Klub MazdaSpeed

Witajcie,

ostatnio zrobiło mi się coś dziwnego. Otóż, gdy odpalam rano auto, do chwili gdy się rozgrzeje falują obroty. Tuż po odpaleniu, ewidentnie czuć spalany olej z rury wydechowej.

Nawet jak stoję na światłach (a auto nie ma jeszcze 90 stopni) jak np przycisne gaz i utrzymuję obrony na poziomie ~1300 to silnikiem rzuca jakby pracował na 3 cylindrach (na bank chodzi na 4). Problem znika przy ~1500 obr.

Standardowo pod kompa i co widzę:






Dodaj jeszcze, że mam taki problem: co 4 miesiące wymieniam podkładki pod wtryskami (kupowałem już wszędzie, oryginały w ASO, zamienniki dobre, drogie, nawet najtańsze raz wziąłem). Gdy wyciągam wtrysk, wygląda jakby go dosłownie w wiadrze z olejem zanurzyć do 3/4. Po wymianie 3 miesiące spokój i od nowa...

Wracając, te błędy dotyczą turbo? Bo słyszę dziwne chrobotanie z turbiny, ale czy ona by powodowała wszystkie problemy?

Okazało się, że jest nieszczelność na turbinie.
Naprawa ma wyglądać następująco:
Regeneracja turbo, dodatkowo ściągana miska, czyszczony/wymieniany smok olejowy, płukany cały układ, wymiana przewodu zasilającego turbo (ja chyba poproszę o czyszczenie i wywalenie sitka – przewód metalopodobny nie widzę potrzeby jego wymiany), czyszczenie przepustnicy, która prawdopodobnie jest zasyfiona przez olej z turbo, sprawdzenie czy nie ma oleju w IC i dla bezpieczeństwa czyszczenie EGR (czyściłem 8 miesięcy temu).

Dodatkowo zalecają przy takim przebiegu wymianę przewodów podciśnienia turbo (groszowa sprawa).
Co do szarpania na zimnym i falujących obrotów powiedział mechanik, że trzeba wymienić gniazda wtryskiwaczy? Że same podkładki nic nie dadzą bo tam coś jeszcze w środku trzeba wymienić.

Całość wycenił na 1850zł (w cenie regeneracja turbo, robocizna i części) – o zgrozo! Czy według was to uczciwa cena?
Za 2-2.5tys. znajdę silnik benzynowy z osprzętem w dobrym stanie i nie będę się martwić wtryskami, dwómasą, EGR, CR, ponownie turbiną w przyszłości i innymi dieslowskimi pierdołami...

Jak myślicie, inwestować tyle w silnik co ma 205tys/km? I czy ta cena jest uczciwa? Co Wy byście zrobili?

Chcesz do diesla wrzucić benzynę? A co z skrzynią, zbiornikiem paliwa i elektroniką?
Może podpytaj w innym warsztacie.

Za tyle co chcą ci zrobić jak na warsztacie to wcale nie tak drogo szczególnie jak jest to wraz z regeneracją turbiny.

Dobry jesteś wymieniać silnik na PB poza tym co poprzednik napisał gdzie poduszki silnika mocowania półosie. diesel ma inne zawieszenie. Niby wygląda to tak samo jednak benzyna ma mniejszy moment i drgania dlatego zawieszenie i cała reszta jest jest droższa bo musi więcej wytrzymać.
Ostatnio kupiłem żonie clio II w PB i chce mnie dalej uśmiercić bo to nie ma momentu obrotowego i jak twierdzi 96kucy to nie jedzie a ty chcesz zmieniać silnik, poza tym przelicz sobie spalanie w PB a ON

Niedawno liczyłem przy moich 100tyś km które zrobiłem dieslem i tym co wydałem na wszystkie naprawy a tym co bym musiał dać na samą benzynę to i tak zostaje mi w portfelu. Więc nie jęczeć tylko robić i dbać o auto na bieżąco.