Witam. Mam taki oto problem ze swoją mazdą. 2 msc temu, jak nigdy, mazda nie chciala odpalic. Rozrusznik krecil. Wrocilem do niej po 1 godz. i odpalila juz bez żadnego problemu. Kilka dni pojezdzila i ponownie to samo – nie odpalila i tak już jej zostało do dziś. Wymieniłem filtr paliwa – nie pomoglo. Po wymianie odpowietrzony zgodnie z instrukcją z tego forum. Nie odpalała tez z plaka (gasla chwilę po psikaniu). Przeczyscilem tez styki czujnika położenia walu (jesli dobrze pamietam), czujnik widoczny za prawym przednim kolem pod kolem pasowym. Sprawdzony mechanik podjechal z komputerem – pokazal blad P0251 czyli problem z ciśnieniem paliwa. Auto trafilo do mechanika, który dotąd wymienil czujnik ciśnienia paliwa (przy pompie wtryskowej) oraz wyslal samą pompe wtryskowa do sprawdzenia i regeneracji. Pompa wrocila, podobno byla w miare ok, wyregulowano ją. Jednak po zamontowaniu jej do mazdy nadal to samo – kreci i nie odpala. Mechanik mowi, ze widzi paliwo "na przelewie" ale właśnie nie ma paliwa na wtryskach, listwie – coś tam odpinal i jest suchutko. Zasilanie na pompie niby jest, wszystko mechanicznie sprawdzal (rurki, wężyki paliwowe) i niby wszystko ok. Ma jeszcze posprawdzac elektryke z zaprzyjaźnionym elektrykiem. Jednak juz chyba powoli się poddaje choć to polecany w miasteczku mechanik, zresztą sam u niego od lat serwisuje aura.
Drodzy forumowicze – poradzcie co jeszcze sprawdzić, co podpowiedzieć mechanikowi. Nie chcę jeszcze skreślać mazdy, którą mamy już grubo ponad 10 lat i do tej pory śmigała w miarę bezproblemowo (ma przejechane ponad 320 tyś).
Mazda nie odpala
Strona 1 z 1
Niestety nie udalo sie znaleźć przyczyny i auto poszło ma złom.
Moj mechanik się poddal, auto trafilo do autoryzowanego warsztatu bosh gdzie również nie potrafiono znaleźć przyczyny. Podobno wszystko "wokół" silnika sprawdzili tj. doplyw paliwa, czyjniki, komp i stwierdzili, ze wszystko wskazuje na brak kompresji. Sprawdzenie tego to kolejne killa stów aby byc może sie dowiedzieć, że trzeba wyciagac silnik i robić remont, przekraczajacy znacznie wartość auta. Byli tez oglądać auto chlopaczki zajmujacy sie handlem autami, pewni, że naprawią. Kombinowali, stukali, sprawdzali, nie naprawili. Zdjalem alufelgi z nowymi oponami i Mazda poszla na zlom.
Moj mechanik się poddal, auto trafilo do autoryzowanego warsztatu bosh gdzie również nie potrafiono znaleźć przyczyny. Podobno wszystko "wokół" silnika sprawdzili tj. doplyw paliwa, czyjniki, komp i stwierdzili, ze wszystko wskazuje na brak kompresji. Sprawdzenie tego to kolejne killa stów aby byc może sie dowiedzieć, że trzeba wyciagac silnik i robić remont, przekraczajacy znacznie wartość auta. Byli tez oglądać auto chlopaczki zajmujacy sie handlem autami, pewni, że naprawią. Kombinowali, stukali, sprawdzali, nie naprawili. Zdjalem alufelgi z nowymi oponami i Mazda poszla na zlom.
- Od: 3 kwi 2025, 22:31
- Posty: 2
- Auto: Mazda 3 BK, diesel 1.6 (109 KM), rocznik 2006
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości