Jakby guz na oponie

Witam,
W moim pieknym aucie mam taka oto przypadlosc:
Zaczelo sie to po dwutygodniowym postoju auta na parkingu. Przy jezdzie do predkosci okolo 40 km/h wyraznie czuc jakby na lewej przedniej oponie byl guz. Najmocniej to czuc jak auto odpale po nocy. Im zimniejsza noc tym bardziej telepie. Po przejechaniu paru kilometrow telepie autem duzo mnie (ledwie odczuwalnie).
Zaczelo sie to na oponach letnich. Byly sprawdzone w warsztacie- guzow brak. Teraz na zimowkach wciaz jest to samo. Bylem u mechanika, przejechal sie (oczywiscie jak samochod byl juz rozgrzany i nie telepie tak bardzo), powiedzial: "ja to nic sie czuje"
Co to moze byc? Macie moze jakis pomysl?
Pozdrawiam
Lukasz
W moim pieknym aucie mam taka oto przypadlosc:
Zaczelo sie to po dwutygodniowym postoju auta na parkingu. Przy jezdzie do predkosci okolo 40 km/h wyraznie czuc jakby na lewej przedniej oponie byl guz. Najmocniej to czuc jak auto odpale po nocy. Im zimniejsza noc tym bardziej telepie. Po przejechaniu paru kilometrow telepie autem duzo mnie (ledwie odczuwalnie).
Zaczelo sie to na oponach letnich. Byly sprawdzone w warsztacie- guzow brak. Teraz na zimowkach wciaz jest to samo. Bylem u mechanika, przejechal sie (oczywiscie jak samochod byl juz rozgrzany i nie telepie tak bardzo), powiedzial: "ja to nic sie czuje"
Co to moze byc? Macie moze jakis pomysl?
Pozdrawiam
Lukasz