Mazda 3 – stukanie z tylnej części karoserii i nalot rdzy na klapie...
Piszę na szybkiego, bo zaraz wyjeżdżam. Od niedawno słyszałem stukanie z tylnej, lewej, części karoserii. Myślałem że to półka, ale byłem naiwny. Po pewnym czasie zgłosiłem się do serwisu... Rozbebeszyli cały samochód, włącznie z podsufitką. Samochód stoi w warsztacie od zeszłego czwartku i nic. Oficjalnie stwierdzają, że pracują jakieś blachy. Niestety, serwis póki co nie nazywa tego po imieniu. Pracowanie blach to nic innego zapewne, jak pęknięty zgrzew w ramie samochodu. Czekam na decyzje, gdy dowiem się więcej odezwę się.
Dodatkowo radzę wszystkim otworzyć skrzynkę bezpieczników znajdującą się pod kierownicą (lewa strona kokpitu). Znalazłem tam prawdopodobnie rdzę (tak to wygląda). Kierownik serwisu powiedział, że samochód jest już stary, bo ma 14 miesięcy, i to jest dopuszczalne... Po odmówieniu naprawy gwarancyjnej, bo to według Niego nie obejmuje gwarancja skierowałem pismo do centrali w Warszawie. Czekam na efekty, również poinformuje Was gdy się czegoś dowiem.
Na chwilę obecną sytuacja nie jest wesoła. Prawdopodobna rdza i pęknięty zgrzew – wszystko na ramie auta.
Najgorsze, że serwis nie jest zobowiązany do ustalenia terminu naprawy. Wystosowałem do nich takie zapytanie i jak sądzę będą musieli odpowiedzieć. Pożyjemy, zobaczymy...
Reasumując tragedia! Niemal nowe auto, a teraz wygląda jak po wojnie. W środku wszystko jest zdemontowane prócz przednich foteli i kokpitu. A i z tym ostatnim nie jestem pewny, bo chcieli po interwencjach rozebrać wszystko wokół kierownicy celem sprawdzenia co się dzieje w miejscach pozwalających przypuszczać, że pojawiła się rdza.
Do dwóch tygodni wstecz byłem bardzo zadowolony z tego autka, a teraz... Jestem zawiedziony wszystkim. Samochód niemal tydzień stoi w warsztacie i nie wiadomo co dalej. Ile to potrwa? Tydzień więcej, miesiąc, a może dwa?
Dodatkowo radzę wszystkim otworzyć skrzynkę bezpieczników znajdującą się pod kierownicą (lewa strona kokpitu). Znalazłem tam prawdopodobnie rdzę (tak to wygląda). Kierownik serwisu powiedział, że samochód jest już stary, bo ma 14 miesięcy, i to jest dopuszczalne... Po odmówieniu naprawy gwarancyjnej, bo to według Niego nie obejmuje gwarancja skierowałem pismo do centrali w Warszawie. Czekam na efekty, również poinformuje Was gdy się czegoś dowiem.
Na chwilę obecną sytuacja nie jest wesoła. Prawdopodobna rdza i pęknięty zgrzew – wszystko na ramie auta.
Najgorsze, że serwis nie jest zobowiązany do ustalenia terminu naprawy. Wystosowałem do nich takie zapytanie i jak sądzę będą musieli odpowiedzieć. Pożyjemy, zobaczymy...
Reasumując tragedia! Niemal nowe auto, a teraz wygląda jak po wojnie. W środku wszystko jest zdemontowane prócz przednich foteli i kokpitu. A i z tym ostatnim nie jestem pewny, bo chcieli po interwencjach rozebrać wszystko wokół kierownicy celem sprawdzenia co się dzieje w miejscach pozwalających przypuszczać, że pojawiła się rdza.
Do dwóch tygodni wstecz byłem bardzo zadowolony z tego autka, a teraz... Jestem zawiedziony wszystkim. Samochód niemal tydzień stoi w warsztacie i nie wiadomo co dalej. Ile to potrwa? Tydzień więcej, miesiąc, a może dwa?
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
Czyli kolejne "kwiatki" w sławnej i słynącej z "jakości" marce Mazda. Śmiechu warte, aby takie rzeczy działy się w praktycznie nowym samochodzie. Z pewnością niewiele Ci to pomoże, ale nie jesteś sam w tych odczuciach wiec próbuje Cię pocieszyć i wesprzeć przynajmniej wirtualnie.
Z pewnością jest to moja pierwsza i ostatnia Mazda w życiu. Jest to opinia oparta na defektach, które już się ujawniły w półrocznym samochodzie – jest to całkowicie nieakceptowalne dla mnie. Trochę już o tym pisałem w kilku wątkach, ale tam jak obiecałem raport końcowy z moich zmagań z Mazdą 3 zamierzam przygotować po pierwszym roku użytkowania ...
Z pewnością jest to moja pierwsza i ostatnia Mazda w życiu. Jest to opinia oparta na defektach, które już się ujawniły w półrocznym samochodzie – jest to całkowicie nieakceptowalne dla mnie. Trochę już o tym pisałem w kilku wątkach, ale tam jak obiecałem raport końcowy z moich zmagań z Mazdą 3 zamierzam przygotować po pierwszym roku użytkowania ...
Współczuję Kolegom i po części nawet mogę zrozumieć te gorzkie słowa pod adresem Mazdy, bo w takiej sytuacji pewno każdy byłby łagodnie rzecz ujmując zawiedziony, ale z drugiej strony pech, bo inaczej tego nie można nazwać, tak naprawdę nie daje żadnych podstaw do uogólniania i formułowania tak kategorycznych wniosków na temat jakości marki/modelu, na co już wcześniej zwracałem uwagę. Wiem, że marne to pocieszenie, ale podobne perypetie spotykają „wybrańców” wśród wszystkich marek samochodów włącznie z tymi za dużo większe pieniądze o czym można przekonać się m.in. studiując fora internetowe.
Tomek.Gdynia,
Tak się składa, że mamy autka z tego samego rocznika i u mnie nie ma żadnych śladów korozji w skrzynce z bezpiecznikami ani też nie zauważyłem ich w innych miejscach. Tłumaczenia serwisanta, że to "dopuszczalne" jest moim zdaniem absurdalne i budzi poważne wątpliwości, co do fachowości tego ASO. Mam nadzieję, że cała sprawa będzie miała swój szczęśliwy finał, czego Ci życzę. Informuj nas na bieżąco o postępach.
Tomek.Gdynia,
Tak się składa, że mamy autka z tego samego rocznika i u mnie nie ma żadnych śladów korozji w skrzynce z bezpiecznikami ani też nie zauważyłem ich w innych miejscach. Tłumaczenia serwisanta, że to "dopuszczalne" jest moim zdaniem absurdalne i budzi poważne wątpliwości, co do fachowości tego ASO. Mam nadzieję, że cała sprawa będzie miała swój szczęśliwy finał, czego Ci życzę. Informuj nas na bieżąco o postępach.

Chciałbym Was informować, ale serwis... milczy. Takie mają podejście do klienta. Chociażby nic nie wiedzieli powinni dać człowiekowi znać, że czekają na odpowiedź z Warszawy. Ale i to jest jak widać zbyt trudne do wykonania.
Poniżej macie zdjęcie tego co nazwałem rdzą:
Poniżej macie zdjęcie tego co nazwałem rdzą:
Ostatnio edytowano 18 lis 2014, 13:13 przez Tomek.Gdynia, łącznie edytowano 1 raz
Z samej fotki nie można tego jednoznacznie stwierdzić, ale wygląda na rdzę. Tak czy siak moim zdaniem to ewidentnie jakaś wada produkcyjna, być może związana ze złym zabezpieczeniem antykorozyjnym w zasadzie kwalifikująca auto do wymiany na nowe, bo jaką masz gwarancję, że podobne "ogniska" nie pojawią się (lub już są) także w innych miejscach. Ciekaw jestem jak do tego podejdzie MMP(?)

Dokładnie jak napisałeś, dlatego napisałem że to jest prawdopodobnie rdza.
Jakie jest stanowisko MMP? Jeszcze nie wiem. Po odmowie Kierownika Serwisu naprawy gwarancyjnej wystosowałem pismo do BMG Bogdan Goworowski, jak również do wiadomości Kierownika Serwisu i Mazda Logistics Europe z siedzibą w Warszawie. Pismo wystosowałem w poniedziałek i zapewne przyjdzie mi poczekać na odpowiedź. W każdym razie sprawa wyszła poza Gdynię, bo to co usłyszałem (że moje auto nie jest nowe i że takie coś ma prawo się dziać) przerosło moje wyobrażenie.
Serwis Mazdy twierdzi stanowczo, że te blachy nie są zabezpieczone przeciw korozji! To jest przecież paranoja. Wychodzi na to, że z zewnątrz auto ma 12 lat gwarancji na perforację, ale może okazać się np. po 5 latach że samochód rozpadnie się, bo rama nie jest zabezpieczona przeciw korozji!
Nadmienię, że wobec podejrzenia pęknięcia jakiegoś spawu/zgrzewu w tylnej części auta i prawdopodobnej rdzy z przodu faktycznie mogę przypuszczać że auto jest wadliwe.
W wystosowanym piśmie a propos stukania (pierwsze było o korozji) wyraźnie napisałem że domagam się sprawdzenia pozostałych zgrzewów/spawów. Ciekawi mnie jak Mazda to zrobi... W grę wchodzi jedynie rentgen całego samochodu. A teraz najciekawsze. Serwis nazywa sprawę "pracowaniem blach". Każdy kto choć trochę ma pojęcia o blachach i spawach wie kiedy blacha zacznie pracować wydając przy tym metaliczne stuki. Wtedy kiedy coś się urwie/pęknie.
Dodatkowo "mój" serwis ma na piśmie, że nie zgadzam się na żadną ingerencję w karoserię bez mojej zgody. Zobaczymy jak się do tego zastosują...
Aby nie być gołosłownym, dałem im znać że jestem gotowy podjąć rozmowę o sprawach spawania z każdym pracownikiem Mazdy. Wierzę, że przyjdzie na to czas. Jak sądzę żadna osoba z tam pracujących niewiele wie o tych sprawach i w tym tkwi problem "pracujących blach".
Celowo piszę ogólnikowo, bo jestem święcie przekonany o tym, że to forum jest "moderowane" przez Mazdę. Sprawa jest jak sądzę rozwojowa i będę informował na bieżąco jak ma się mój samochód. Póki co bardziej przypomina czołg wewnątrz niż samochód XXI wieku.
Nie piszę więcej, bo szlag mnie trafia.
Jakie jest stanowisko MMP? Jeszcze nie wiem. Po odmowie Kierownika Serwisu naprawy gwarancyjnej wystosowałem pismo do BMG Bogdan Goworowski, jak również do wiadomości Kierownika Serwisu i Mazda Logistics Europe z siedzibą w Warszawie. Pismo wystosowałem w poniedziałek i zapewne przyjdzie mi poczekać na odpowiedź. W każdym razie sprawa wyszła poza Gdynię, bo to co usłyszałem (że moje auto nie jest nowe i że takie coś ma prawo się dziać) przerosło moje wyobrażenie.
Serwis Mazdy twierdzi stanowczo, że te blachy nie są zabezpieczone przeciw korozji! To jest przecież paranoja. Wychodzi na to, że z zewnątrz auto ma 12 lat gwarancji na perforację, ale może okazać się np. po 5 latach że samochód rozpadnie się, bo rama nie jest zabezpieczona przeciw korozji!
Nadmienię, że wobec podejrzenia pęknięcia jakiegoś spawu/zgrzewu w tylnej części auta i prawdopodobnej rdzy z przodu faktycznie mogę przypuszczać że auto jest wadliwe.
W wystosowanym piśmie a propos stukania (pierwsze było o korozji) wyraźnie napisałem że domagam się sprawdzenia pozostałych zgrzewów/spawów. Ciekawi mnie jak Mazda to zrobi... W grę wchodzi jedynie rentgen całego samochodu. A teraz najciekawsze. Serwis nazywa sprawę "pracowaniem blach". Każdy kto choć trochę ma pojęcia o blachach i spawach wie kiedy blacha zacznie pracować wydając przy tym metaliczne stuki. Wtedy kiedy coś się urwie/pęknie.
Dodatkowo "mój" serwis ma na piśmie, że nie zgadzam się na żadną ingerencję w karoserię bez mojej zgody. Zobaczymy jak się do tego zastosują...
Aby nie być gołosłownym, dałem im znać że jestem gotowy podjąć rozmowę o sprawach spawania z każdym pracownikiem Mazdy. Wierzę, że przyjdzie na to czas. Jak sądzę żadna osoba z tam pracujących niewiele wie o tych sprawach i w tym tkwi problem "pracujących blach".
Celowo piszę ogólnikowo, bo jestem święcie przekonany o tym, że to forum jest "moderowane" przez Mazdę. Sprawa jest jak sądzę rozwojowa i będę informował na bieżąco jak ma się mój samochód. Póki co bardziej przypomina czołg wewnątrz niż samochód XXI wieku.
Nie piszę więcej, bo szlag mnie trafia.
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
I coś jeszcze...
Posiadałem Mazdę (od nowości) z 1991 roku. Rdza pojawiła się po około 12 latach. Po zrobieniu nadal wyglądała jak nowa. Sprzedałem ją w zeszłym roku i samochód nadal jeździ, a do tego wygląda naprawdę dobrze!
Mamy jeszcze Mazde 323 (2003 rok – ostatnia przed Mazdą 3) i również nie ma na niej rdzy! Auto prócz normalnych napraw eksploatacyjnych sprawuje się rewelacyjnie.
A nowa z 2009 roku sprawuje się jak się sprawuje...
Także wiedzcie że pisząc to co piszę o Mazdzie nie zmienia faktu, że samochody te na pewno mają swoją wartość. Może zwyczajnie trafiłem na zły egzemplarz i "super" Kierownika Serwisu.
Posiadałem Mazdę (od nowości) z 1991 roku. Rdza pojawiła się po około 12 latach. Po zrobieniu nadal wyglądała jak nowa. Sprzedałem ją w zeszłym roku i samochód nadal jeździ, a do tego wygląda naprawdę dobrze!
Mamy jeszcze Mazde 323 (2003 rok – ostatnia przed Mazdą 3) i również nie ma na niej rdzy! Auto prócz normalnych napraw eksploatacyjnych sprawuje się rewelacyjnie.
A nowa z 2009 roku sprawuje się jak się sprawuje...
Także wiedzcie że pisząc to co piszę o Mazdzie nie zmienia faktu, że samochody te na pewno mają swoją wartość. Może zwyczajnie trafiłem na zły egzemplarz i "super" Kierownika Serwisu.
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
odnośnie rdzy – moja 3 też ma dwie rdzawe punkty na tylnej klapie. Póki, co serwis, nomem omen BMG proponuje poczekać aż będzie to nieco większe, bo na chwilę obecną skończhy się na szlifowaniu i malowaniu, a ja wolałbym jednak wymianę klapy. Taka naprawa, to tylko prowizorka
Power is nothing without control
http://www.4kolkaszczescia.pl
http://www.4kolkaszczescia.pl
mysiak napisał(a):odnośnie rdzy – moja 3 też ma dwie rdzawe punkty na tylnej klapie. Póki, co serwis, nomem omen BMG proponuje poczekać aż będzie to nieco większe, bo na chwilę obecną skończhy się na szlifowaniu i malowaniu, a ja wolałbym jednak wymianę klapy. Taka naprawa, to tylko prowizorka
Jakbyś mógł to napisz dokładnie gdzie znalazłeś te punkty i jakiej mniej więcej są wielkości? Czy są np. jak główka od szpilki?
- Od: 23 maja 2010, 17:16
- Posty: 113
- Skąd: Radom/Gdańsk
- Auto: Mazda3 BL 1.6 MZR Excl 10'
sa wielkoścui własnie główki od szpilki. Jeden punkt jest po prawej stronie zaraz pod spojlerem nad tylna szyba drugi u dołu szyby tez po prawej stronie. Postaram się zapodać fotki w najblizszym czasie
Power is nothing without control
http://www.4kolkaszczescia.pl
http://www.4kolkaszczescia.pl
Bari napisał(a):mysiak napisał(a):odnośnie rdzy – moja 3 też ma dwie rdzawe punkty na tylnej klapie. Póki, co serwis, nomem omen BMG proponuje poczekać aż będzie to nieco większe, bo na chwilę obecną skończhy się na szlifowaniu i malowaniu, a ja wolałbym jednak wymianę klapy. Taka naprawa, to tylko prowizorka
Jakbyś mógł to napisz dokładnie gdzie znalazłeś te punkty i jakiej mniej więcej są wielkości? Czy są np. jak główka od szpilki?
Chociaż nie widziałem Kolegi auta, to już Ci mówię. Rdza na 90% jest w okolicach dołu tylnej szyby. Widziałem używaną Mazdę w Gdyni w salonie. Sąsiad się nią zainteresował, przez przypadek się spotkaliśmy, podeszliśmy ją obejrzeć i... znalazłem właśnie w opisanych miejscach rdzę! Oczywiście Sąsiad, co mnie nie dziwi, rozmyślił się. Co tutaj dużo mówić, wpadka salonu że takie auto wstawiają do oglądania...
I najważniejsze. Ta Mazda na której znalazłem rdzę była koloru niebieskiego, ciekawi mnie czy nowy nabywca jest na Naszym forum.;–) Wierzę w uczciwość serwisu i to że powiedzieli kupującemu, że klapa była malowana.
A wielkość rdzy? Uwierzcie mi, nie była to główka od szpilki, a plamki wielkości połowy 1 groszówki.
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
mysiak napisał(a):odnośnie rdzy – moja 3 też ma dwie rdzawe punkty na tylnej klapie. Póki, co serwis, nomem omen BMG proponuje poczekać aż będzie to nieco większe, bo na chwilę obecną skończhy się na szlifowaniu i malowaniu, a ja wolałbym jednak wymianę klapy. Taka naprawa, to tylko prowizorka
Jesteś pewien, że są to prawdziwe ogniska korozji a nie rdzawy nalot do złudzenia je przypominający pod pod postacią małych kropeczek, który powstaje na powierzchniach lakierowanych w wyniku korozji osadzonych nań drobin metalowego pyłu, opiłków, jest niegroźny i daje się bez problemu i bez śladu usunąć(?)

Jak obiecałem, tak czynię. Dostałem dzisiaj odpowiedź z serwisu... Nie wiem czy się śmiać, czy płakać, a może powinienem być zadowolony?
Otóż... blacharnia stwierdziła że tylny słupek C jest cały. Na jakiej podstawie jeszcze nie wiem, wszak czekam na odpowiedź. Stukanie zostało wyeliminowane... za pomocą masy woskowej. Jak zrozumiałem wstrzyknięto ją w profil i po sprawie. Ale nie dla mnie... Poprosiłem o zdjęcia przed uzbrojeniem samochodu i z całą pewnością je tutaj zamieszczę.
I druga sprawa. Moje przypuszczenia dotyczące rdzy potwierdziły się. Oczywiście nie do końca, bo serwis nazwał sprawę "nalotem rdzawym". Lepsze to niż nic... I tutaj dowiedziałem się, że nalot został usunięty, po czym zabezpieczony... woskiem.
Nie będę się póki co wgłębiał w szczegóły, na to jeszcze przyjdzie pora, ale jak widać bez wosku serwis Mazdy chyba by nie istniał. Że ja sam na to nie wpadłem...
Także wielce prawdopodobne, że we wtorek moja Żona odbierze w końcu auto. Czy to będzie koniec historii? Nie sądzę. Na pewno zorientuję się czy to są standardy Mazdy, tzn klejenie samochodu woskiem... Ktoś powie, że się czepiam zapewne. A ja odpowiem nie, tylko dochodzę swojego. Jak na razie sprawa jest znana Wam i centrali w Warszawie. Jako że nie jestem przekonany do sposobu naprawy będę chciał mieć pogląd innych serwisów w Europie jak się naprawia podobne usterki.
Gdy dostanę odpowiedź serwisu na piśmie sprawa będzie kontynuowana. Żyjemy w kraju gdzie ciężko wywalczyć swoje, ale jak mi chęci nie zabraknie udowodnię serwisowi że to ja mam rację. Podobnie jak zrobiłem to już z rdzą.
Otóż... blacharnia stwierdziła że tylny słupek C jest cały. Na jakiej podstawie jeszcze nie wiem, wszak czekam na odpowiedź. Stukanie zostało wyeliminowane... za pomocą masy woskowej. Jak zrozumiałem wstrzyknięto ją w profil i po sprawie. Ale nie dla mnie... Poprosiłem o zdjęcia przed uzbrojeniem samochodu i z całą pewnością je tutaj zamieszczę.
I druga sprawa. Moje przypuszczenia dotyczące rdzy potwierdziły się. Oczywiście nie do końca, bo serwis nazwał sprawę "nalotem rdzawym". Lepsze to niż nic... I tutaj dowiedziałem się, że nalot został usunięty, po czym zabezpieczony... woskiem.
Nie będę się póki co wgłębiał w szczegóły, na to jeszcze przyjdzie pora, ale jak widać bez wosku serwis Mazdy chyba by nie istniał. Że ja sam na to nie wpadłem...
Także wielce prawdopodobne, że we wtorek moja Żona odbierze w końcu auto. Czy to będzie koniec historii? Nie sądzę. Na pewno zorientuję się czy to są standardy Mazdy, tzn klejenie samochodu woskiem... Ktoś powie, że się czepiam zapewne. A ja odpowiem nie, tylko dochodzę swojego. Jak na razie sprawa jest znana Wam i centrali w Warszawie. Jako że nie jestem przekonany do sposobu naprawy będę chciał mieć pogląd innych serwisów w Europie jak się naprawia podobne usterki.
Gdy dostanę odpowiedź serwisu na piśmie sprawa będzie kontynuowana. Żyjemy w kraju gdzie ciężko wywalczyć swoje, ale jak mi chęci nie zabraknie udowodnię serwisowi że to ja mam rację. Podobnie jak zrobiłem to już z rdzą.
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
To niestety prawda:
Jestem w szoku, szczerze mówiąc. Ja rozumiem, że każdy producent ma jakieś tam wpadki, ale to, wyprawiają w Polsce ASO różnych marek z klientami, którzy już stali się nabywcami nowych samochodów, to po prostu ludzkie pojęcie przechodzi. Nikt nie chce słyszeć o żadnych naprawach gwarancyjnych czegokolwiek i tak właśnie jest w naszym kraju: niby masz gwarancję producenta, ale jej wyegzekwowanie w ASO graniczy z cudem
. Najczęściej jest opina, że trafił się klient, co "wymyśla", a oczywistego faktu, że sprzedali ci wadliwy samochód, nawet nie można głośno wypowiedzieć, bo cię wyproszą z serwisu.
A co to za cudowny wosk, co rdzę zatrzymuję i spawy blach łata? Jak się dowiesz, to opisz, bo ciekawośc mnie zżera, co to za cudowny środek.
Tak, jak mówisz – samochód prawie nowy, górny półka cenowa swojego segmentu i takie numery...
Informuj na bieżąco, bedę śledził topik i życzę powodzenia w dochodzeniu swego.
Tomek.Gdynia napisał(a):Żyjemy w kraju gdzie ciężko wywalczyć swoje
Jestem w szoku, szczerze mówiąc. Ja rozumiem, że każdy producent ma jakieś tam wpadki, ale to, wyprawiają w Polsce ASO różnych marek z klientami, którzy już stali się nabywcami nowych samochodów, to po prostu ludzkie pojęcie przechodzi. Nikt nie chce słyszeć o żadnych naprawach gwarancyjnych czegokolwiek i tak właśnie jest w naszym kraju: niby masz gwarancję producenta, ale jej wyegzekwowanie w ASO graniczy z cudem
A co to za cudowny wosk, co rdzę zatrzymuję i spawy blach łata? Jak się dowiesz, to opisz, bo ciekawośc mnie zżera, co to za cudowny środek.
Tak, jak mówisz – samochód prawie nowy, górny półka cenowa swojego segmentu i takie numery...
Informuj na bieżąco, bedę śledził topik i życzę powodzenia w dochodzeniu swego.
Ostatnio edytowano 8 kwi 2011, 21:32 przez Arturr0, łącznie edytowano 1 raz
Wszystko jest trudne, nim stanie się łatwe...
- Od: 24 cze 2010, 22:43
- Posty: 336 (1/1)
- Skąd: Piła
- Auto: Mazda 3 BK 2,3 USA 2007r.
moja była 323F BJ 1,6 2002r.
zgodnie z obietnica fotki tej rdzy. Póki co nie jest dużo, ale jednak...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/07f ... 38d15.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4c2 ... 28828.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/07f ... 38d15.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4c2 ... 28828.html
Power is nothing without control
http://www.4kolkaszczescia.pl
http://www.4kolkaszczescia.pl
Miałem ten sam problem ale udało mi się go samemu rozwiązać. U mnie hałasował leawrek do podnoszenia auto zamontowany w bagażniku na wysokości tylnego lewego nadkola – wyciągnąłem go a zaczep, do którego był zamontowany okleiłem filcem – nic już nie puka i nie stuka oprócz lekko trzeszczącej deski rozdzielczej a dokladnie chyba hałasują dwa skrajne okrągłe nawiewy powietrza – doprowadza mnie to do szału. No i oczywiście coś "strzela" w oparciu fotela kierowcy 
- Od: 21 sty 2011, 13:23
- Posty: 4
- Skąd: Gdańsk
- Auto: Mazda 3, 1.6 benz., sedan, 2010 rok
Miałem ten sam problem ale udało mi się go samemu rozwiązać. U mnie hałasował leawrek do podnoszenia auto zamontowany w bagażniku na wysokości tylnego lewego nadkola – wyciągnąłem go a zaczep, do którego był zamontowany okleiłem filcem – nic już nie puka i nie stuka oprócz lekko trzeszczącej deski rozdzielczej a dokladnie chyba hałasują dwa skrajne okrągłe nawiewy powietrza – doprowadza mnie to do szału. No i oczywiście coś "strzela" w oparciu fotela kierowcy
Uwierz mi, że wszystko zrobiłem co mogłem. Wyjąłem z bagażnika wszystko włącznie z półką i nadal był hałas. O podklejaniu nie wspomnę, to była moja pierwsza czynność jaką wykonałem.
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
Panie i Panowie... uwaga! Mam wiadomość a propos mojego auta. Nikt nie uwierzy co mi napisali dzisiaj z serwisu... Ja sam nie wierzę. Otóż oficjalny powód stukania to... źle wyregulowana klapa bagażnika i zamek! A to niespodzianka, hm? Serwis potrzebował dwa tygodnie na regulację klapy i zamka, a do tego musiał rozmontować całe wnętrze samochodu... Profesjonalizm że aż miło.
Mam już trzy wersje serwisu co było robione. Oto one:
1. Wstrzyknięto masę woskową w słupek C celem usunięcia stukania.
2. Wyregulowano klapę bagażnika i zamek.
3. Zamieniono siłowniki klapy bagażnika miejscami.
I co Wy na to? Bo ja będę miał pełne ręce roboty jak wrócę do domu... Czy ktoś ma kontakt do TVN Turbo? Może oni zainteresują się sprawą. Ale najpierw wysyłam pisemka do Mazdy Europe i Mazdy Japan. Niech stracę troszkę pieniążków na tłumaczenie wszystkiego, ale może warto pokazać serwisom że nie będą robili to na co mają ochotę, tylko to co trzeba!
Takie pytanie retoryczne. Czy do regulacji klapy bagażnika i zamka potrzeba rozebrać całe wnętrze samochodu włącznie z podsufitką i spędzić przy tym dwa tygodnie...?
Tak działa proszę Państwa serwis Mazdy w Gdyni! Dzisiaj zgłoszono auto do odbioru, a jutro mija dwa tygodnie.
Czekam z odbiorem auta, gdyż chcę mieć oficjalny raport naprawy, ale jak sądzę będzie z tym ciężko. Chcę mieć na piśmie, że potrzeba dwóch tygodni na regulację takich banalnych rzeczy. Oj Polska się o tym dowie!
Proponuję założyć temat na forum PROFESJONALIZM SERWISU BMG BOGDAN GOWOROWSKI w Gdyni. Da radę coś takiego zrobić? Mógłby być przyklejony. Już nie mogę doczekać się przeglądu dwuletniego, oczywiście blacharskiego...
Mam już trzy wersje serwisu co było robione. Oto one:
1. Wstrzyknięto masę woskową w słupek C celem usunięcia stukania.
2. Wyregulowano klapę bagażnika i zamek.
3. Zamieniono siłowniki klapy bagażnika miejscami.
I co Wy na to? Bo ja będę miał pełne ręce roboty jak wrócę do domu... Czy ktoś ma kontakt do TVN Turbo? Może oni zainteresują się sprawą. Ale najpierw wysyłam pisemka do Mazdy Europe i Mazdy Japan. Niech stracę troszkę pieniążków na tłumaczenie wszystkiego, ale może warto pokazać serwisom że nie będą robili to na co mają ochotę, tylko to co trzeba!
Takie pytanie retoryczne. Czy do regulacji klapy bagażnika i zamka potrzeba rozebrać całe wnętrze samochodu włącznie z podsufitką i spędzić przy tym dwa tygodnie...?
Czekam z odbiorem auta, gdyż chcę mieć oficjalny raport naprawy, ale jak sądzę będzie z tym ciężko. Chcę mieć na piśmie, że potrzeba dwóch tygodni na regulację takich banalnych rzeczy. Oj Polska się o tym dowie!
Proponuję założyć temat na forum PROFESJONALIZM SERWISU BMG BOGDAN GOWOROWSKI w Gdyni. Da radę coś takiego zrobić? Mógłby być przyklejony. Już nie mogę doczekać się przeglądu dwuletniego, oczywiście blacharskiego...
Pozdrowienia,
Tomek.
Tomek.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości