Strona 1 z 1

Lewy przód – tylna tulejka

PostNapisane: 24 sie 2017, 20:01
przez Kabatus
Hej mam taką diagnozę: Lewy przód – tylna tulejka – rozwarstwia się.
Pytanie jest następujące, czy mogę jechać w trasę ok 250 km w jedną stronę? Czym grozi poważniejsze uszkodzenie?

Re: Lewy przód – tylna tulejka

PostNapisane: 24 sie 2017, 20:42
przez francesco_franco
Jak coś jest do wymiany, to raczej powinno się to zrobić w miarę szybko. Ja taką szkołę stosuję.

Co się może stać? Może się bardziej rozp.... niż jest teraz. O całe 500km bardziej. Ciężko wróżyć z tulei ;)

Re: Lewy przód – tylna tulejka

PostNapisane: 24 sie 2017, 21:38
przez Kabatus
Ale można jechać w trasę? Nie zdążę naprawić, niesie to za sobą jakieś zagrożenie na drodze??

PostNapisane: 25 sie 2017, 08:12
przez kulisz
Nie wiem w jakim stanie masz tuleje czy to rozwarstwianie to początek jego czy już jest stan agonalny ale jak chodzi o bezpieczeństwo podróży to oczywiście spada bo jest to usterka zawieszenia więc nie wiadomo jak koło zachowa się np. przy ostrym hamowaniu. Przy jeździe na wprost z większymi prędkościami auto może być niestabilne.

Nie naprawienie takiej usterki prócz powyższego bezpieczeństwa grozić może uszkodzeniem końcówek wahaczy, niszczeniem opon itd.

Btw. tuleje wymieniaj parami. Przed wymianą niech mechanik sprawdzi pozostałe tuleje w przednim zawiasie, żeby nie mieć powtórki za pół roku z innymi ;)

Re: Lewy przód – tylna tulejka

PostNapisane: 25 sie 2017, 08:55
przez francesco_franco
Dokładnie jak mówi kulisz, ciężko jest podpowiedzieć, jak się nie widziało stanu tej tulei. Z drugiej strony, po co pytasz czy możesz jechać, skoro piszesz, że już nie zdążysz wymienić?

Re: Lewy przód – tylna tulejka

PostNapisane: 25 sie 2017, 12:43
przez Kabatus
Bo jechałbym dzisiaj, ale jak ryzyko to w ogóle nie pojadę :D

Po takim zdjęciu dacie opinię? papa

Obrazek

Re: Lewy przód – tylna tulejka

PostNapisane: 25 sie 2017, 13:14
przez francesco_franco
Jak dla mnie, jeżeli wahacz nie lata jak głupi (co możesz sprawdzić choćby dużym śrubokrętem lub łyżką do kół po podniesieniu auta), to nie widzę na tym zdjęciu nic, co zwiastowałoby kataklizm, przy rozsądnej jeździe z pkt. A do B.