Ślady rdzy!
Strona 1 z 1
Witam, jestem świeżo po zakupie Madzi 3 2011r i straszą mnie ślady korozji na podwoziu, jest to cos nie do pomyślenia ze samochód niecało 4 letni może posiadać już tak duże ślady korozji. Jak u was to wygląda i czy znacie jakies sposoby do zabezpieczenia "rudej" , bardzo prosze o info,pzdr
Cześć.
Ja też byłem trochę w szoku, a to głównie dlatego, że poprzedni samochód był zabezpieczony antykorozyjnie i spód był praktycznie "pomalowany na czarno", bez niczego rdzawego. A w Maździe jednak trochę rdzy mam na podwoziu.
Ja też byłem trochę w szoku, a to głównie dlatego, że poprzedni samochód był zabezpieczony antykorozyjnie i spód był praktycznie "pomalowany na czarno", bez niczego rdzawego. A w Maździe jednak trochę rdzy mam na podwoziu.
luk225 napisał(a):e-tomek i jak konserwujesz to jakoś, czymś ? Piszę to w tym temacie, ponieważ chodzi mi o karoserie dokładnie progi od strony podwozia.
Mnie chodziło o podwozie. Pierniczę, nic nie robię, ale też nie planuję trzymać Mazdy w nieskończoność, chociaż 6 lat jeszcze pojeżdżę.
Znajomy w Hondzie Accord z 2010r. miał więcej rdzawych punktów pod maską, niż moja Mazda, przyjąłem sobie, że tak musi być.
Chociaz jak widzę, że niektóre śruby są pordzewiałe, to mnie trochę szlag trafia.
Jak chcesz coś z tym zrobić to lepiej zrób to porządnie = udaj się do jakiejś renomowanej firmy, która robi to kompleksowo – usuwa, konserwuje, zabezpiecza ... nie wiem czy takie samodzielne zabezpieczenie – nałożenie czegoś bezpośrednio na rdzę – nie będzie gorsze niż wówczas, gdy się tego nie robi, bo nie będziesz widział kompletnie co się tam pod spodem dzieje.
luk225 napisał(a):A znacie jakieś preparaty, którymi można to zabezpieczyć pomijając bitex ?
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=97&t=10026 – warto przeczytać.
Swoją drogą myślę że jest to najwyższy czas na przeprowadzenie jakiejkolwiek konserwacji,zważywszy że zrobiło się chłodniej,co za tym idzie jest większa wilgotność powietrza.
Nie dalej jak 2 tygodnie temu zająłem się problemem korozji w M3 '09 (z którego czasami korzystam),jedyna korozja wystąpiła na wzmocnieniu podłogi przy mocowaniu tylnych wzdłużnych wahaczy. Po oczyszczeniu luźnej korozji (szczotka druciana,papier ścierny o grubej gradacji) nałożyłem podkład epoksydowy,następnie produkty Tectyla,które od kilku lat stosuję na swojej BJ-tce,a rdza dała o sobie znać dopiero w bieżącym roku (auto ma 17 lat).
-
rav 75
Podłącze się do tematu, ja oczyściłem już miejsca skorodowane papierem ściernym i drucianką nałozyłem cortanin i farbe antykorozyjna hammerite. Szukam jakiegoś środka aby zabezpieczyć. Baranek będzie się nadawał do tego?
Dzisiaj pierwszy raz kompleksowo z mechanikiem oglądałem cały samochód, mogłem zajrzeć wszędzie, wisiał sobie na podnośniku z godzinę i powiem wam, że generalnie trochę te widoki rudej przerażają, tym bardziej, że poprzedni samochód miałem zakonserwowany (przez poprzedniego właściciela) i jedyne co widziałem, jak samochód "wisiał" na podnośniku, to była ... czerń.
Tutaj sporo rdzawych ognisk, samochód nie miał żadnej konserwacji od nowości.
Mechanicy mówili, że to normalne i nie ma co się za bardzo przejmować, ja chcę trzymać go jeszcze przez 5 lat i mówili, że bez problemu pojeździ. Mówili, że pojeździ jeszcze i 10 lat (jak i pewnie więcej), bo te elementy podwoziowe nie są cienkie jak kartka papieru, tylko to konkret elementy.
Jeśli by konserwować, to by trzeba wszystko najpierw oczyścić, bo na taką rdzę konserwacja jest raczej bez sensu. Na podnośniku obok stał zakonserwowany (pewnie bez uprzedniego wyczyszczenia drucianką, czy też papierem ściernym, bo chyba te firmy tutaj nie bawią się aż tak mocno, tylko czyszczą powierzchnię chemicznie i konserwują) Peugeot, mechanik zeskrobał czarną warstwę konserwacji (która jakoś mocno się nie trzymała) a pod spodem to samo – ruda, ruda, ruda. Także co z tego, że widać od spodu czerń, jak pod spodem siedzi ruda, a nie wiadomo też dokładnie jak takie "zamknięte warunki" oddziałują na rdzę.
Ja sobie temat konserwacji odpuściłem, jeśli samochód byłby nowy i bez oznak korozji – to pewnie.
No chyba, że ktoś to gruntownie zrobi, ale to też sporo zabawy, a można też co nieco przy okazji uszkodzić (Mazda ma dziurę w osłonie silnika, przez którą elegancko można zdemontować np. filtr oleju, przy konserwacji trzeba by osłonę odkręcić, niestety śruby ją trzymające są tak pordzewiałe, że lekko nie wyjdą, itp.), trzeba by też trochę samochodu rozebrać = unieruchomiony, także ja pasuję.
Tutaj sporo rdzawych ognisk, samochód nie miał żadnej konserwacji od nowości.
Mechanicy mówili, że to normalne i nie ma co się za bardzo przejmować, ja chcę trzymać go jeszcze przez 5 lat i mówili, że bez problemu pojeździ. Mówili, że pojeździ jeszcze i 10 lat (jak i pewnie więcej), bo te elementy podwoziowe nie są cienkie jak kartka papieru, tylko to konkret elementy.
Jeśli by konserwować, to by trzeba wszystko najpierw oczyścić, bo na taką rdzę konserwacja jest raczej bez sensu. Na podnośniku obok stał zakonserwowany (pewnie bez uprzedniego wyczyszczenia drucianką, czy też papierem ściernym, bo chyba te firmy tutaj nie bawią się aż tak mocno, tylko czyszczą powierzchnię chemicznie i konserwują) Peugeot, mechanik zeskrobał czarną warstwę konserwacji (która jakoś mocno się nie trzymała) a pod spodem to samo – ruda, ruda, ruda. Także co z tego, że widać od spodu czerń, jak pod spodem siedzi ruda, a nie wiadomo też dokładnie jak takie "zamknięte warunki" oddziałują na rdzę.
Ja sobie temat konserwacji odpuściłem, jeśli samochód byłby nowy i bez oznak korozji – to pewnie.
No chyba, że ktoś to gruntownie zrobi, ale to też sporo zabawy, a można też co nieco przy okazji uszkodzić (Mazda ma dziurę w osłonie silnika, przez którą elegancko można zdemontować np. filtr oleju, przy konserwacji trzeba by osłonę odkręcić, niestety śruby ją trzymające są tak pordzewiałe, że lekko nie wyjdą, itp.), trzeba by też trochę samochodu rozebrać = unieruchomiony, także ja pasuję.
Ja w prawie 6 letniej BL miałem naloty rudej na podłużnicach, wahacze itp. (pisałem o tym w jakimś wątku – chyba dotyczącym okresowych przeglądów) Mój mechanik mówił, że nie ma tego dużo, ale szkoda auta. Wyczyścił naloty i zabezpieczył oczyszczone miejsca. Zobaczymy. Może przy okazji za 2-3 lata zrobię jeszcze raz taką akcję a potem odpuszczam bo nie mam zamiaru jeździć autem 20lat
PS do zabezpieczenia podwozia możesz zastosować środki firmy BOLL.
PS do zabezpieczenia podwozia możesz zastosować środki firmy BOLL.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości