Dziękuję za odzew i namiary na fachowca. Problemem może być odległość, jestem z północnego Mazowsza. Kropek101 – masz rację, że przy okazji można rozrząd wymienić, ale ja niedawno wymieniałam, więc nie ma takiej potrzeby. Martwi mnie też to, co napisał Digidy – wtryskiwacze przyjemnie nie wychodzą. Jednak sen z powiek spędza mi coś innego, a mianowicie czy ten żarnik nie wpadnie do tłoka?. To by była rozpacz.

Niby zapieczony, niby nagaru się nazbierało, ale co jeśli tak się stanie? Gdyby nie to zaryzykowałabym przez jakiś czas jazdę w tym stanie. W końcu na 1 świecy Madzia zapalała przy -17 więc z 3 sprawnymi kłopotów z odpalaniem nie będę miała. Z tego co dowiedziałam się od użytkowników innych marek, niektórzy zostawiają ułamaną świecę i wcale się tym nie przejmują, ale mnie ten pomysł jakoś się nie podoba. Co sądzicie?