Przewlekłe problemy z Mazda 3: gasła, nie paliła, brak mocy, EGR..
Napisane: 2 gru 2015, 16:24
Witam wszystkich serdecznie,
jestem nowym forumowiczem i chociaż pierwszy raz się udzielam na forum, to od roku systematycznie Was ‘odwiedzam’ i korzystam z Waszych porad
Dzięki Wam rozwiązałem problemy takie jak:
– alternator
– napełnienie aktywatora w DPF’ie
– zaznajomiłem się z ForScan’em
oraz (i tu zmierzam do sedna) przepływomierz, czujnik położenia wału korbowego…
Niestety nadal mam problem z samochodem.. przeczesałem forum na wskroś.. aż wszystko zaczęło mi się już mieszać, dlatego też postanowiłem zwrócić się do Was z prośbą o pomoc i założyć nowy temat.
I teraz do rzeczy co się działo i dzieje.. objawy:
– Na początku było ciągłe, notoryczne, permanentne wypalanie się filtra.
– Następnie brak aktywatora (wyskoczyły błędy P2584, 1927-60, P1932-60)
– uzupełniony aktywator (dodatek do paliwa/czynnik katalityczny…) fizycznie oraz ForScanem, po dwóch, trzech miesiącach zniknął! ;/ znowu zaczęło wywalać błąd ‘niskiego poziomu dodatków..’: P2584, 1927-60, P1932-60). Kupowałem różne dodatki do paliwa.. przepalałem moją furę.. Co ciekawe, samochód ogólnie zachowywał się jak muł! Lecz gdy ‘włączało’ się wypalanie dostawał MOCY! Istna błyskawica, demon prędkości, przyśpieszenia! Dodam jeszcze, że poziom oleju wzrastał… Nie wymieniałem go, bo cały czas miałem zawalony DPF.
– Po jakimś czasie samochód zaczęło przytykać/słabnąć.. tak jakby chciał coś ‘wypluć’, a nie mógł, po chwili szedł normalnie.. (wszystko wiązałem z zatkanym DPF’em). Pewnego razu jadąc trasą i przymierzając się do wyprzedzania, zobaczyłem w lusterku biały dym wypalającego się DPF’a. Pomyślałem sobie „w końcu wypluje ten nagromadzony syf!”… trzymałem go na obrotach, aż przekroczyłem 4000rpm i nagle silnik zaczął słabnąć.. pomału lecz skutecznie do ZERA!.. zatrzymałem się na trasie… Wyłączyłem i zapaliłem ponownie, za niespełna 1km dodając gazu przy prawie 3k rpm to samo. Odpalić mogłem dopiero po 3 próbie. Zaniepokojony zacząłem wertować forum – wszystko wskazywało na zatkany DPF!
Pewnego miłego poranka jadąc do pracy, samochód zaczął gasnąć (objaw identyczny jak ktoś już opisywał) przy wciśnięciu sprzęgła, po prostu tracił moc i gasł. Później problem z odpalenie… W ten dzień nie dojechałem już swoim samochodem do pracy, szybko podjąłem męską decyzję – USUWAM ustrojstwo! Po którymś razie w końcu odpalił i odstawiłem go do mechanika.
– dwa dni później DPF wycięty. Jadę po odbiór – mechanik oznajmia mi, że samochód, gdy jest rozgrzany – gaśnie… i nie da się odpalić (jedynie na samostarcie). Przy tym wszystkim mocno kopci. Pocieszające było to, że ma moc i to jak nigdy! (dałem radę przejechać się nim kilkadziesiąt metrów – po czym zgasł).
– szybka diagnoza mojego mechanika – wtryskiwacze. Dałem mu zielone światło i tak nie mogłem się nigdzie ruszyć samochodem.
– po trzech tygodniach (tak 3 tygodnie to trwało, nie wiedzieć czemu!) odebrałem samochód. Dwa wtrysiwacze zregenerowane i dwa wyczyszczone. Mechanik oznajmia mi, że wszystko jest zrobione lecz nie może wykasować mi błędów, bo rzekomo zepsuł mu się komputer.
– odebrałem furę, która zapalała i nie gasła. Usunąłem sobie ForScanem błędy ‘niskiego poziomu dodatków do paliwa’ P2584, 1927-60, P1932-60. Wracając do domu zauważyłem brak mocy :/ Niby lepiej niż z DPF’em, ale max prędkość to 130km/h, a powyżej 100km/h ledwo co ciągnie.
– Rano błędy wróciły, samochód nie odpaliłem!
– zacząłem przeczesywać forum i zgodnie z sugestiami, na pierwszy strzał poszedł do wymiany filtr paliwa oraz przeczyściłem izopropanolem wszystkie wtyczki w zasięgu wzroku. Tak jakby trochę pomogło samochód zachowywał się lepiej… ale nadal zgasł (co prawda rzadziej), lecz nie mogłem go odpalić nawet na samostarcie (jak już łapało, to zachowywał się jak istny traktor, targało nim okrutnie). Po odpaleniu i odstawieniu do garażu, kolejno zabrałem się za czyszczenie przepływomierza i czujnika wału korbowego (izopropanolem).
Wynik: od soboty nie zgasł.
– Pali, nie gaśnie… lecz nadal brak mocy. Rura od odmy na swoim miejscu (zamocowana trytytką oraz drucikiem już kiedyś miałem z nią problem).
Okay, sprawdziłem „gruchę” od turbiny – fakt dziwnie działa… przy stałych obrotach rusza się lekko góra dół.. przy puszczeniu gazu nagły skok – idzie max. do góry i dopiero w dół.
Zauważyłem natomiast jeszcze jedną nieprawidłowość:
Jak odpalę samochód w miarę ma moc… ale po przekroczeniu 3000rpm czuję, że coś się wówczas dzieje – tryb awaryjny? (lecz mogę wkręcić samochód powyżej 3000rpm) może zawiesza się jakiś zawór? ERG? Może przeczyszczona przepływka źle funguje? Prędkość max. 130km/h mogę osiągnąć… i o ile na 3 biegu mogę go powyżej 3000rpm wkręcić to na 4 biegu powyżej 100km/h jest coraz gorzej osiągnąć wyższe obroty…
W załączniku przesyłam wykres z ForScana.
Co ciekawe… po przekroczeniu 3000rpm, parametr ERGVR (Cykl pracy zaworu recyrkulacji spalin) ma niemalże stałą wartość ~18.90% (na wykresie czerwona strzałka).
Czy tak powinno być?
Zawór EGR jest wadliwy?
Może to wina nadal przepływomierza?
Dodam jeszcze, że cały czas wracają mi te same błędy: P1927-60, P1932-60, P2584-61… oraz P0299-61 (czyżby to z powodu ‘gruchy’/‘zmiennej geometrii’?)
Dodatkowo podczas jazdy ewidentnie czuć spaliny(?) Ropę(?) jakkolwiek. Przyglądałem się ewentualnym nieszczelnością, ale nic nie widziałem.
Bardzo proszę Was o pomoc, sugestię, pomysły...
Co mogę sprawdzić w następnej kolejności, co wymienić?
jestem nowym forumowiczem i chociaż pierwszy raz się udzielam na forum, to od roku systematycznie Was ‘odwiedzam’ i korzystam z Waszych porad
Dzięki Wam rozwiązałem problemy takie jak:
– alternator
– napełnienie aktywatora w DPF’ie
– zaznajomiłem się z ForScan’em
oraz (i tu zmierzam do sedna) przepływomierz, czujnik położenia wału korbowego…
Niestety nadal mam problem z samochodem.. przeczesałem forum na wskroś.. aż wszystko zaczęło mi się już mieszać, dlatego też postanowiłem zwrócić się do Was z prośbą o pomoc i założyć nowy temat.
I teraz do rzeczy co się działo i dzieje.. objawy:
– Na początku było ciągłe, notoryczne, permanentne wypalanie się filtra.
– Następnie brak aktywatora (wyskoczyły błędy P2584, 1927-60, P1932-60)
– uzupełniony aktywator (dodatek do paliwa/czynnik katalityczny…) fizycznie oraz ForScanem, po dwóch, trzech miesiącach zniknął! ;/ znowu zaczęło wywalać błąd ‘niskiego poziomu dodatków..’: P2584, 1927-60, P1932-60). Kupowałem różne dodatki do paliwa.. przepalałem moją furę.. Co ciekawe, samochód ogólnie zachowywał się jak muł! Lecz gdy ‘włączało’ się wypalanie dostawał MOCY! Istna błyskawica, demon prędkości, przyśpieszenia! Dodam jeszcze, że poziom oleju wzrastał… Nie wymieniałem go, bo cały czas miałem zawalony DPF.
– Po jakimś czasie samochód zaczęło przytykać/słabnąć.. tak jakby chciał coś ‘wypluć’, a nie mógł, po chwili szedł normalnie.. (wszystko wiązałem z zatkanym DPF’em). Pewnego razu jadąc trasą i przymierzając się do wyprzedzania, zobaczyłem w lusterku biały dym wypalającego się DPF’a. Pomyślałem sobie „w końcu wypluje ten nagromadzony syf!”… trzymałem go na obrotach, aż przekroczyłem 4000rpm i nagle silnik zaczął słabnąć.. pomału lecz skutecznie do ZERA!.. zatrzymałem się na trasie… Wyłączyłem i zapaliłem ponownie, za niespełna 1km dodając gazu przy prawie 3k rpm to samo. Odpalić mogłem dopiero po 3 próbie. Zaniepokojony zacząłem wertować forum – wszystko wskazywało na zatkany DPF!
Pewnego miłego poranka jadąc do pracy, samochód zaczął gasnąć (objaw identyczny jak ktoś już opisywał) przy wciśnięciu sprzęgła, po prostu tracił moc i gasł. Później problem z odpalenie… W ten dzień nie dojechałem już swoim samochodem do pracy, szybko podjąłem męską decyzję – USUWAM ustrojstwo! Po którymś razie w końcu odpalił i odstawiłem go do mechanika.
– dwa dni później DPF wycięty. Jadę po odbiór – mechanik oznajmia mi, że samochód, gdy jest rozgrzany – gaśnie… i nie da się odpalić (jedynie na samostarcie). Przy tym wszystkim mocno kopci. Pocieszające było to, że ma moc i to jak nigdy! (dałem radę przejechać się nim kilkadziesiąt metrów – po czym zgasł).
– szybka diagnoza mojego mechanika – wtryskiwacze. Dałem mu zielone światło i tak nie mogłem się nigdzie ruszyć samochodem.
– po trzech tygodniach (tak 3 tygodnie to trwało, nie wiedzieć czemu!) odebrałem samochód. Dwa wtrysiwacze zregenerowane i dwa wyczyszczone. Mechanik oznajmia mi, że wszystko jest zrobione lecz nie może wykasować mi błędów, bo rzekomo zepsuł mu się komputer.
– odebrałem furę, która zapalała i nie gasła. Usunąłem sobie ForScanem błędy ‘niskiego poziomu dodatków do paliwa’ P2584, 1927-60, P1932-60. Wracając do domu zauważyłem brak mocy :/ Niby lepiej niż z DPF’em, ale max prędkość to 130km/h, a powyżej 100km/h ledwo co ciągnie.
– Rano błędy wróciły, samochód nie odpaliłem!
– zacząłem przeczesywać forum i zgodnie z sugestiami, na pierwszy strzał poszedł do wymiany filtr paliwa oraz przeczyściłem izopropanolem wszystkie wtyczki w zasięgu wzroku. Tak jakby trochę pomogło samochód zachowywał się lepiej… ale nadal zgasł (co prawda rzadziej), lecz nie mogłem go odpalić nawet na samostarcie (jak już łapało, to zachowywał się jak istny traktor, targało nim okrutnie). Po odpaleniu i odstawieniu do garażu, kolejno zabrałem się za czyszczenie przepływomierza i czujnika wału korbowego (izopropanolem).
Wynik: od soboty nie zgasł.
– Pali, nie gaśnie… lecz nadal brak mocy. Rura od odmy na swoim miejscu (zamocowana trytytką oraz drucikiem już kiedyś miałem z nią problem).
Okay, sprawdziłem „gruchę” od turbiny – fakt dziwnie działa… przy stałych obrotach rusza się lekko góra dół.. przy puszczeniu gazu nagły skok – idzie max. do góry i dopiero w dół.
Zauważyłem natomiast jeszcze jedną nieprawidłowość:
Jak odpalę samochód w miarę ma moc… ale po przekroczeniu 3000rpm czuję, że coś się wówczas dzieje – tryb awaryjny? (lecz mogę wkręcić samochód powyżej 3000rpm) może zawiesza się jakiś zawór? ERG? Może przeczyszczona przepływka źle funguje? Prędkość max. 130km/h mogę osiągnąć… i o ile na 3 biegu mogę go powyżej 3000rpm wkręcić to na 4 biegu powyżej 100km/h jest coraz gorzej osiągnąć wyższe obroty…
W załączniku przesyłam wykres z ForScana.
Co ciekawe… po przekroczeniu 3000rpm, parametr ERGVR (Cykl pracy zaworu recyrkulacji spalin) ma niemalże stałą wartość ~18.90% (na wykresie czerwona strzałka).
Czy tak powinno być?
Zawór EGR jest wadliwy?
Może to wina nadal przepływomierza?
Dodam jeszcze, że cały czas wracają mi te same błędy: P1927-60, P1932-60, P2584-61… oraz P0299-61 (czyżby to z powodu ‘gruchy’/‘zmiennej geometrii’?)
Dodatkowo podczas jazdy ewidentnie czuć spaliny(?) Ropę(?) jakkolwiek. Przyglądałem się ewentualnym nieszczelnością, ale nic nie widziałem.
Bardzo proszę Was o pomoc, sugestię, pomysły...
Co mogę sprawdzić w następnej kolejności, co wymienić?