Klub MazdaSpeed

Dzień dobry,
To mój pierwszy post na forum, dlatego już teraz dziękuję za każdą odpowiedz

Mój samochód to Mazda 3 1,6 diesel 109 kM 2004 r. 165 000 km.
Po kilku przebojach z samochodem myślałem że wreszcie pociesze się jazdą...

Mój problem polega na spadkach prędkości w czasie jazdy.
Jadąc samochodem wyczuwam opór z którym samochód musi walczyć aby osiągnąć prędkość.
Mówiąc jeszcze prościej, w czasie jazdy cały czas musze trzymać pedał gazu aby utrzymać prędkość.
Jadąc nawet na wysokich obrotach w momencie zdjęcia nogi z pedału gazu dość szybko spada prędkość jazdy.
Myślałem że jest to wina hamulców które nie chcą odbijać. Po zdjeciu kół klocki są całe, brak tarcia przy przekręcaniu rękami koła.
Spalanie na trasie to ok. 4,7 l/100 po mieście ok.7 l/100.

Jak myślicie co to może być ?

Pozdrawiam

"Jadąc nawet na wysokich obrotach w momencie zdjęcia nogi z pedału gazu dość szybko spada prędkość jazdy. "
Co w tym dziwnego? Słyszałeś o hamowaniu silnikiem? Po zdjęciu nogi z pedału gazu silnik nie dostaje paliwa i energię kinetyczną auta (prędkość) zamienia na poruszanie tłokami.

tak tak wszystko rozumiem i wiem ale bardziej chodzi mi o to że nawet mający wysoki bieg mam wrażenie jakby coś trzymało samochód i go hamowało np. klocki które już sprawdziłem i są ok.

Spalanie masz ok tak te silniki biorą. Sprawdziłeś hamulce obracając to i zatarte łożyska masz wykluczone więc nie ma opcji żeby coś go hamowało.

zrobiłem właśnie 250 km.
Standardowo miałem ok. 4,6 l/100. Teraz wyszło mi 5.3l/100.

Coś mi nie pasuje.

Jeśli felgi nie nagrzewają sie podczas jazdy, to znaczy że nic nie hamuje. Gdyby hamowało któreś z kół to miałbyś gorącą felgę i smród spalonych klocków.

a coś w silniku może powodować taki efekt ?

Człowieku, silnik ma hamować! Im większej siły trzeba użyć by poruszyć auto na biegu, tym lepiej. To świadczy o dobrej kompresji.