W piątek przy naszych afrykańskich upałach, niestety trafiło mi się przemieszczać poprzez wrocławskie korki, i moja madzia się mocno zgrzała, wskaźnik temperatury na max., lekko się zagotowała. Według mojej wstępnej analizy, padł wentylator, lub jego sterowanie. Chyba mocno się nie myliłem, ale wolałem nie ryzykować dalszą jazdą w tych korkach, i wezwałem asistance.
Dzięki wspaniałemu asistance
Teraz pytanko, jak sądzicie co może być, bezpieczników od wentylatora niby niema, dojechać do ASO, najbliższe w Toruniu, łączy się z ryzykiem, niestety korki, ewentualnie jakiś elektro mechanik, ale najszybciej i najbardziej rzeczowe podpowiedzi uzyskam na naszym forum.