Klub MazdaSpeed

Cześć,
mam problem z moją Mazdą. Dzisiaj w drodze do pracy zaczęły mi wariować kontrolki, w trakcie jazdy zapalały się i gasły kontrola trakcji, wspomaganie itp wycieraczki ledwo co chodziły, radio włączało się i wyłączało. Po dojechaniu na parking(całe szczęście) Mazda zgasła i już nie odpaliła. Rozrusznik nie kręci tylko słychać jakieś "cykanie" tykanie. Po przekręceniu kluczyka kontrolki świecą tak jak zawsze. Ktoś pomoże?

Rozładowany akumulator.
Pewnie alternator padł.

Ale odpalił za pierwszym razem, może chwile dłużej ale odpalił. Napięcie na akumulatorze 12V

Odpalił, a potem wystąpiły objawy które opisałeś i na końcu zgasł? Jeśli tak, to podpisuję się pod tym co kolega bax napisał – stawiam na alternator.

Pozdrawiam

Tak odpalił, przejechałem koło 5 km i zgasł. Potem już nie odpalił.

To czemu sie upierasz ze to nie alternator?

Nie zaprzeczam, kompletnie się nie znam na mechanice, próbuje opisać dokładnie jak było. Dzięki za pomoc. Także jutro czeka mnie laweta i mechanik. Znasz może dobry warsztat we Wrocławiu? Do tej pory Mazda bezawaryjna to nie znam nikogo we wro.

Polecam małą lekturę : viewtopic.php?f=469&t=117024

petros99 napisał(a):Nie zaprzeczam, kompletnie się nie znam na mechanice, próbuje opisać dokładnie jak było. Dzięki za pomoc. Także jutro czeka mnie laweta i mechanik. Znasz może dobry warsztat we Wrocławiu? Do tej pory Mazda bezawaryjna to nie znam nikogo we wro.

Myslę, że spróbowałbym na Buraczanej w HRS –> http://www.hrs-japanserwis.pl/

Mazda zawitała na Buraczaną, czekamy na diagnozę. Ale prawdopodobnie mieliście racje, alternator padł. Pytanie czy bawić się w regeneracje czy kupić nowy?

Ja regenerowalem, ale to wszystko zalezy co sie stalo z alternatorem dokladnie.