Strona 1 z 1

Gasnąca i nieodpalająca Mazda

PostNapisane: 17 lis 2016, 23:22
przez Ajgor
Witam.

Nie wiem już, gdzie szukać pomocy. Trzy warsztaty połamały sobie zęby na moim silniku, wpakowałem już kilka tysięcy, a samochodem nadal nie da się jeździć. Może tu ktoś pomoże. Dodam, że bez niego nie mogę iść do pracy :(
Ale po kolei.

Silnik: 1.6 MZ-CD. Turbo Diesel. 109KM. Samochód jest z roku 2005.

Kopci na czarno, ciężko odpala (czasem muszę kilkanaście razy kręcić, zanim odpali), w czasie jazdy potrafi zgasnąć. Nawet kilka razy na 20-stu kilometrach. Jak jestem akurat rozpędzony, wrzucę trójkę i rozpędem odpala. Ale jak akurat jadę wolniej, muszę stanąć i znów kręcić aż odpali (kilkanaście razy). W czasie jazdy traci moc, itd. teraz ważne: Miałem taki przypadek, że w czasie jazdy zgasł. Udało mi się odpalić po kilku próbach, nagle silnik sam wszedł na obroty prawie 6 tyś, i po kilku sekundach... coś cicho strzeliło, z rury wydechowej wyleciała wielka czarna chmura (mówiąc "wielka" mam na myśli, że w promieniu 50 metrów zrobiło się czarno). I... w tym momencie silnik zaczął chodzić równo i palić bez problemu. Tak, jak by się coś przetkało. Niestety trwało to krótko (może ze 20 kilometrów), i powoli znów zaczęło się robić coraz gorzej. Coraz trudniej zapalić, zaczyna gasnąć. Tak, jak by znów się zatykało.
Ponadto miałem dwa czy trzy razy taki przypadek, że na odpalonym silniku wciskałem gaz, a silnik nie reagował (nie przyspieszał). Ja cisnąłem gaz, a silnik cały czas chodził na wolnych obrotach. Dodam, że na wolnych obrotach też chodzi nierówno. Przyspiesza i zwalnia. Komputer kiedyś na wolnych obrotach pokazywał zużycie paliwa "zero", a teraz pływa od zera nawet do 15 litrów i znów do zera.
Średnie zużycie paliwa w trasie dawniej pokazywał w okolicach 5 litrów. Teraz ponad 7. Na tej samej trasie.

Dodam, że jest do regeneracji turbina, ale to chyba nie powinno mieć wpływu na odpalanie.

Teraz co było robione:
Został wymieniony zawór EGR, wymienione wtryski na regenerowane (wiem, że jeden na pewno był uszkodzony), wymieniony filtr paliwa. Po każdej wymianie silnik chodził w miarę równo, ale tylko przez jakiś czas. Komputer nie pokazuje żadnych błędów.

I jeszcze jedno. Jakiś czas temu miałem wymienianą jedną poduszkę pod silnikiem. Awarie zaczęły się jakiś czas po tej wymianie (ale nie od razu). Czy przy wymianie poduszki mogli mi coś źle podłączyć? Czy to tylko przypadek?

Re: Gasnąca i nieodpalająca Mazda

PostNapisane: 18 lis 2016, 11:43
przez marcinwa70
Może syf w baku

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

PostNapisane: 18 lis 2016, 13:40
przez macvas
Filtr FAP był diagnozowany?

Re: Gasnąca i nieodpalająca Mazda

PostNapisane: 18 lis 2016, 13:56
przez Ajgor
Ten model jeszcze nie ma FAP-a. Ostatni wypust bez FAP-a o ile się nie mylę.
Zgodnie z papierami data produkcji 15 stycznia 2005, ale faktyczna data montażu 24 grudnia 2004. Nawet miałem problem z zarejestrowaniem przez tą rozbieżność. Musiałem jechać do przeglądu, gość od przeglądów musiał dzwonić do autoryzowanego serwisu, żeby to wyjaśnić. Okazało się, że wszystko jest OK. Modele zmontowane przed świętami wyszły z fabryki 15 stycznia, i dlatego mają taką datę w papierach :)

PostNapisane: 18 lis 2016, 14:33
przez macvas
Skoro nie ma FAP to o diagnozę powinno być tym bardziej łatwo i przyjemnie, nawet u ślepego mechanika.
Czy którykolwiek z tych mechaniorów u których byłeś, skanował ECU pod kątem wygenerowanych błędów i dał Ci wydruk? Warto zebrać te dane zanim zacznie się wydawać jakiekolwiek pieniążki na naprawę po omacku. ;)

PostNapisane: 18 lis 2016, 14:40
przez Ajgor
No właśnie niby skanowali, ale nie pokazało żadnych błedów. Tak twierdzili. Dodam, że najchętniej bym pojechał do autoryzowanego serwisu, ale po pierwsze nie wiem, czy mnie stać, a po drugie do najbliższego serwisu mam chyba z 80 kilometrów i nie wiem, czy dał bym radę dojechać.

PostNapisane: 18 lis 2016, 15:56
przez macvas
Musisz sam racjonalnie ocenić co w obecnej sytuacji jest dla Ciebie najkorzystniejsze – jeździć po znachorach czy oddać w pewny punkt. Ja, tak jak wspominałem postawiłbym na dobrą diagnostykę, a później podjął decyzję czy, u kogo i za ile naprawiać. Bez pełnego odczytu z kompa naprawa jednostek z CR wygląda właśnie tak jak w Twoim przypadku tzn. doraźnie.

Skoro ASO Mazdy z w/w powodów odpada to zorientuj się w dystansie do Peugota lub Cytryny, to w końcu ich konstrukcja, więc z pewnością będą się potrafili wpiąć. Skąd tak w ogóle jesteś?

Re: Gasnąca i nieodpalająca Mazda

PostNapisane: 18 lis 2016, 19:49
przez kropek101
Sprawdź przepływomierz nie zawsze sypał błędami, warto odkręcić katalizator i palić silnik być może jest zatkany. Wiem katalizator ciężko zawalić jednak jest to możliwe.

Re: Gasnąca i nieodpalająca Mazda

PostNapisane: 18 lis 2016, 20:34
przez talk_about85
Przylaczam sie do napisania skad jestes wiec uzupelnij profil. Wedlug mnie trzeba byloby sprawdzic bledy IDSem. Nie wiadomo jakiego programu uzywali poprzedni mechanicy ale wierzyc mi sie nie chce zeby przy takich objawach kompletnie nic nie bylo chociaz teoretycznie jest to mozliwe. Po drugie jest kilka znanych i polecanych warsztatow na forum wiec mysle ze gdy wydales juz kilka tys. zl na naprawy to gdyby nawet przyszlo Ci pojechac dajmy na to 300 – 400 km w jedna strone do kogos kto zdiagnozuje i naprawi Ci samochod to nawet nie ma sie co zastanawiac. Pozostaje jeszcze kwestia chociazby zeby udac sie do ASO co oni sadza o takim przypadku chociaz tutaj wielkiej nadziei bym sobie nie robil.

Re: Gasnąca i nieodpalająca Mazda

PostNapisane: 18 lis 2016, 21:08
przez Ajgor
Jestem z Legnicy. Co do jazdy do ASO, to ja nie miał bym nic przeciw temu. Najbliższa jest we Wrocławiu. Problem w tym, że boję się, że jak mi auto stanie w drodze i już nie odpali, to co ja z nim zrobię? To nie ja nie chcę jechać do ASO, tylko boję się, że samochód nie dojedzie :) Mamy w Legnicy duży salon Peugeot-a (Dejon&Dąbrowski), ale oni mają chyba tylko sprzedaż. Nie widziałem tam stacji diagnostycznej.