No to, jak auto wylądowało w garażu, to jechałem z całym układem spryskiwaczy.
Przy włączeniu tylnego spryskiwacza słyszałem tylko pompkę, a nic na szybie.
Otworzyłem bagażnik – a tam? Powódź.... ( Na zdjęciu juz po wyjęciu korka)

No to rozbieramy. Wywaliłem cały prawy tył. A tam?

Na zdjęciu już wsadziłem wężyk. (Nie był w kolanku) I teraz się zastanawiałem co to za kabel obok...
Usadziłem na miejscu. Chwilę później odpaliłem radio ( z którym miałem problemy, bo dzialaly mi może 3 stacje i na dodatek przerywały)... Ku mojemu zdziwieniu – w zamkniętym betonowym garażu odbierają mi wszystkie możliwe stacje). Czyli kabel był od anteny.
Powiem wam, że kabel i wężyk wyglądały jak z fabryki. Jestem niemal pewien, że nikt nic nie ruszał. Kołki i śruby w obudowie były nietknięte. Czyżby w fabryce ktoś się zagapił?

No ale najbardziej nurtują mnie 2 kable. (na zdj zaznaczone na czerwono i żółto)
Te 2 pozostałe są od silniczków spryskiwaczy.

Z jednego z nich poprowadził ktoś kabel (+) do klaksonu marki` KRZESŁO `

A drugi sobie wisi. I zastanawiam się – gdzie powinien być wpięty...
Posiada ktoś takie info?