Bieżące uwagi / spostrzeżenia wynikające z Waszego przebiegu...
A dla Ciebie wolnossace 120KM w aucie segmentu C to jest petarda? Takie parametry robiły wrażenie 15 lat temu a nie teraz gdzie auto segmentu B ma turbo i [tiiit] jak oszalałe . Miałem okazje 2 dni jeździć takim autem i z dynamika to ma nie wiele wspólnego. Spokojne auto do przemieszczania sie z pkt. A do B, dla ludzi którzy raczej nie szukają emocji i frajdy z jazdy.
165KM to tak ale nie 120KM, które kończą prace przy 4500obr, proszę Cię...
165KM to tak ale nie 120KM, które kończą prace przy 4500obr, proszę Cię...
120KM kończy pracę przy 3800-4000 a przy 4500 kończy pracę 140KM
PS: Wolałbyś 120KM kończące pracę przy 6000 gdzie ten sam silnik przy 4000 ma całe 80 kucy? Ja nie.
Wiem, że ta blokada przepustnicy zabiera frajdę ludziom lubiącym przeciągnąć obrotomierz pod czerwone pole, ale nie ujmuje codziennej sprawności poruszania się. Mnie ta charekterystyka też irytowała... ale uwierz mi, że wielu kierowców żadko zapuszcza się powyżej tych 4500rpm
PS: Wolałbyś 120KM kończące pracę przy 6000 gdzie ten sam silnik przy 4000 ma całe 80 kucy? Ja nie.
Wiem, że ta blokada przepustnicy zabiera frajdę ludziom lubiącym przeciągnąć obrotomierz pod czerwone pole, ale nie ujmuje codziennej sprawności poruszania się. Mnie ta charekterystyka też irytowała... ale uwierz mi, że wielu kierowców żadko zapuszcza się powyżej tych 4500rpm
child napisał(a):Ludzie, o czym wy mówicie? 120KM "wystarczające do toczenia się po mieście"? To ile jest wystarczające na autostradę – 500?
To ja już wiem, skąd się biorą ci kierowcy w furach z wypasionymi silnikami, którzy potem nawet ciągnika nie potrafią wyprzedzić
Nie rozumiem zupełnie Twojej wypowiedzi, osoba ceniąca coś więcej niż przeciętne parametry, chcąca mieć radość z jazdy szuka samochodu o sporo wyższej mocy (Swoim Scirocco bawiłem się bardzo przednie na torze).
Nie mam także pojęcia jaki masz styl wyprzedzania – ale polecam szkoły jazdy tam nauczą Cie jak radzić Sobie z ciągnikiem mając nawet niezbyt oszałamiające 120KM
120KM z automatem jedzie 200 to fakt
wyprzedzanie tym autem trwa dłuzej niz przykladowo niz VW czy BMW w automacie o podobnej mocy – bo skrzynia jest wolna
jesli ktos oczekuje ze bedzie to auto uzytkowal na co dzien i nie ma zapedow do jazdy agresywnej oraz nie irytuje go strata na zmianie biegow to nie ma sie co czepiac tego automatu
ZF 8HP to nie jest
DSG to nie jest
wyprzedzanie tym autem trwa dłuzej niz przykladowo niz VW czy BMW w automacie o podobnej mocy – bo skrzynia jest wolna
jesli ktos oczekuje ze bedzie to auto uzytkowal na co dzien i nie ma zapedow do jazdy agresywnej oraz nie irytuje go strata na zmianie biegow to nie ma sie co czepiac tego automatu
ZF 8HP to nie jest
DSG to nie jest
-
popi2009
Mac_Gregor napisał(a):child napisał(a):Ludzie, o czym wy mówicie? 120KM "wystarczające do toczenia się po mieście"? To ile jest wystarczające na autostradę – 500?
To ja już wiem, skąd się biorą ci kierowcy w furach z wypasionymi silnikami, którzy potem nawet ciągnika nie potrafią wyprzedzić
Nie rozumiem zupełnie Twojej wypowiedzi,
To się dało zauważyć
osoba ceniąca coś więcej niż przeciętne parametry,
Aha, czyli tu po prostu chodzi o porównywanie się z innymi, coś w stylu "kto ma większego"
chcąca mieć radość z jazdy szuka samochodu o sporo wyższej mocy
No to ja się pytam, przy jakiej mocy zaczyna się radość z jazdy? I czy dobrze rozumiem, że ta radość wynika z samego faktu posiadania "nieprzeciętnych parametrów" i nie potrzebuje się manifestować w postaci wykorzystywania ich w praktyce choćby w połowie? Bo jak sobie jeżdżę moją 120KM "wystarczające do toczenia się po mieście", to regularnie widuję samochody z "ponadprzeciętnymi parametrami", ale widocznie ich właściciele nie chcą "mieć radości z jazdy", bo jakoś tak się składa, że bardzo rzadko ktoś z nich mnie wyprzedza (w drugą stronę jest "nieco" inaczej).
(Swoim Scirocco bawiłem się bardzo przednie na torze).
Rozumiem, gratuluję, ale dyskusja jednak zaczęła się od "toczenia się po mieście". Na tor ludzie mogą sobie kupować samochody z wielkimi mocami silnika, mogą sobie nawet dyfer zaspawać, ale jednak ogromna większość ludzi posiadających samochody z silnikami >200KM na tor nie jeździ.
Nie mam także pojęcia jaki masz styl wyprzedzania – ale polecam szkoły jazdy tam nauczą Cie jak radzić Sobie z ciągnikiem mając nawet niezbyt oszałamiające 120KM
Radzę ci przeczytać jeszcze raz moją poprzednią wypowiedź. Jak nie pomoże – przeczytaj jeszcze raz i tak do skutku, bo najwyraźniej nie do niej się odnosisz.
Dopisano 21 lut 2017, 10:14:
ellipsis napisał(a):A dla Ciebie wolnossace 120KM w aucie segmentu C to jest petarda?
Nie jest i nigdy tak nie twierdziłem. Moje pytanie jest zupełnie innej natury – dlaczego piszecie takie śmieszne rzeczy, że ta moc jest "wystarczająca do toczenia się po mieście"? Wystarczające do toczenia się po mieście to byłby silnik 60KM, a 120 KM jest wystarczające do dynamicznej jazdy w pełnym zakresie prędkości (no chyba, że ktoś przy 180km/h potrzebuje błyskawicznie zwiększyć prędkość) i takiegoż wyprzedzania.
Potem ludzie czytają takie wątki i myślą: "nie kupię 120KM, bo to słabe". A następnie i tak jeżdżą jak przeciętni kierowcy w naszym kraju i nie wykorzystują nawet połowy mocy swojego silnika. Ale "radość z ponadprzeciętnych parametrów" jest
Takie parametry robiły wrażenie 15 lat temu a nie teraz gdzie auto segmentu B ma turbo i [tiiit] jak oszalałe
Aha, czyli znowu wracamy do aspektu robienia wrażenia i porównywania, kto ma większego
Miałem okazje 2 dni jeździć takim autem i z dynamika to ma nie wiele wspólnego. Spokojne auto do przemieszczania sie z pkt. A do B, dla ludzi którzy raczej nie szukają emocji i frajdy z jazdy.
165KM to tak ale nie 120KM, które kończą prace przy 4500obr, proszę Cię...
To w takim razie czy możesz mi odpowiedzieć na następujące pytania:
* jak często w trakcie codziennej jazdy przekraczasz 4500rpm?
* gdzie jeździsz, że jesteś w stanie w pełni wykorzystać dynamikę swojego samochodu i jego moc?
* jaka jest twoja charakterystyka jazdy (w sensie prędkości, biegów itp) i w którym jej momencie brakowało ci mocy w wersji 120KM?
Mam mocne przekonanie, że odpowiedź na te pytania zapewne pozwoli przynajmniej w części wyjaśnić "fenomen" spalania twojej M3
Ciekawe przepychanki. 120 koni można uznać za przeciętne tylko dlatego, że dostępność samochodów o tej lub większej mocy jest znacznie większa niż 15 lat temu. Może nie robić to wrażenia ale prawa fizyki pozostały niezmienne i jazda autem o takiej mocy przy jego niskiej wadze zapewnia już dobry poziom dynamiki i na pewno daje radość komuś, kto wcześniej jeździł słabszym autem. Ja mam 165 koni i zarówno w mieście jak i na zwykłej trasie ta moc jest wystarczająca, aby sobie spokojnie pozwolić na dynamiczne manewry czy wyprzedzanie kilku aut na raz. Nikt mi jeszcze nie powiedział, że jeżdżę przeciętnym autem, a co więcej częściej słyszę od pasażerów stwierdzenia typu "No ja swoim to bym sobie tak nie powyprzedzał, to to ja rozumiem". Jak komuś brakuje mocy na prostej to trzeba było sobie Focusa ST z turbo boostem kupić albo coś jeszcze mocniejszego jak Focus RS – tylko to już cena trzech SkyPassion. Jedyne sytuacje kiedy brakuje mi mocy to na autostradach gdzie dynamika znacznie spada od 140km/h wzwyż.
Fantastycznie jest wyciągać zdania z całego kontekstu i się do nich odnosić – bo to wtedy są zdania proste a złożone są dla Ciebie zbyt skomplikowane – to widać Więc odpowiem Ci w ten sam sposób
Serio spodziewałeś się czegoś innego po tym co napisałeś?
Nie wiem co ma moja skala wartości i parametry, do innych kierowców.
To moje auto moje odczucia moje potrzeby.
Zrozum że ludzie nie muszą porównywać się z innymi nie mając kompleksów
Szukasz definicji czy gogoś konkretnego pytasz? ... bo dla mnie od około 200 – 250KM a dla Ken'a Blocka pewnie sporo wyżej. Nikt nie napisał, że potrzebuje ilość koni manifestować w mieście, tylko że 120 do toczenia się wystarczy – może i dynamicznego.
Tak jak Ci w całej wypowiedzi napisałem, innych swych aut używałem także do zabawy, to że ty ich tak nie użytkujesz nie znaczy że takie zastosowanie nie istnieje – i uwierz lub nie do zabawy mazda z tym silnikiem i ta skrzynią pewnie nie nadaje – stąd uwaga że do "toczenia po mieście" – bo słuchając opowieści o głośności to w trasę też średnia przyjemność
Gwoli ścisłości ja poprosiłem o wypowiedz osoby posiadające automat a Ty wtrąciłeś swoje zupełnie bezwartościowe trzy groszę nie wnoszące nic do tematu. Sugerując że osoby z forum nie potrafią jeździć czy wyprzedzać
Ta wypowiedz tylko potwierdza Twoją ograniczoną zdolność interpretacji całej wypowiedz gdyż dzieląc całą myśl na zdania, zaczynasz rozumieć to w sposób dla Ciebie wygodny, ale zatracasz ich sens i nie zauważasz ironii
To tyle
Bardzo dziękuję za obrazową i merytoryczną odpowiedz – dla mnie to bardzo ważne uwagi decydujące o zakupie samochodu.
To się dało zauważyć
Serio spodziewałeś się czegoś innego po tym co napisałeś?
Aha, czyli tu po prostu chodzi o porównywanie się z innymi, coś w stylu "kto ma większego"
Nie wiem co ma moja skala wartości i parametry, do innych kierowców.
To moje auto moje odczucia moje potrzeby.
Zrozum że ludzie nie muszą porównywać się z innymi nie mając kompleksów
No to ja się pytam, przy jakiej mocy zaczyna się radość z jazdy? I czy dobrze rozumiem, że ta radość wynika z samego faktu posiadania "nieprzeciętnych parametrów" i nie potrzebuje się manifestować w postaci wykorzystywania ich w praktyce choćby w połowie? Bo jak sobie jeżdżę moją 120KM "wystarczające do toczenia się po mieście", to regularnie widuję samochody z "ponadprzeciętnymi parametrami", ale widocznie ich właściciele nie chcą "mieć radości z jazdy", bo jakoś tak się składa, że bardzo rzadko ktoś z nich mnie wyprzedza (w drugą stronę jest "nieco" inaczej).
Szukasz definicji czy gogoś konkretnego pytasz? ... bo dla mnie od około 200 – 250KM a dla Ken'a Blocka pewnie sporo wyżej. Nikt nie napisał, że potrzebuje ilość koni manifestować w mieście, tylko że 120 do toczenia się wystarczy – może i dynamicznego.
Tak jak Ci w całej wypowiedzi napisałem, innych swych aut używałem także do zabawy, to że ty ich tak nie użytkujesz nie znaczy że takie zastosowanie nie istnieje – i uwierz lub nie do zabawy mazda z tym silnikiem i ta skrzynią pewnie nie nadaje – stąd uwaga że do "toczenia po mieście" – bo słuchając opowieści o głośności to w trasę też średnia przyjemność
Rozumiem, gratuluję, ale dyskusja jednak zaczęła się od "toczenia się po mieście". Na tor ludzie mogą sobie kupować samochody z wielkimi mocami silnika, mogą sobie nawet dyfer zaspawać, ale jednak ogromna większość ludzi posiadających samochody z silnikami >200KM na tor nie jeździ.
Gwoli ścisłości ja poprosiłem o wypowiedz osoby posiadające automat a Ty wtrąciłeś swoje zupełnie bezwartościowe trzy groszę nie wnoszące nic do tematu. Sugerując że osoby z forum nie potrafią jeździć czy wyprzedzać
Radzę ci przeczytać jeszcze raz moją poprzednią wypowiedź. Jak nie pomoże – przeczytaj jeszcze raz i tak do skutku, bo najwyraźniej nie do niej się odnosisz.
Ta wypowiedz tylko potwierdza Twoją ograniczoną zdolność interpretacji całej wypowiedz gdyż dzieląc całą myśl na zdania, zaczynasz rozumieć to w sposób dla Ciebie wygodny, ale zatracasz ich sens i nie zauważasz ironii
To tyle
wyprzedzanie tym autem trwa dłuzej niz przykladowo niz VW czy BMW w automacie o podobnej mocy – bo skrzynia jest wolna
ZF 8HP to nie jest
DSG to nie jest
Bardzo dziękuję za obrazową i merytoryczną odpowiedz – dla mnie to bardzo ważne uwagi decydujące o zakupie samochodu.
Ostatnio edytowano 21 lut 2017, 12:40 przez Mac_Gregor, łącznie edytowano 2 razy
Child – jasne, że nie często kreci sie silnikiem powyżej 4500 obr ale ten zapas mocy to jest bezpieczeństwo aktywne. W razie czego mamy zapas mocy pod noga i nie musimy sie martwić czy uda nam sie np. wyprzedzić TIRa wiesz o co mi chodzi. Ty chyba jesteś spokojnym człowiekiem wnioskując po Twojej wypowiedzi, z której wynika, że do normalnej jazdy większości kierowców to 120KM to aż nadto.
Ja jestem młodą osobą, kochającą motoryzację. Dla mnie auto to nie wozidło z A do B. Lubie jak auto ma sportową linie i dobre osiągi. Pamietasz dyskusje nt. felg do naszych Mazd? Też byłeś na stanowisku, że 18' to tylko nie potrzebny bajer z samymi kłopotami – wyglądu wg Ciebie nie poprawia a tylko trzeba uważać na dziury i krawężniki. Także mamy całkiem inne oczekiwania co do auta i uszanuj zdanie ludzi,dla których 120KM to nie jest nic nadzwyczajnego. Jeszcze biorąc pod uwagę kaganieć przy 4500obr , który zatraca cała charakterystykę i urok Japońskich silników, które własnie od 4500obr łapały drugi oddech i ciągneły jak oszalałe aż do czerwonego pola o czym europejskie silniki mogły tylko marzyć.. Znasz takie powiedzenie " Mam japońca, kręcę do końca" ? Mam 3 lata Mazde, znam auto już chyba na wylot w tym silnik i jego charakter, podczas wyprzedzania czesto wskazówka obr idzie +4500obr, wtedy ten silnik czuć, że ma moc i ciągnie. Nie mówie o czymś czego nie znam. Jeździłem 120tka i wiem jaka ma dynamike. Długa skrzynia + bardzo wąski jak na benzyne zakres obrotów + "tylko 120km to naprawde nie powala. Jeżdżę sportowym motocyklem w warunkach torowych, zakres obrotów mam o wiele wiekszy niż w osobówce. Nie wyobrażam sobie aby w połowie skali obrotomierza silnik kończył swoja pracę. Nie wiem co przyświecało inż Mazdy aby zrobic taki silnik benzynowy, który zakes obr ma jak diesel.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro nie korzysta sie prawie nigdy z mocy dostepnej auta powinny miec max. po 100km i 90% kierowcom by to wystarczylo a tymczasem moce silników stale rosną i nawet w małych miejskich autkach mamy +100KM
Ja jestem młodą osobą, kochającą motoryzację. Dla mnie auto to nie wozidło z A do B. Lubie jak auto ma sportową linie i dobre osiągi. Pamietasz dyskusje nt. felg do naszych Mazd? Też byłeś na stanowisku, że 18' to tylko nie potrzebny bajer z samymi kłopotami – wyglądu wg Ciebie nie poprawia a tylko trzeba uważać na dziury i krawężniki. Także mamy całkiem inne oczekiwania co do auta i uszanuj zdanie ludzi,dla których 120KM to nie jest nic nadzwyczajnego. Jeszcze biorąc pod uwagę kaganieć przy 4500obr , który zatraca cała charakterystykę i urok Japońskich silników, które własnie od 4500obr łapały drugi oddech i ciągneły jak oszalałe aż do czerwonego pola o czym europejskie silniki mogły tylko marzyć.. Znasz takie powiedzenie " Mam japońca, kręcę do końca" ? Mam 3 lata Mazde, znam auto już chyba na wylot w tym silnik i jego charakter, podczas wyprzedzania czesto wskazówka obr idzie +4500obr, wtedy ten silnik czuć, że ma moc i ciągnie. Nie mówie o czymś czego nie znam. Jeździłem 120tka i wiem jaka ma dynamike. Długa skrzynia + bardzo wąski jak na benzyne zakres obrotów + "tylko 120km to naprawde nie powala. Jeżdżę sportowym motocyklem w warunkach torowych, zakres obrotów mam o wiele wiekszy niż w osobówce. Nie wyobrażam sobie aby w połowie skali obrotomierza silnik kończył swoja pracę. Nie wiem co przyświecało inż Mazdy aby zrobic taki silnik benzynowy, który zakes obr ma jak diesel.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro nie korzysta sie prawie nigdy z mocy dostepnej auta powinny miec max. po 100km i 90% kierowcom by to wystarczylo a tymczasem moce silników stale rosną i nawet w małych miejskich autkach mamy +100KM
Ja myślę, że child-owi chodziło o to, że 10-15 lat temu twierdzilibyście, że 60-90 KM to takie "toczydło" do miasta i dopiero mając 120-150 KM da się dynamicznie pojeździć, a za 10 lat będziecie mówić, że 180-230 KM to jest toczydło do miasta i trzeba mieć z 300 KM żeby wyprzedzać sprawnie.
Odniosłem wrażenie, że dobra dynamika u Was nie polega na "sprawnie mogę ruszyć z miejsca i wyprzedzić auto jadące wolniej ode mnie" (Mazda 120KM jak i konkurencyjne auta się do tego nadają), tylko "mogę śmignąć tę Beemkę na drugim pasie" (tu rzeczywiście Mazda może odstawać). Ja uważam, że 120 KM pozwala na sprawne przyspieszanie w mieście i w trasie (tak do 100 km/h), a jak ktoś się chce pościgać to proponuję kupić konkretne sportowe auto.
Odniosłem wrażenie, że dobra dynamika u Was nie polega na "sprawnie mogę ruszyć z miejsca i wyprzedzić auto jadące wolniej ode mnie" (Mazda 120KM jak i konkurencyjne auta się do tego nadają), tylko "mogę śmignąć tę Beemkę na drugim pasie" (tu rzeczywiście Mazda może odstawać). Ja uważam, że 120 KM pozwala na sprawne przyspieszanie w mieście i w trasie (tak do 100 km/h), a jak ktoś się chce pościgać to proponuję kupić konkretne sportowe auto.
dokaldnie ktos kto kupuje mazde czy tez inne auto z silnikiem 120 konnym to nie oczekuje sportowych doznac – przynajmniej w teorii
stad nie rozumiem ludzi, którzy dokladaja do mazdy trzy tysiące dodatków stylistycznych by to auto wygladalo sportowo – zapominajac o najwazniejszym – o mocy silnika.
stad nie rozumiem ludzi, którzy dokladaja do mazdy trzy tysiące dodatków stylistycznych by to auto wygladalo sportowo – zapominajac o najwazniejszym – o mocy silnika.
-
popi2009
Kurczę to strasznie subiektywne odczucie. Tak jak kolega napisał 10 lat temu gdy w mieście była większość aut 60-75 konnych dynamicznym nazywano auto 120konne.
Kolejna sprawa są właśnie oczekiwania, zastosowanie samochodu.
Jeśli przyjąć ze faktycznie auto jeździ w mieście to te 120KM pewnie będzie dla większości zadowalające.
Ale osobiście nie wyobrażam sobie jechania 120 konnym autem w trasę 1500-2000 km z czterema czy pięcioma pasażerami – sorry.
Tym bardziej (ale to tez subiektywne odczucia) radość z jazdy która nazwę zabawa ( dla jasności zdefiniuje ja jako czasówki na torze, nauka prowadzenia w poślizgach czy choćby nauka dobrego trafiania w Apex) bedzie dawała więcej tejże radości w aucie z lepsza dynamika, sprawniejsza skrzynia czy tez tylnym napędem.
Ale jeśli przyjąć jako główne zastosowanie miasto to na dzisiejsze czasy 120KM można uznać Jako zadowalające auto – tylko tyle, a może aż tyle
Osobiscie chciałem się upewnić co do doznań płynących ze skrzyni i po opinii kolegów wiem ze to nie dla mnie. Wiem ze opisane zachowanie denerwowało by mnie i muszę szukać toczydla gdzie indziej
Kolejna sprawa są właśnie oczekiwania, zastosowanie samochodu.
Jeśli przyjąć ze faktycznie auto jeździ w mieście to te 120KM pewnie będzie dla większości zadowalające.
Ale osobiście nie wyobrażam sobie jechania 120 konnym autem w trasę 1500-2000 km z czterema czy pięcioma pasażerami – sorry.
Tym bardziej (ale to tez subiektywne odczucia) radość z jazdy która nazwę zabawa ( dla jasności zdefiniuje ja jako czasówki na torze, nauka prowadzenia w poślizgach czy choćby nauka dobrego trafiania w Apex) bedzie dawała więcej tejże radości w aucie z lepsza dynamika, sprawniejsza skrzynia czy tez tylnym napędem.
Ale jeśli przyjąć jako główne zastosowanie miasto to na dzisiejsze czasy 120KM można uznać Jako zadowalające auto – tylko tyle, a może aż tyle
Osobiscie chciałem się upewnić co do doznań płynących ze skrzyni i po opinii kolegów wiem ze to nie dla mnie. Wiem ze opisane zachowanie denerwowało by mnie i muszę szukać toczydla gdzie indziej
mam BMW i nie zamienilbym go na mazde – ale dla mojej narzeczone ktora jezdzi tą mazdą w 100% po warszawie to auto jest wystarczające.
dla kogos kto oczekuje dupowozu z automatem KTÓRY SIĘ NIE BĘDZIE PSUŁ – mazda jest idealna
tyle nic wiecej w tym aucei sie nie doszukujmy bo nie znajdziemy
dla kogos kto oczekuje dupowozu z automatem KTÓRY SIĘ NIE BĘDZIE PSUŁ – mazda jest idealna
tyle nic wiecej w tym aucei sie nie doszukujmy bo nie znajdziemy
-
popi2009
popi2009 napisał(a):mam BMW i nie zamienilbym go na mazde – ale dla mojej narzeczone ktora jezdzi tą mazdą w 100% po warszawie to auto jest wystarczające.
dla kogos kto oczekuje dupowozu z automatem KTÓRY SIĘ NIE BĘDZIE PSUŁ – mazda jest idealna
tyle nic wiecej w tym aucei sie nie doszukujmy bo nie znajdziemy
Bardzo Ci dziękuję za utwierdzenie w przekonaniu F20 po lifcie brzmi całkiem samokowicie – a jako że to pewnie ostatnia jedynka z RWD – to może jednak warto się zrujnować na 6 cylindrów i zostawić to w garażu na dłużej
to powiem Ci więcej mając M135i zastanawiam się nad przejsciem na M140i mimo ze to nadal 3 litry i moc prawie identyczna a wiesz dlaczego?
bo w m140i nie jest juz N55b30 a B58B30 i ten silnik jest zakuty więc mozna go bezpiecznie dosc mocno tuningowac
bo w m140i nie jest juz N55b30 a B58B30 i ten silnik jest zakuty więc mozna go bezpiecznie dosc mocno tuningowac
-
popi2009
mishaaq napisał(a):Ja myślę, że child-owi chodziło o to, że 10-15 lat temu twierdzilibyście, że 60-90 KM to takie "toczydło" do miasta i dopiero mając 120-150 KM da się dynamicznie pojeździć, a za 10 lat będziecie mówić, że 180-230 KM to jest toczydło do miasta i trzeba mieć z 300 KM żeby wyprzedzać sprawnie.
Dziękuję za tę wypowiedź, bo miałem już wrażenie, że piszę po chińsku i dlatego nikt nie rozumie. Cieszę się, że się myliłem.
Dopisano 21 lut 2017, 22:39:
ellipsis napisał(a):Child – jasne, że nie często kreci sie silnikiem powyżej 4500 obr ale ten zapas mocy to jest bezpieczeństwo aktywne. W razie czego mamy zapas mocy pod noga i nie musimy sie martwić czy uda nam sie np. wyprzedzić TIRa wiesz o co mi chodzi. Ty chyba jesteś spokojnym człowiekiem wnioskując po Twojej wypowiedzi, z której wynika, że do normalnej jazdy większości kierowców to 120KM to aż nadto.
Nie wiem, czy jestem spokojnym człowiekiem, ale porównując się z innymi kierowcami spotykanymi na drodze to mieszczę się raczej w górnych kilku procentach dynamiki jazdy. Miałem wcześniej samochodu słabsze/wolniejsze od M3 i też rzadko zdarzało się, żeby mnie ktoś wyprzedzał (w porównaniu z liczbą samochodów, które ja wyprzedzałem). I właśnie o to mi chodzi – skoro ja w tej nędznej 120KM Mazdzie jestem wyprzedzany raz na ileśtam moich wyprzedzeń, to gdzie są te samochody z dużymi mocami? Pewnie grzecznie jadą w sznureczku napawając się nieprzeciętnymi parametrami silników Nie mówię, że 120KM to szczyt mocy, nie mówię, że mocniejszy silnik nie przekłada się na większą dynamikę, nie mówię, że komuś się nie przydają te dodatkowe konie. Tylko pytam – gdzie są te wszystkie wypasione fury i czerpiący radość z jazdy kierowcy, skoro ja (prawie) wszystkich wyprzedzam?
Ja jestem młodą osobą, kochającą motoryzację. Dla mnie auto to nie wozidło z A do B. Lubie jak auto ma sportową linie i dobre osiągi. Pamietasz dyskusje nt. felg do naszych Mazd? Też byłeś na stanowisku, że 18' to tylko nie potrzebny bajer z samymi kłopotami – wyglądu wg Ciebie nie poprawia a tylko trzeba uważać na dziury i krawężniki.
Jak w tym wątku, tam również głównie pytałem – jak sobie radzicie z niezbyt równymi drogami. I jak w tym wątku, miałem wrażenie życia w jakimś równoległym wszechświecie. O ile dobrze pamiętam, to główna odpowiedź brzmiała – jeździmy po nich wolno I pytanie brzmi – kto czerpie większą radość z jazdy – ja na 16" jadąc sobie względnie normalnie po nierównej drodze, czy entuzjasta 18", który musi uważać, żeby ich nie rozwalić?
Ja też lubię czerpać przyjemność z jazdy, a cała niniejsza dyskusja jest z mojej strony pewną prowokacją. Ponieważ mam wrażenie, że co poniektórzy uważają, że 120KM to się nadaje najwyżej do pociągnięcia przyczepki z grillem na działkę. Więc ponowię pytanie – gdzie ci wszyscy mocarze są na drogach, skoro jakoś nie widzę, żeby śmigali koło mnie dynamicznie czerpiąc radość z jazdy?
Także mamy całkiem inne oczekiwania co do auta i uszanuj zdanie ludzi,dla których 120KM to nie jest nic nadzwyczajnego.
Ależ ja ich szanuję, tylko spotykam ich jedynie na forum, a nie na drogach I niech oni uszanują mnie – uważającego, że 120KM to jest w zupełności wystarczająca moc (przynajmniej w M3) do dynamicznej jazdy zarówno w mieście, jak i na trasie i do czerpania radości z jazdy. Która to radość swoją drogą nie jest kompletnie uzależniona od mocy silnika i nawet prędkości poruszania się, czego zdajecie się nie zauważać.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, skoro nie korzysta sie prawie nigdy z mocy dostepnej auta powinny miec max. po 100km i 90% kierowcom by to wystarczylo a tymczasem moce silników stale rosną i nawet w małych miejskich autkach mamy +100KM
Tak uważam – ogromnej większości kierowców moce powyżej 100KM kompletnie nie są potrzebne. Swoje zdanie biorę z obserwacji ruchu na (głównie) polskich drogach. Fakt, że nawet w samochodach segmentu A czy B są takie moce świadczy moim zdaniem tylko o tym, że z marketingowego punktu widzenia daje się takie samochody ludziom wciskać, bo praktyczne zastosowanie jest nikłe.
I jeszcze uwaga do Mac_Gregor – sorry, chłopie, ale na twoim poziomie logiki to ja wysiadam. Więc wybacz, że nie będę się odnosił do twoich wypowiedzi.
Ostatnio edytowano 22 lut 2017, 02:17 przez child, łącznie edytowano 1 raz
Ciekawa "dyskusja". Szkoda, że pewnie najdalej jutro zniknie z tego forum jako niechciany chłam. W sumie tylko dlatego zdecydowałem się coś tutaj dopisać. @darrecki – pozdrawiam @Child w informacji skąd, masz wpisane Brzezina. Mógłbyś napisać co to za powiat? Może Wasze wzajemne niezrozumienie bierze się po prostu stąd, że ludzie z różnych rejonów PL mają w ogólności różne potrzeby co do ilości koni w samochodzie? Stwierdzenie 'jazda po mieście' też można różnie rozumieć. Mieszkając i pracując w tym samym mieście, nie ma problemu – zwłaszcza w wakacje/ferie aby do pracy dojechać ze średnią prędkością >80km/h, wtedy 120 koni pewnie by starczyło, ale zwykła wygoda sugeruje z deka więcej. Są też miasta, gdzie nie ważne ile masz koni pod maską bo i tak nie pojedziesz szybciej niż max 50km/h a na takie wojaże do wygrywania spod świateł to wystarczy Ci i Kia Picanto 1.2.
Korzystając z okazji, jeśli jest na sali posiadacz polifta bez skóry, to czy może napisać z jakiego materiału obecnie wykonany jest podłokietnik? Przedlift miał go pokryty gumowym plastikiem, jestem w sumie ciekawy jak to wygląda w polifcie.
Korzystając z okazji, jeśli jest na sali posiadacz polifta bez skóry, to czy może napisać z jakiego materiału obecnie wykonany jest podłokietnik? Przedlift miał go pokryty gumowym plastikiem, jestem w sumie ciekawy jak to wygląda w polifcie.
Pracuję we Wrocławiu i codziennie do niego jeżdżę, więc nie sądzę, żebym moje rejony były mało wymagające do do ilości koni
Napiszę z uporem maniaka po raz któryś to samo zdanie – jeśli rzeczywiście 120KM to za mała moc, to czemu nigdzie w Polsce nie widziałem tabunów aut z mocniejszymi silnikami wyprzedzającymi mnie, za którymi nie mogłem nadążyć? @Creet, to nie jest kwestia różnych rejonów Polski – po prostu ludzie jarają się KM, a potem i tak jadą w sznureczku i dla odmiany jarają się niskim spalaniem
Napiszę z uporem maniaka po raz któryś to samo zdanie – jeśli rzeczywiście 120KM to za mała moc, to czemu nigdzie w Polsce nie widziałem tabunów aut z mocniejszymi silnikami wyprzedzającymi mnie, za którymi nie mogłem nadążyć? @Creet, to nie jest kwestia różnych rejonów Polski – po prostu ludzie jarają się KM, a potem i tak jadą w sznureczku i dla odmiany jarają się niskim spalaniem
creet napisał(a):Ciekawa "dyskusja". Szkoda, że pewnie najdalej jutro zniknie z tego forum jako niechciany chłam. W sumie tylko dlatego zdecydowałem się coś tutaj dopisać. @darrecki – pozdrawiam @Child w informacji skąd, masz wpisane Brzezina. Mógłbyś napisać co to za powiat? Może Wasze wzajemne niezrozumienie bierze się po prostu stąd, że ludzie z różnych rejonów PL mają w ogólności różne potrzeby co do ilości koni w samochodzie? Stwierdzenie 'jazda po mieście' też można różnie rozumieć. Mieszkając i pracując w tym samym mieście, nie ma problemu – zwłaszcza w wakacje/ferie aby do pracy dojechać ze średnią prędkością >80km/h, wtedy 120 koni pewnie by starczyło, ale zwykła wygoda sugeruje z deka więcej. Są też miasta, gdzie nie ważne ile masz koni pod maską bo i tak nie pojedziesz szybciej niż max 50km/h a na takie wojaże do wygrywania spod świateł to wystarczy Ci i Kia Picanto 1.2.
Korzystając z okazji, jeśli jest na sali posiadacz polifta bez skóry, to czy może napisać z jakiego materiału obecnie wykonany jest podłokietnik? Przedlift miał go pokryty gumowym plastikiem, jestem w sumie ciekawy jak to wygląda w polifcie.
Nikt nigdzie nie napisał że 120KM nie starczy czy uniemożliwi poruszanie się po mieście Zostało napisane że to toczenia się po mieście wystarczy – i jest to prawda.
Sęk jest w tym że niektórzy potrzebują trochę więcej od samochodu i wcale nie muszą tego manifestować w mieście ani nie służy im to to powiększania czegokolwiek.
Najgorzej jeśli wszystkich mierzy się swoją miarą i patrzy na świat tylko ze swojego punktu widzenia.
Żyję na codzień w dwóch krajach i w obu mam okazję widzieć masę pięknych samochodów które ludzie użytkują bardzo dynamicznie, zarówno w mieście (w granicach prawa) jak i poza nim – choćby do zabawy.
Ja jestem uczulony na działanie skrzyni biegów, jej responsywność ma dla mnie ogromne znaczenie.
Dla kolegi felgi 16 to radość z jady gdyż nie martwi się o dziury – a ja jakoś nigdy w dziurę nie wpadłem a wchodzenie w zakręty na niskim profilu 18/19 cali w mojej F20 a wchodzenie na zimowym zestawie 16 to zupełnie inna para kaloszy – i proszę wybaczyć dla mnie jeżdżenie moich 16" kartoflakach jest bardzo odczuwalne w znaczeniu pejoratywnym.
child napisał(a):Pracuję we Wrocławiu i codziennie do niego jeżdżę, więc nie sądzę, żebym moje rejony były mało wymagające do do ilości koni
Napiszę z uporem maniaka po raz któryś to samo zdanie – jeśli rzeczywiście 120KM to za mała moc, to czemu nigdzie w Polsce nie widziałem tabunów aut z mocniejszymi silnikami wyprzedzającymi mnie, za którymi nie mogłem nadążyć? @Creet, to nie jest kwestia różnych rejonów Polski – po prostu ludzie jarają się KM, a potem i tak jadą w sznureczku i dla odmiany jarają się niskim spalaniem
fakt faktem z tym spaalniem troche jest
kiedys w trasie m135i staralem sie jechac jak najoszczedniej max 90km/h i spalilem tedy 6.8 litra na 100km wg komputera (320KM i 3 litry pojemnosci)
Mazdą w podobnych warunach zszedłem do 5.8.
Notabene bardzo mala roznica w spalaniu przy prawie 3 krotnie mniejszej mocy.
W miescie – mazda jak sie jedzie pamietajac o oszczednosci to 8.8, BMW 13
-
popi2009
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości