Mac_Gregor napisał(a):Nikt nigdzie nie napisał że 120KM nie starczy czy uniemożliwi poruszanie się po mieście Zostało napisane że to toczenia się po mieście wystarczy – i jest to prawda.
Chyba z childem opatrznie niż Wy traktujemy hasło "toczyć". Jak dla mnie toczenie to było w Astrze I 60 KM mojego ojca – dynamika furmanki z sianem. Samochód pozwalał na przemieszczenie się z punktu A do B w sznureczku za innymi samochodami (0-100 km/h w 16 sekund!). To było toczydło do miasta i każdy TIR na drodze był dużym problemem.
Mi obecnie Mazda z 9 sekund do "setki" pozwala w Krakowie sprawnie "przesunąć się z ogona na czoło pochodu"
Mac_Gregor napisał(a):Sęk jest w tym że niektórzy potrzebują trochę więcej od samochodu i wcale nie muszą tego manifestować w mieście ani nie służy im to to powiększania czegokolwiek.
Ale czego więcej? Więcej mocy? Ale gdzie ją wykorzystać? W mieście 120 KM wystarcza. Na autostradzie w Polsce jazda z prędkościami rzędu 170+ (gdzie ta moc jest potrzebna) uważam za głupotę. Krajówki często-gęsto są w złym stanie i świrowanie to proszenie się o wypadek.
Z drugiej strony fajna zabawa zaczyna się na torze, ale tam do frajdy trzeba mieć auto przygotowane na takie szaleństwa, a nie tylko z wielką mocą. Pamiętam jak szalejąc w rajdowej Imprezie szybko zagotowałem płyn hamulcowy, więc w cywilnym aucie tarcze pewnie płonęłyby żywym ogniem
Oczywiście nie twierdzę, że Mazda to szczyt cywilnej motoryzacji, ale jeśli miałby ją zmieniać to ze względu na komfort i wyposażenie, a nie moc.