Problem z temperaturą silnika/wody

Panowie,
mam pewien problem. Rano po całonocnym postoju na dworze (temperatura ok 0st.C) po włączeniu zapłonu wskaźnik temperatury leci na ok 90 stopni. Auto odpala baaaardzo ciężko, jakby na jeden cylinder i po chwili załapuje na wszystkie. Po odpaleniu po ok 5 min włącza się wiatrak chłodnicy. Termostat działa, płyn chłodniczy idzie na chłodnicę. A i grzanie w środku jest słabe, ale jak chodzi wiatrak i czujnik świruje to może być powiązane?
A dodam, że przez ten wskaźnik kontrolka świec się nawet nie zapala czyli zapewne nie grzeją bo jak niby temperatura 90 stopni to może dlatego?
Pytania:
1. Rozumiem, że padł czujnik temperatury silnika/płynu chłodniczego?
2. Czy powiecie mi w którym miejscu silnika on się znajduje? (ciekawi mnie czy sobie poradzę sam z wymianą).
3. Czy przy odkręceniu czujnika nie zacznie wyciekać płyn chłodniczy? (moze to śmieszne pytanie ale jak on bada temperaturę płynu to z mojej analizy logicznej do wynika
).
Z góry dziękuje za każdą pomoc.
mam pewien problem. Rano po całonocnym postoju na dworze (temperatura ok 0st.C) po włączeniu zapłonu wskaźnik temperatury leci na ok 90 stopni. Auto odpala baaaardzo ciężko, jakby na jeden cylinder i po chwili załapuje na wszystkie. Po odpaleniu po ok 5 min włącza się wiatrak chłodnicy. Termostat działa, płyn chłodniczy idzie na chłodnicę. A i grzanie w środku jest słabe, ale jak chodzi wiatrak i czujnik świruje to może być powiązane?
A dodam, że przez ten wskaźnik kontrolka świec się nawet nie zapala czyli zapewne nie grzeją bo jak niby temperatura 90 stopni to może dlatego?
Pytania:
1. Rozumiem, że padł czujnik temperatury silnika/płynu chłodniczego?
2. Czy powiecie mi w którym miejscu silnika on się znajduje? (ciekawi mnie czy sobie poradzę sam z wymianą).
3. Czy przy odkręceniu czujnika nie zacznie wyciekać płyn chłodniczy? (moze to śmieszne pytanie ale jak on bada temperaturę płynu to z mojej analizy logicznej do wynika

Z góry dziękuje za każdą pomoc.