Problem z przyspieszaniem/wchodzeniem na obroty (323P BA 2.0D)

Witam wszystkich forumowiczów i bardzo proszę o radę.
Przeglądnąłem wszystkie posty w tej kategorii i nie znalazłem podobnego problemu, dlatego zakładam nowy wątek.
Od dwóch lat posiadam Mazdę 323P, 2.0 Diesel, rocznik 1998 (nadwozie BA, silnik typu RFG – 71KM z pompą Zexel, bez turbo, przejechane licznikowo ok 185 kkm)
Od jakiegoś czasu występują pewne problemy w moim autku:
Podczas jazdy auto czasem nie chce wchodzić na wyższe obroty, a dokładniej mówiąc wchodzi bardzo ciężko (zamula).
Zazwyczaj jest to zauważalne powyżej 3000 obrotów. Co ciekawe nie zauważyłem tego efektu jadąc z górki. Najczęściej zdarza się to jadąc pod górę, czasem też na równej drodze.
Kolejny problem pojawiający się od pewnego czasu (sporadycznie) to krótko-trwały głośny terkot (conajwyżej przez parę sekund) połączony z pozostawioną za samochodem (widoczną w lusterku) ciemną chmurą dymu. Przy czym nie ma to wpływu na samą jazdę – nie czuję w tym momencie utraty mocy.
I jeszcze kilka wskazówek które mogą pomóc zidentyfikować problem:
– wszystkie filtry były niedawno (około 1-2 kkm temu) wymienione (2 filtry oleju, filtr paliwa)
– filtr powietrza jest nieoryginalny – stożkowy (nie powinien być zbytnio zabrudzony)
– przepływomierz powietrza (chyba tak to sie nazywa – było to wetknięte w oryginalną obudowę filtra powietrza) jest póki co schowany poza dolotem – nie wiem jakie ma to znaczenie)
– olej był wymieniony razem z filtrami – teraz jest półsyntetyk Mobil1 Super S 10W40
– wymieniony był także pasek rozrządu oraz dwie z trzech rolek napinających (jedna była w bardzo dobrym stanie) – wymiana rozrządu była w tym samym czasie co filtry i olej.
– nie wymieniono pompy wody (trudno dostępna) – mechanik zalecał wymianę, ale doszedł do wniosku, że do następnej wymiany rozrządu powinna wytrzymać
– poziom płynu chłodniczego utrzymuje się w okolicy minimum, ale jak doleję więcej to szybko ucieka, aż osiągnie znowu poziom blisko minimum (widać wtedy, że u dołu chłodnicy jest mokro)
– kilka razy zdarzyło się, że niedługo po rozpoczęciu jazdy silnik zagrzał się do około 3/4 max, ale po chwili się schłodził i później było ok (chociaż ostatnio się to już nie powtarza).
– jest także niewielki wyciek oleju – według przypuszczeń mechanika to wina uszczelki między skrzynią biegów, a silnikiem – wymaga to jeszcze sprawdzenia po umyciu silnika
– dotychczas nie musiałem dolewać znaczących ilości oleju (najwyżej 0,5l na 10000 km)
– dolałem ostatnio 200ml płynu uszczelniającego do oleju (płyn o konsystencji oleju), poziom oleju jest cały czas na poziomie F (max na bagnecie) – nie wiem czy używanie tego jest zalecane, ale problemy występowały oczywiście już wcześniej.
– i jeszcze jeden fakt eksploatacyjny – do paliwa dolewam czasem olej roślinny, oczywiście ze względu na wysoką cenę ON. Ze względu na brak podgrzewacza paliwa, staram się aby poziom OR nie przekraczał 70% (zazwyczaj ok 30-50%). Oczywiście czasem też jeżdżę na czystym ON.
– aha... jeszcze jeden fakt – problem nie jest raczej spowodowany wydechem, katalizator (który się zatkał zaraz po nabyciu auta) został zastąpiony strumienicą
Martwią mnie te problemy, zwłaszcza, że dość dużo jeżdżę (codziennie Kraków-Katowice i spowrotem –> miesięcznie ok 4 kkm).
Poza tym niedługo czeka mnie wyjazd na wakacje i chciałbym, żeby auto mnie nie zawiodło.
Bardzo proszę o pomoc i sugestie w czym może tkwić problem.
Przeglądnąłem wszystkie posty w tej kategorii i nie znalazłem podobnego problemu, dlatego zakładam nowy wątek.
Od dwóch lat posiadam Mazdę 323P, 2.0 Diesel, rocznik 1998 (nadwozie BA, silnik typu RFG – 71KM z pompą Zexel, bez turbo, przejechane licznikowo ok 185 kkm)
Od jakiegoś czasu występują pewne problemy w moim autku:
Podczas jazdy auto czasem nie chce wchodzić na wyższe obroty, a dokładniej mówiąc wchodzi bardzo ciężko (zamula).
Zazwyczaj jest to zauważalne powyżej 3000 obrotów. Co ciekawe nie zauważyłem tego efektu jadąc z górki. Najczęściej zdarza się to jadąc pod górę, czasem też na równej drodze.
Kolejny problem pojawiający się od pewnego czasu (sporadycznie) to krótko-trwały głośny terkot (conajwyżej przez parę sekund) połączony z pozostawioną za samochodem (widoczną w lusterku) ciemną chmurą dymu. Przy czym nie ma to wpływu na samą jazdę – nie czuję w tym momencie utraty mocy.
I jeszcze kilka wskazówek które mogą pomóc zidentyfikować problem:
– wszystkie filtry były niedawno (około 1-2 kkm temu) wymienione (2 filtry oleju, filtr paliwa)
– filtr powietrza jest nieoryginalny – stożkowy (nie powinien być zbytnio zabrudzony)
– przepływomierz powietrza (chyba tak to sie nazywa – było to wetknięte w oryginalną obudowę filtra powietrza) jest póki co schowany poza dolotem – nie wiem jakie ma to znaczenie)
– olej był wymieniony razem z filtrami – teraz jest półsyntetyk Mobil1 Super S 10W40
– wymieniony był także pasek rozrządu oraz dwie z trzech rolek napinających (jedna była w bardzo dobrym stanie) – wymiana rozrządu była w tym samym czasie co filtry i olej.
– nie wymieniono pompy wody (trudno dostępna) – mechanik zalecał wymianę, ale doszedł do wniosku, że do następnej wymiany rozrządu powinna wytrzymać
– poziom płynu chłodniczego utrzymuje się w okolicy minimum, ale jak doleję więcej to szybko ucieka, aż osiągnie znowu poziom blisko minimum (widać wtedy, że u dołu chłodnicy jest mokro)
– kilka razy zdarzyło się, że niedługo po rozpoczęciu jazdy silnik zagrzał się do około 3/4 max, ale po chwili się schłodził i później było ok (chociaż ostatnio się to już nie powtarza).
– jest także niewielki wyciek oleju – według przypuszczeń mechanika to wina uszczelki między skrzynią biegów, a silnikiem – wymaga to jeszcze sprawdzenia po umyciu silnika
– dotychczas nie musiałem dolewać znaczących ilości oleju (najwyżej 0,5l na 10000 km)
– dolałem ostatnio 200ml płynu uszczelniającego do oleju (płyn o konsystencji oleju), poziom oleju jest cały czas na poziomie F (max na bagnecie) – nie wiem czy używanie tego jest zalecane, ale problemy występowały oczywiście już wcześniej.
– i jeszcze jeden fakt eksploatacyjny – do paliwa dolewam czasem olej roślinny, oczywiście ze względu na wysoką cenę ON. Ze względu na brak podgrzewacza paliwa, staram się aby poziom OR nie przekraczał 70% (zazwyczaj ok 30-50%). Oczywiście czasem też jeżdżę na czystym ON.
– aha... jeszcze jeden fakt – problem nie jest raczej spowodowany wydechem, katalizator (który się zatkał zaraz po nabyciu auta) został zastąpiony strumienicą
Martwią mnie te problemy, zwłaszcza, że dość dużo jeżdżę (codziennie Kraków-Katowice i spowrotem –> miesięcznie ok 4 kkm).
Poza tym niedługo czeka mnie wyjazd na wakacje i chciałbym, żeby auto mnie nie zawiodło.
Bardzo proszę o pomoc i sugestie w czym może tkwić problem.