Kurcze, fotorelacja raczej niemożliwa, gdyż usługę wykonał szwagier z doświadczeniem blacharza samochodowego. Mogę go dopytać o szczegóły i je opisać. Na razie zbiór tego co zapamiętałem:
1. nowe panele/osłony kupiłem w serwisie Mazdy. Koszt za sztukę 60 lub 65zł (nie pamiętam dokładnie)
2. Tak jak widać na zdjęciach zamontowane są po trzy DRLe na stronę w środkowej części (użyłem DRLi NSSC 502HP). Otwory są wycięte w kształcie "boiska sportowego", mufki PCV muszą być pod skosem.
3. DRLe są osadzone w mufkach PCV (takich do łączenia rurek od wody) do kupienia w markecie budowlanym
4. Mufki są dokręcony (prawdopdobnie z boku lub lekko pod skosem) wkrętami do regipsu a całość od tyłu poprawiona sporą ilością kleju do szyb (mocny i elastyczny). Jest troszkę ciasno przy zewnętrznej mufce i musi mieć lekko podcięty bok, ale nie jest to widoczne).
5. Mufki pomalowane (bo oryginalnie są jak rurka PCV – szare) czarnym lakierem matowym (takim do plastikowych elementów np. zderzaka) – po tym zabiegu mają ten sam kolor co reszta panelu/osłony.
6. DRLe są po prostu wciśnięte w tak przygotowane mufki. Pasują bez problemu.
Montaż nie jest skomplikowany. Należy "poluźnić" mocowanie osłony zderzaka przedniego przez usunięcie kołków mocujących i kilku wkrętów z okolic grilla/nad chłodnicą. Dodatkowo trzeba odkręcić kilka wkrętów od spodu osłony zderzaka (połączenie ze spodnią osłoną komory silnika). Po tym zabiegu skręcamy koła maksymalnie w prawo i zabieramy się za lewą osłonę. Aby się do niej dostać trzeba jeszcze usunąc bodajże 3 wkręty w nadkola. Po lekkim odciągnięciu osłony puści zatrzask i będzie dość wygodne dojście do okręcenia panelu i światła przeciwmgielnego (o ile się je ma). Całość nie jest skomplikowana, szczególnie jak się ma wprawę... a szwagier ma
Oczywiście należy od razu podłączyć kabel zasilający, który łatwo można poprowadzić z komory silnika... jest sporo miejsca.
Tak wygląda to po skręceniu:

Czynność powtórzamy z drugiej strony, tam jest troszkę ciaśniej z uwagi na zbiornik spryskiwacza, ale tylko troszkę. Tam też prowadzimy kabelek, który można poprowadzić razem z wiązką innych kabli nad chłodnicą przy użyciu plastikowych opasek zaciskowych.

Moduł sterujący najwygodniej przykręcić za pomocą 3 wkrętów do osłony akumulatora.

Do podłączenia są 3 przewody, jeden pozostaje niepodłączony – w zależności od wybranego trybu żółty lub brązowy.
Moduł może prcować w dwóch trybach: wyłączającym DRLe przy włączonych światłach (postojówkach) lub przyciemniający DRLe o 30%. Na początku podłączyłem ten drugi tryb, ale krótko mówiąc nie działał, a nie miałem zamiaru w nocy razić innych kierowców, więc przełączyłem moduł w tryb gaszenia DRLi, gdzy działają postojówki – ten tryb działał poprawnie. Sygnał "załączonych" świateł postojowych wziąłem ze skrzynki bezpieczników: bezpiecznik nr 35 opisany jako "TAIL". Jest on skrajnym bezpiecznikiem i łatwo odkryć kawałem przewodu przez zdjęcie brązowej izolacji, potem lutownica, odrobina cyny a na koniec taśma izolacyjna.
Zasilanie (czerwony przewód) także wziąłem ze skrzynki bezpieczników, tym razem podłączając się do fioletowego przewodu dochodzącego do bezpiecznika nr 30 "ABS IG" – pisałem o tym w jednym z wcześniejszych postów. Szczęśliwie ten bezpieczniek także jest skrajnym bezpiecznikiem, więc tu też nie ma większych problemów.
Dla formalności dodam, że odkrycie bezpieczników, to odkręcenie jednej śruby i rozłączenie kilku zatrzasków... oczywiście wszystko po wcześniejszym odłączeniu akumulatora.
Sygnał masy wziąłem z przeznaczonej do tego śruby w okolicy montażu amortyzatora. Był do niej już zmasowany inny przewód, wystarczyło ją poluzować i "dorzucić" masę z modułu.
Na koniec jeszcze kilka opasek zaciskowych, aby wszystko przymocować i gotowe.

Poniżej 3 zdjęcia: światła wyłączone, tryb dzienny DRLe i włączone światła mijania.



Dla mnie na zakończenie pozostało ustawienie włącznika świateł w tryb AUTO. Teraz to już tylko kwestia odzwyczajenia się od jego ruszania... bo teraz jest to zbędne
