Mam problem do ugryzienia. Padła mi chyba zmieniarka. Cała reszta działa.
W zmieniarce był komplet płyt. Po wciśnięciu klawisza "następna płyta" zaczęło coś w środku rzęzić, po czym pojawił się napis "No CD". Dodam, że było to kilka dni temu, gdy na zewnątrz było chyba ze 40 stopni. Może coś się ugotowało w zmieniarce? W każdym razie próbowałem później i nic...
CD nie działa, nie da się wyjąć płyt.
Radio, konsola i cała reszta działa bez zarzutu, więc zastanawiam się czy jest sens wymieniać cały ten panel? Pewnie koszt przekroczy 2.000 zł. Z naprawą też będzie niemały problem, bo kto mi to naprawi?
Myślałem jeszcze o kupnie Radia CD jakiejś zewnętrznej firmy, tylko właśnie nie ma za bardzo wolnego miejsca na instalację.
Bardzo proszę osoby, które miały podobne problem o jakąś pomoc, sugestie.
Dodam, że auto należy do mojej żony i mam już w domu codziennie awantury z tego powodu
Dla dokładności napiszę, że to wersja USA, a fotkę wnętrza wrzucam tutaj:
http://jarooo.com/mazda.jpg