Strona 1 z 1
Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
30 kwi 2016, 15:08
przez czucherek1985
Witam.Posiadam mazdę 3 z 2005.Po 4 miesiącach zaczoł się problem z hamulcami.W momencie hamowania zaczeło trząść kierownica.Wymieniłem już 3 komplet tarcz różnych marek , zregenerowałem zaciski(wszystko u mechanika)Ostatnio zrobiłem trasę 1000 kilometrów po zmianie tarcz , i tarcze znowu się pokrzywiły.Ręce mi już opadają .Miał ktoś już taki problem?moze piasty krzywe?Proszę o porade ?
Nie chcę wymieniać połowę auta .
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
30 kwi 2016, 18:12
przez widmo82
Kiedyś widziałem jak jakis młody pozer podjechał ostro na myjkę, wrzucił monetę i siup wodą na rozgrzane tarcze


Napisane:
30 kwi 2016, 19:01
przez czucherek1985
Wiem o co chodzi , ale powiem szczerze że nie myje samochodu na myjce , i nigdy od razu po jezdzie gdy tarcze są nagrzane.Przez te bicia to staram się oszczędzać hamulce jak się tylko da.Kupuje tarcze nie najtańsze.Ręce mi opadają.
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
1 maja 2016, 12:26
przez darrecki
Musi być delikatne bicie na piaście, przez to krzywi tarcze. Problem masz z 1 strony? Ja swego czasu przez rok zmieniłem 2 tarcze bo zaczynało kierownicą walić na lewo i prawo. Zmieniłem piastę i już 4 albo 5 rok bez problemu. Tak mi fachowcy łożysko w starej zmienili...

Napisane:
1 maja 2016, 15:32
przez Gamboa
może być przyczyna:
najeżdzasz na krawęznik,
masz żle wyważone koła
jeśli to piasta to po zmianie tarcz na nowe od razu by ci biło.
koła są feralne.
wszystkie te czynniki wpływaja na bicie kierownicy.
jedyny plus to taki, że da się z tym życ

Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
2 maja 2016, 14:40
przez kropek101
Nie koniecznie to tarcze u mnie np. jak coś robiłem przy aucie na podnośniku to po robocie nic nie drgało.
Pojeździłem jakiś czas drgania wracały i nadal je mam. Przedtem to była tuleja wahacza przedniego tylna teraz przednia padła. Dodatkowo w między czasie zmieniłem łożyska amortyzatora. Auto wyleczone na jakiś czas i znowu powraca, pada najsłabsze ogniwo i znowu je robię i tak chyba będzie aż wymienię całość zawieszenia na nowe. tarcze proste a kierownicą telepie podczas hamowania i przyśpieszania do 120km/h

Napisane:
3 maja 2016, 15:38
przez Gamboa
a wyważałeś koła? masz aluski czy stalowe felgi? na zimówkach jest tak samo?
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
4 maja 2016, 16:20
przez czucherek1985
U mnie na stalówkach i aluminiowych jest tak samo.Czasami jak mu sie odwidzi to nie bije.Im dłużej jade tym jest gorzej (nagrzewa sie czy coś) Jak hamuje delikatnie to masakra , ale za to jak hamuje bardziej to jest lepiej.Może jeszcze zmienię te piasty i przetoczę tarcze bo czwartego kompletu nie mam zamiaru kupywać.

Napisane:
4 maja 2016, 17:51
przez Gamboa
przetoczenie tarcz to koszt 20 zł, tk możesz zrobić, ale powiem szczerze że takie tarcze ciężko jest pokrzywić.
wystarczy że jedna piasta bije i już jest bicue na kierownicy.
może być też tak,że biją te z tyłu.
jeszcze jest opcja, że zaciski nie odbijają i trzymają hamulce, po czym tarcza się nagrzewa i krzywi.
także jak widzisz możliwosci jest wiele.
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
4 maja 2016, 18:40
przez darrecki
Wystarczy gdzieś do warsztatu z zegarem sprawdzić, jak mocno biją to i bez tego można zobaczyć. Wystarczy zdjąć koła i 5/6 bieg wrzucić. Jak biją, to piastę też sprawdzić, ale tam wychylenia będą mniejsze więc bez zegara się nie obejdzie
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
4 maja 2016, 19:06
przez fux
Czy bije od razu po wymianie/przetoczeniu?

Napisane:
4 maja 2016, 19:12
przez czucherek1985
Własnie nie.Ostatnio zrobiłem trasę Niemcy-Polska tak koło 1200 kilometrów i zaczeło delikatnie bić a teraz to masakra.Na ostatnich tarczach zrobiłem jakieś 4 tysiące.
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
4 maja 2016, 20:10
przez fux
To raczej wina kierownika.
Wystarczy jedno gwałtowne hamowanie z większej prędkości i po ptokach.
Znajomy także psy wieszał na swoim samochodzie. Wyszło, że kierownik nie ogarniał.
Gwałtowne hamowania i postój bez schłodzenia tarcz. Wystarczy, że wolniej stygnie ta część tarczy schowana za klockami i masz krzywe tarcze.

Napisane:
4 maja 2016, 20:44
przez czucherek1985
Niemożliwe!!!!Miałem już chyba z 10 aut i pierwszy raz mam takie przejscia z samochodem. A przez to że mam takie problemy z tarczami to hamuje od świeta.I nie będe stawał raz na 100 kilometrów po to żeby schłodzić tarcze(bez przesady).Mazda słynie z trwałosci a nie z tego że sie krzywią tarcze więc jakaś przyczyna jest i na pewno nie jest to moja wina .Od tego są hamulce żeby ich raz na czas użyć.

Napisane:
4 maja 2016, 21:11
przez fux
czucherek1985 napisał(a):I nie będe stawał raz na 100 kilometrów po to żeby schłodzić tarcze(bez przesady)
A kto Tobie karze?
Chodzi o to, aby po gwałtownym hamowaniu nie zostawiać auta na postoju bez schłodzenia.
+/– to tak, jak z turbiną.
Ale pewnie nie mam racji.
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
4 maja 2016, 23:22
przez cisman
myślę że zrób to co koledzy napisali wyżej najpierw bo wróżyć to nie ta strona a do pana macieja z telewizji

A co masz na myśli mówiąc tarcze nie najtańsze? tzn jakie i skąd je masz?
Właśnie podoba mi się to stwierdzenie "Mazda słynie z trwałosci a nie z tego że sie krzywią tarcze" ja proponuje więcej dystansu do siebie i niezarzekanie się że nic napewno nie jest ze swojej winy bo dużo osób tak mówi a potem okazuje sie ze zapomnieli o jakimś szczególe np że jechał trasą rozgrzał tarcze po mocniejszym do hamowaniu a wjechał w dużą kałuże i klops gotowy. Najlepiej byly by sprawdzić jak możesz po przetoczeniu tych tarcz na innym autku którym oczywiscie Ty bys jeżdził. Wtedy wszystko by było wiadomo jeśli się nie pokrzywią wina mazdy a jak tak Twoja.
Polecam jednak najpierw spróbować tego co mówią koledzy bo sprawa wydaje się dziwna no i trzymam kciuki by problem się szybko rozwiązał


Napisane:
5 maja 2016, 18:44
przez Gamboa
panowie wy widzieliście te tercze w mazdzie 2.0? przecież one są potężne i żeby taką tarcze rozgrzać to trzeba byłoby z 200km/h hamować do zera to owszem, pognie się, przy normalnej jeździe nie ma szans żeby sie pokrzywiła. ewentualnie klocki nie odbijają i trą o tarcze, co powoduje grzanie się tarczy i w konsekwencji krzywienie.
Re: Zmiana tarcz po raz trzeci , o co chodzi?

Napisane:
5 maja 2016, 19:21
przez fux
Rendż 3 tonowy ma większe i Koledze sie to udało.


Napisane:
5 maja 2016, 20:24
przez czucherek1985
Coś z tymi zaciskami może być.Czasami ledwo co nacisne i już hamuje a czasami trzeba więcej nacisnąć.Ręce mi opadają.Obecnie jestem zagranicą ale jak będę w Polsce to się biorę za rozkręcanie.