Klub MazdaSpeed

witam, od jakiegoś czasu mam problem z hamulcami. gdy kupiłem mazde hamulce biły, wymieniłem więc tarcze i klocki, mimo iż :stare: były jak nowe. przez jakiś czas na nowych tarczach i klockach było ok, nie wiem wtedy dokładnie jak to było, gdzieś pewnie do czasu wymiany opon na zimowe.
później znowu bicie, irytujące bice przy hamowaniu na kierownicy.
przetoczyłem stare tarcze, klocków nie zmieniałem. znowu był spokój tym razm zauważyłem że do zmiany opon na zimowe, po zmianie jazda próbna- od razu bicie.
niestety nie miałem czasu od razu wyważyć kół i przejeździłem tak z biciem 200km. później koła wyważyłem ale bicie nie ustało
i teraz co najważniejsze.
kierownica bije w przedziale prędkości 50-100km/h
jadąc 180,160,200,130 km/h czy również 40km/h i hamując nie ma bicia.
co to może być? ma ktoś pomysł? nie chce dawać auta do mechanika bo zaraz będzie chciał tarze przetaczać na co mnie już nerwa bierze. czyzby takie buble teraz produkowali?

Jeżeli drganie nie ustało po ingerencji w układ hamulcowy to poszedłbym z tym do diagnosty i obczaił zawieszenie (zużyte przeguby i półosie również dają objaw bicia). Kiedy ostatnio sprawdzałeś auto pod kątem luzów?

Może też być już łożysko do wymiany ma luz zaczyna rzucać nim tarcze krzywi więc tak jak poprzednik napisał sprawdzić wszystkie luzy.

Również bym obstawiał łożysko koła. Przez jego uszkodzenie może krzywić tarcze przy hamowaniu. Dodatkowo sprawdź luzy na zawieszeniu na stacji diagnostycznej.

Ja po zmianie tarcz i klocków również miałem bicia delikatne przy prędkości 100km/h, a jak hamowałem to bicia dość intensywnie narastały. Okazało się, że tłoczek był tak zardzewiały, że nie odbijał. Po wymianie tłoczka na nowy wszystko ustało Więc możesz i też to sprawdzić.

dzięki za odzew. ogólnie to na pewno nie jest tłoczek, bo jak zachamuje i puszcze hamulec, to on odbija, bo auto sie toczy. jeśli chodzi o łożysko, to w aucie mam głośno.. ale w sumie to myślałem że tak ma być, sprawdze to u jakiegoś mechanika. autem zrobiłem 40 tys i nie wymieniałem tam nic.
ostatnio przy wymianie tarcz był wymieniony sworzeń, drugi był jeszcze ok.
dziwne jest to, że kierownica od 100 nie drzy

Musisz to dokładnie zbadać i zrobić jak najszybciej

Info z innego forum robiłem z moim kumplem mechanikiem tak na kilkunastu autach i klienci są mega zadowoleni.

Gdyż przymierzałem się od dłuższego czasu do zakupu tarcz i klocków poszukiwałem tez informacji o sposobie ich dotarcia/przygotowania do użytku. Tarcze i klocki maja na dniach sie zjawic u mnie w domu wiec zacząłem kopać, poniżej taka krotka rozpiska i link z pełnym artykułem (niestety po eng wiec tu zamieszczę skruconą wersje PL).

http://www.zeckhausen.com/bedding_in_brakes.htm

Docieranie pozwala hamulcom osiągnąć ich 100% skuteczność. Nowe hamulce odpowiednio nie dotarte objawiają sie później ; piszczeniem , wibracjami na pedale , wysoka twardość pedała hamulca i oczywiście gorszą skutecznością hamowanie.

Przystąpić do takiego ''zabiegu'' należy wczesnym porankiem gdy ruch uliczny jest jak najmniejszy.

1. Z około 100 kilometrów na godzinę delikatniej przyhamowuj , powtórz to kilkakrotnie, ale pamiętaj masz je tylko delikatnie wcisnąć nie hamować tylko użyć ich aby złapały temperaturę operacyjna aby nie doprowadzić ich w następnym podpunkcie do szoku termicznego.

2. Przeprowadź serię 8 hamowań ze 100km/h do około 20km/h , zrób to mocno ale delikatnie aby nie doprowadzić do zblokowania hamulców lub aktywowania systemu ABS. Po każdym prawie zatrzymaniu się natychmiast przyśpiesz do 100km/h. Jesli doprowadzicie w tym punkcie do pełnego zatrzymania się powłoka klocka przypali się na stale do tarczy co spowoduje wibracje , szybsze zużycie tarcz i klocków lub nawet ich zniszczenie.

3. Przy 7 , 8 z kolei prawie zatrzymaniu hamulce mogą zrobić sie gumowe , to minie ale nie całkowicie dopóki nie ostudzimy tarcz. Mocny zapach spalenizny jak i dym jest rzeczą normalna w tym przypadku.

4. Teraz po skończonej fazie docierania wstępnego (podpunkt 2) należy ostudzić hamulce robiąc sobie przejażdżkę unikając korków i hamując jak najbardziej delikatnie przez około 10 minut.

5. Po tych cyklach hamowań powinien być lekki nalot niebieski na tarczy jak i ''film'' koloru szarego od startych klocków. To jest to czego szukamy. W tym wypadku jest to starty klocek na tarczy co zmniejsza prawdopodobieństwo piszczących klocków , zwiększa silę hamowania jak i wydłuża żywotność klocków i tarcz.

6.Jest możliwość że pierwsza seria nie wystarczyła na pełne ich dotarcie i w razie potrzeby ponawiamy drugi raz cala procedurę oczywiście po wystudzeniu hamulców. Przy zestawach (całych kompletach) sportowych należy zwiększyć ilość powtórzeń

Krzywienie tarcz robi się od złego dotarcia ot to cały winowajca mało kto taki zabieg robi.

To ja życzę powodzenia z tym docieraniem... Równie dobrze weź palnik i możesz je nagrzać i powoli ostudzić Zaoszczędzisz paliwo, opony nie wspominając o czasie grzaniu piast z łożyskami oraz przepalaniu płynu hamulcowego

jeżeli zeszklisz sobie klocki, tym przyspieszaniem gwaltownym i hamowaniem, to mowy o lepszym hamowaniu nie może być. Chyba że to są klocki jakieś pro ceramiczno węglowe (a nie z domieszką ceramiki), wyscigowe dedykowane jakieś brembo za 2600E, lecz docieranie takich tarcz i klockow nie ma chyba zbyt wielkiego sensu bo one sa ze startu niesamowite i tego juz nie poprawisz.

Ja jak docierałem swoje to przejechałem się raz w jedną stronę rozpędzając się do 100 km i hamując i potem 2 raz to samo. I potem już normalnie jeździłem i wszystko jest ok. Nic nie piszczy i nie tłucze

witam, a ja sie dopne do tematu, może kogoś na niego nakieruje.
kolega pisał coś o wymianie kół z felgami. pewnie na stalówki.
czy jeśli w teorii ktoś wziął i kupił niedopasowane do mazdy 3 bk felgi stalowe, które może po przykręceniu nie dociskają piasty i tarczy jak należy i stąd pochodzą wibracje ?
kupuje sie chyba specjalne pierścienie, ale jak sie to fachowo nazywa?

Gamboa napisał(a):specjalne pierścienie

Pierścienie centrujące do felg – Frodo, gdzieś kiedyś niósł jeden taki

chodziło mi o jakiś dystans pomiędzy piastą a felgą, gdyż może bić ze złego dociśnięcia koła do piasty

To za bardzo moim zdaniem nie ma nic ze sobą wsolnego.

Gamboa napisał(a): Gamboa

pomiędzy felgą, a piastą nie ma żadnego dystansu, serio, serio. Bicie może pojawić się wtedy kiedy otwór środka felgi jest szerszy niż piasta, lecz wtedy należy kupić pierścienie centrujące. A jeżeli chodzi o to czy felga nie będzie Ci wystawać za obrys samochodu, lub bedzie tarła o wnętrze nadkola to chodzi ci peweni o ET. Bicie felgi na piaście możesz mieć jak koła niedokręcisz to tylko przychodzi mi do głowy

witam, dzięki za wiele odpowiedzi. więc nadal jeżdze, gdy hamuje delikatnie, baRDzo delikatnie nie ma bicia.
wczoraj ściągnąłem oba koła, wydaje mi się ze jedno koło ma małe wybrzuszenie. czy wulkanizator jest w stanie to sprawdzić??

2 rzecz to to, że sprawdziłem bicie tarcz i z lewej od kierowcy bicie wynosi 0.2 a z prawej 0.1
nie wiem teraz na co sie zdecydować. czy kupić komplet tarcz i klocków, czy zmienić tylko same tarcze?

czy komplet ATE lub zimmermann to dobry wybór?

czy problemem bijących tarcz może być coś źle działającego z tyłu?

Sprawdź tylne tarcze , miałem tak kiedyś w 626 po wymianie tylnych wszystko się uspokoiło

Czy prawda jest ze gdy hamujemy spokojnie daje przyklad z 80 km/h telepie kierownica i w tym momencie gdy zwiekszymy sile hamowania az do zatrzymania i od razu bicie ustaje to mozna wtedy wykluczyc ze to wina tarcz? Spotkalem sie z taka interpretacja ale nie wiem czy to prawda.

Jak dla mnie trochę naciągana teoria, ale być może za mało aut zjeździłem.

Dobrze wiemy, że w przypadku bicia jest kilka elementów układanki, które należy kolejno wykluczać i przy tym umieć nie wpędzić się w dodatkowe koszta. Przykład z mojej BK:
W 2015 roku ogarniałem kompleksowo układ hamulcowy (tarcze+klocki+płyn). Na fabrycznych 16' wszystko pomykało wzorcowo, bez bicia. Dalej, w tym samym roku kupiłem reksie, z których jeden okazał się nieznacznie roztańczony. Założyłem na tył, co by nie męczył ośki napędowej. Ku mojemu zdziwieniu pojawiło się lekkie bicie przy hamowaniu oraz w zakresie pow. 120km/h. Snułem domysły. Przy przesiadce na zimową stal, na kierownicy wszystko wróciło do normy. Następnego lata dokładniej wyważyłem felunek i zrobiłem geometrię stojąc na tych 18' – bicie zauważalnie zmalało choć nie znikło.

talk_about85 napisał(a):Czy prawda jest ze gdy hamujemy spokojnie daje przyklad z 80 km/h telepie kierownica i w tym momencie gdy zwiekszymy sile hamowania az do zatrzymania i od razu bicie ustaje to mozna wtedy wykluczyc ze to wina tarcz? Spotkalem sie z taka interpretacja ale nie wiem czy to prawda.

witam, gdy hamujesz lekko i biją i zahamujesz mocno i nie bedą bić, to będa na 100 proc krzywe tarcze, bo bijąca tarcza gdy jest mocno sciśnięta przez klocek już nie bije bo z obu stron jest trzymana przez zacick z klockiem.
także twoja interpretacja jest nie do rzeczy


u mnie problemem okazała się rdza pomiędzy tarcza i piastą, rdza puchła wypychając tarcze przez to powstało bicie. takze pilnujcie mechaników przy wymianie tarcz