mam zagwozdkę. Jak każdy przykładny pasterz staram się doglądać moją Madzię i raz na 2 tygodnie pod spódnicę (a może bardziej w dekolt?
I przy ostatniej kontroli wyszło że miała pół zbiorniczka płynu hamulcowego (sprzęgło z tego co doczytałem tez z tego samego zbiorniczka korzysta). Dzisiaj ponownie skontrolowałem stan płynów i tutaj lekkie zdziwienie mnie wzięło – w zbiorniczku pusto. Odkręcam, zaglądam do środka – sucho. Poruszałem trochę zbiornikiem, nie widziałem żeby coś w granicach MIN chlupotało.
Zagadka – gdzie się podział płyn hamulcowy? Madzia generalnie nie plami
Na szybko umówiłem się na wymianę / uzupełnienie płynu na jutro rano, może coś zdiagnozują.
A może to zjechane klocki? Szczerze mówiąc nie sprawdzałem po sprowadzeniu ich stanu, może są zużyte już i stąd te ubytki? Czasem sobie zapiszczą, ale do tej pory w ciągu 2 tygodni z 6 razy zapiszczały podczas hamowania – obstawiałem na mróz. Ale teraz sam już nie wiem.
To raczej nienormalne żeby pół zbiorniczka w dwa tygodnie wyparowało
Sugestie mile widziane. Zanim nabiję portfel ASO...