Do sedna ,w sobotę ,piękna pogoda mówię umyję auto...Pod maską patrze kurz itp,mówię a przelecę lekko myjką,spryskałem podłużnice skrzynie K2 Akra,odczekałem i zmyłem myjką ,elektroniki nie lałem.
W nd odpalam auto i spoko zrobiłem 3km zgasiłem.Po południu odpalam jadę na market i po ok 7km zapaliła się kontrolka ( auto w poślizgu) po czasie abs,airbag,temp itd. Kontrolki zaczęły wariować ,to samo obrotomierz,prędkościomierz, nie działała tem zew,tempomat itp. Silnik jednak pracował normalnie,czasami przerywało wspomaganie.
Mówię gdzieś się woda dostała po czasie wyparuje, ale zrobiłem z 40km pod marketem,gaszę auto i odpalam a tu zonk nawet kodu z kluczyka nie czyta. Po 30min jak wróciłem z marketu do auta auto odpala ok ,zgasła kontrolka niebieska z temp i znów to samo w domu silnik rozgrzany auto nie pali.Trzeba odczekać kilkanaście min aż piec ostygnie lub odpiąć klemę + na minutę dwie i odpala ,ale jak się rozgrzej kontrolki wariują. Spr aku 100% ok ,komp kostki suche,bezpieczniki też ,bo tam nie myłem.
Mówię może altek padł bo też kontrolka się zapala często z innymi ale w momencie zapalania na mierniku mam ponad 14 V przy ok 1k i na światłach i bez. Bezpieczniki są ok.
Spotkał się ktoś z takim czymś z swojej mazdzie
