Dziwne "plastikowe" stukanie
Witaj w klubie
Ja w ciągu roku zdążyłem już wymienić wszystkie tuleje i część wahaczy z tyłu, sworznie, łączniki, końcówki drążków, łożyska i mocowania amorów... a jak kupowałem auto to wszystko było cacy... Takie mamy piękne drogi 
Żeby nie było że marudzę: przez prawie cały rok od zakupu M3 wydałem na sprawy pozaeksploatacyjne (paliwo, ubezpieczenie, mycie, itp.) całe ...19 zł na litr oleju na dolewki (mega promocja w ASO, dolałem 500ml na 13tys km), więc ogólnie jestem z Madzi bardzo zadowolony.
Tym bardziej, że znalazłem już amorki w cenie niemal 3 krotnie niższej, niż mi zaproponowano w ASO
A plastikowe stukanie odkąd wiadomo skąd pochodzi stało się odrobinę mniej irytujące, choć tylko trochę...
Tym bardziej, że znalazłem już amorki w cenie niemal 3 krotnie niższej, niż mi zaproponowano w ASO

A plastikowe stukanie odkąd wiadomo skąd pochodzi stało się odrobinę mniej irytujące, choć tylko trochę...
some1 napisał(a):A ja przez 4 lata nie wymieniłem nic poza stukającą nie wiadomo skąd poduszą przedniego amortyzatora
Pojeździłbyś trochę po olsztyńskich drogach to myślę że musiałbyś wymienić o wiele więcej
Muszę się zgodzić z kolegą: o dokopanie amorom w M3 podejrzewam właśnie pod-olsztyńską drogę.
Siostra pomieszkuje w Bartągu i jadąc w odwiedziny skręciliśmy pod samym Olsztynem za wcześnie, co skończyło się przejażdżką jakąś drogą-tarką o długości 6-7km... W życiu nie widziałem czegoś takiego, amory też pewnie nie, coś jakby 15 min jazdy po leżących policjantach z dziurami między przeszkodami
Siostra pomieszkuje w Bartągu i jadąc w odwiedziny skręciliśmy pod samym Olsztynem za wcześnie, co skończyło się przejażdżką jakąś drogą-tarką o długości 6-7km... W życiu nie widziałem czegoś takiego, amory też pewnie nie, coś jakby 15 min jazdy po leżących policjantach z dziurami między przeszkodami
Hm... ja wsadziłem kolejne 3 stówki w tylne zawieszenie a dziwne stukanie na nierównościach nie zniknęło...
Jestem niemal pewny że to w okolicach nadkola... Nie jest to zamek klapy ani siłowniki (jechałem z otwartą klapą. Nie jest to półka ani trzymanie oparcia.
Nie jest to wg mechaników nic w zawieszeniu bo wszystko sztywne gumy całe wymienione co trzeba było.
Niestety dźwięk luźnego elementu nadal jest. Jadąc po "polskich" drogach praktycznie słychać to cały czas.
Czy ktoś znalazł jeszcze jakąś przypadłość naszych trójek w tym temacie?
Pozdrawiam
Jestem niemal pewny że to w okolicach nadkola... Nie jest to zamek klapy ani siłowniki (jechałem z otwartą klapą. Nie jest to półka ani trzymanie oparcia.
Nie jest to wg mechaników nic w zawieszeniu bo wszystko sztywne gumy całe wymienione co trzeba było.
Niestety dźwięk luźnego elementu nadal jest. Jadąc po "polskich" drogach praktycznie słychać to cały czas.
Czy ktoś znalazł jeszcze jakąś przypadłość naszych trójek w tym temacie?
Pozdrawiam
- Od: 15 wrz 2013, 16:23
- Posty: 150
- Skąd: Śląsk
- Auto: Mazda 3 (BK) 2005
2.0 MZR Top Sport
hmmm, a wykluczyłeś lewarek? u mnie też coś stuka i obstawiam właśnie to.
U mnie ciągle tak samo, to jest takie jakby drganie; nie stuka tak jak np wyrobione gumy wahacza. Odgłos nie przypomina "ciężkich" uderzeń tylko takie popukiwanie... :/
Zastanawiam się co jest jeszcze po lewej stronie w nadkolach.... może mocowanie wpływu do wlewu?
Pod tapicerka nie ma chyba nic poza kablami od anteny (ale to nie dźwięk gumy).
Spróbuje nagrać ten dźwięk.
Zastanawiam się co jest jeszcze po lewej stronie w nadkolach.... może mocowanie wpływu do wlewu?
Pod tapicerka nie ma chyba nic poza kablami od anteny (ale to nie dźwięk gumy).
Spróbuje nagrać ten dźwięk.
- Od: 15 wrz 2013, 16:23
- Posty: 150
- Skąd: Śląsk
- Auto: Mazda 3 (BK) 2005
2.0 MZR Top Sport
piterus87 napisał(a):some1 napisał(a):A ja przez 4 lata nie wymieniłem nic poza stukającą nie wiadomo skąd poduszą przedniego amortyzatora
Pojeździłbyś trochę po olsztyńskich drogach to myślę że musiałbyś wymienić o wiele więcej
Kolego jestem prawie co tydzień w Olsztynie bo dziewczyna tam studiuje i powiem Ci że szkoda mi samochodu na wasze drogi. Warsztaty to pewnie nie narzekają na pustki:P I do tej pory myślałem że Olsztyn to najbardziej dziurawe miasto, dopóki nie byłem w Lublinie bo jeżdżę ciężarówką.
A co do tych stukań to nie lepiej jak ktoś prowadzi auto i skombinować stetoskop i znaleźć miejsce?
słychać to pukanie 16- 19 s 22-15 s 28-30 s
https://www.youtube.com/watch?v=1gi8Dau ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=1gi8Dauy-4A
https://www.youtube.com/watch?v=1gi8Dau ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=1gi8Dauy-4A
[quote="marcin255"]oba nowe
[
Marcinie u mnie auto ma ponad 200tyś i nie było nic robione w zawieszeniu. Coś mi z przodu zaczęło stukać, myślałem że to właśnie to bo po oględzinach ta część wydawała się zużyta. Kupiłem od razu na dwie strony bo pomyślałem że i tamta się odezwie. po wymianie stuki pozostały, a po 2 tyś zauważyłem że przy hamowaniu ściąga mi do lewej. Okazało się że koło chodzi przód/tył i ta część przy takim śmiesznym przebiegu się rozwaliła, Ori były dobre a stuki to amory bo też są nie zmieniane, nigdy bym nie pomyślał że to one. A samochód mam ze szwajcarii.
ten rozwalony amor wydaje dźwięki jakby ktoś stukał mi młoteczkiem bardzo szybko w zawieszenie. Dlatego nigdy bym nie pomyślał że to może być on. Dzieje się tak przy spadku koła w dół i wznoszeniu się.
Marcinie u mnie auto ma ponad 200tyś i nie było nic robione w zawieszeniu. Coś mi z przodu zaczęło stukać, myślałem że to właśnie to bo po oględzinach ta część wydawała się zużyta. Kupiłem od razu na dwie strony bo pomyślałem że i tamta się odezwie. po wymianie stuki pozostały, a po 2 tyś zauważyłem że przy hamowaniu ściąga mi do lewej. Okazało się że koło chodzi przód/tył i ta część przy takim śmiesznym przebiegu się rozwaliła, Ori były dobre a stuki to amory bo też są nie zmieniane, nigdy bym nie pomyślał że to one. A samochód mam ze szwajcarii.
ten rozwalony amor wydaje dźwięki jakby ktoś stukał mi młoteczkiem bardzo szybko w zawieszenie. Dlatego nigdy bym nie pomyślał że to może być on. Dzieje się tak przy spadku koła w dół i wznoszeniu się.
Czyli co , po 2 tys.padła tuleja czy piszesz ,że amory . auto wytrzepane na maxa z każdej strony , jedyne co pozostaje to amory bo maja 75 tys.km
amory mam jeszcze z przebiegiem ponad 200 tyś, a po 2 tyś padła ta tuleja, ale to tylko lewa, prawa jeździ do dziś. Niepotrzebnie też wymieniałem łożyska amora bo myślałem że też one stukają, wtedy miałem własnie amora wyjętego i jak go chwyciłem to ręką bez większego problemu mogłem go wciskać. Sprawny amor jak się chce wcisnąć to trzeba dwoma rękoma i oprzeć o ziemię, a po puszczeniu wraca do góry, a u mnie już zostawał. No ale przebieg zrobił swoje, tylko że przez to że amory wydają takie stuki jak zepsute zawieszenie to nie potrzebie wymieniłem dobre części. Lepiej posprawdzaj dokładnie czy nic innego nie masz zepsutego tym bardziej że te zawieszenie nie jest trudne i skomplikowane. A co śmieszne w Mazdzie jest twarde zawieszenie w porównaniu do niemieckich aut i jak pojedziesz sprawdzić amory na stacji to pokaże że są jeszcze niby ok przez to ze są twarde sprężyny i auto nie pływa. Brat miał w xedosie stuki w zawieszeniu a wszystko nowe okazało się że amory na stacji mają około 60% w końcu założył inne używki na sprawdzenie i ucichło. jak masz sworznie, tuleje sztywne i bez luzu, to polecam Ci tak. Wyjmij amora i zbadaj jego sprawność. Czasochłonne jest i wiadomo się nie chce, ale może przez to będziesz mądrzejszy co Ci stuka i będziesz wiedział czy to amor czy gdzie indziej szukać.
U mnie identyczne objawy (coś jakby miarowe pukanie młotkiem z ogumowaną główką) i podobna przyczyna: puka amor prawy tylny. Przy oględzinach zewnętrznych nie widać nic niepokojącego, ale po wyjęciu i mocniejszym naciśnięciu w połowie suwu pojawia się opór i wygląda, że to powoduje pukanie. Zaczął pukać przy ok. 90tys. przebiegu.
Edyta: Tak dla potomności dodam, że dzisiaj zostały wymienione amory tylne na nowe (SACHS) i problem ze stukanie/pukaniem ustąpił. Co ciekawego podczas rocznego badania technicznego została zrobiona diagnostyka amortyzatorów i wyszło 56% na tym konkretnym pukającym, natomiast żadnych zewnętrznych objawów wciąż na nim nie było.
Edyta: Tak dla potomności dodam, że dzisiaj zostały wymienione amory tylne na nowe (SACHS) i problem ze stukanie/pukaniem ustąpił. Co ciekawego podczas rocznego badania technicznego została zrobiona diagnostyka amortyzatorów i wyszło 56% na tym konkretnym pukającym, natomiast żadnych zewnętrznych objawów wciąż na nim nie było.
Coraz bardziej jestem skłonny uznać ,że padł któryś amor z przodu , auto niepewnie się prowadzi- pływa i te stuki do tego , chyba czas na zmianę 75 tys.km po Wrocku mogło już skończyć amory .
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości