy coś z tych "wygodowych" rzeczy, póki w środku jest ładnie i przyjemnie to uważam, że jest dobrze
