Strona 1 z 1
Jazda bez alternatora

Napisane:
27 lut 2015, 12:20
przez bartm3
Cześć,
czy ktoś z obecnych miał okazję jechać tą mazdą bez alternatora?
Padł mi w dniu dzisiejszym, a w domu będę miał w dobrej cenie, tylko trzeba przejechać 160km...
Wyłączając radio, nawiewy, światła mijania (jadąc na pozycji) jestem w stanie dojechać?
Muszę wyjechać z Warszawy więc parę światełek może się trafić.
Jakie obroty są najoptymalniejsze, czy to nie ma znaczenia z jaką prędkością i obrotami będę jechał?
Wspomaganie hydroelektryczne...

Napisane:
27 lut 2015, 12:29
przez piterus87
Szczerzę wątpię, ze dasz radę pokonać tą trasę na samym aku. Zauważ, że czasem pozostawiona włączona lampka czy światła są wstanie w ciągu jednej nocy rozładować całkowicie akumulator, a przecież podczas jazdy jest zużywane o wiele więcej prądu


Napisane:
27 lut 2015, 12:52
przez bartm3
Mogę po 60km doładować akumulator od kolegi ( z ciężarówki).
Wydaje mi się, że 60km dam radę zrobić?
Ponawiam pytanie odnośnie obrotów/prędkości czy ma to jakiś wpływ.
Dzięki.

Napisane:
27 lut 2015, 13:42
przez Vindic
Ja Corsą A na autostradzie przejechałem 100 km. Na pewno nie przejedziesz 160 km.
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
27 lut 2015, 15:42
przez kropek101
Nie szkoda akumulatora? Jadąc na nim bez altka masz pewne że go rozwalisz a co najmniej skrócisz mocno jego żywotność. Koledze padł w maździe alternator miał go naprawiony kupił nowy akumulator było ok 3miesiące. Alternator znowu padł rozładował akumulator po naprawie nowy akumulator poszedł do wyrzucenia.

Napisane:
27 lut 2015, 18:22
przez Vindic
Jeśli się jedzie do całkowitego rozładowania, wtedy pada. Żadnej baterii czy akumulatora nie można rozładowywać do zera.
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
27 lut 2015, 18:45
przez kropek101
Wiem że nie można rozładowywać do zera. dlatego napisałem czy warto ci niszczyć akumulator musiał byś go po przejechaniu części trasy ładować do pełna,samo odładowanie na chwilę ci nie pomoże. A nie masz opcji zabrania alternatora i wymiany na miejscu gdzie masz auto nie jest to jakaś mega skomplikowana operacja ewentualnie hol
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
27 lut 2015, 19:40
przez Dominator
Nie ma bata, nie przejedzie nawet polowy dystansu.
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
27 lut 2015, 20:51
przez marcin255
taniej i bezpieczniej kurier wyjdzie
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
27 lut 2015, 22:43
przez Michu_M6
bartm3 napisał(a):w domu będę miał w dobrej cenie
Ile uda Ci się zaoszczędzić? Warte to ryzyka holowania gdzieś z lasu? rozwalenia akumulatora?
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
11 paź 2017, 22:58
przez bartm3
Doleciałem bez problemu, ale tylko dzięki temu, że alternator dawał małe napięcie które podtrzynywalo baterię.

Napisane:
16 paź 2017, 18:34
przez mazda3_05
Doleciałeś po 2 latach ?

Robiłem 20km z niesprawnym alt. i było ok. Byleby kierownica nie kręcić. Aku podczas takiej jazdy, przecież do zera nie rozładujesz, prędzej Ci silnik zgaśnie.

Napisane:
16 paź 2017, 20:31
przez Gamboa
mi jak w audi alternator padł to światła wyłączyłem radio itd i da rade nawet tysiac km zrobić bez gaszenia hehe
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
16 paź 2017, 20:50
przez some1
Ta, zwłaszcza dieslem


Napisane:
17 paź 2017, 15:19
przez macvas
Hahaha.. ja tam raz jechałem tym autem z kompletnie uwalonym altkiem – trauma do dziś. Całe szczęście mechanik był rzut beretem, bo co ruch kierownicą to choinka na blacie i dławienie jakby zaraz miał zgasnąć, że nie wspomnę o zaniku wspomagania, baaa momentami nie było go całkowicie, a co zakręt to walka o utrzymanie auta w pasie nim zdarzę wystarczająco skręcić koła


Napisane:
17 paź 2017, 17:10
przez Gamboa
some1 napisał(a):Ta, zwłaszcza dieslem

tak, dieslem, tyle że moja audi to rok 1992, brak elektroniki. tylko wyświetliło check na blacie silnik nie robił żadnej różnicy.
ja jak tankuje te audi na stacji to nawet silnika nie gasze, w benzynie bym sie nie odważył.
Re: Jazda bez alternatora

Napisane:
17 paź 2017, 21:46
przez some1
No tak, w starym dieslu, bez wspomagania albo z hydraulicznym, można jeździć do oporu. Nasze Mazdy to już trochę inna sprawa, pompa wspomagania jest elektryczna i pewnie dość szybko rozładuje akumulator.