Mazda 3 1.6 diesel Czyszczenie kolektora dolotowego, jak to zrobic?
Strona 1 z 1
Witam niedawno stalem sie posiadaczem mazdy, mam 210k przebiegu, w sumie autko chodzi bardzo dobrze tylko poprzedni wlasciciel chyba ze wzgledu na oszczednosci strasznie ja zamulil, autko mialo zasyfiony egr i caly dolot, egr udalo mi sie wyczyscic (wczesniej czasem sie zacinal i obroty byly nierowne)
ale chcialbym jeszcze wyczyscic kolektor dolotowy i nie wiem jak mam do tego sie zabrac, po zdjeciu plastikowej oslony silnika ku moim oczom ujawia sie przeszkoda z jakimis przewodami metalowymi ktore ida do wtryskow (pewnie paliwowe), i moje pytanie jest takie czy mozna je odkrecic tak bez problemow i jesli tak to jak to zrobic. Z gory dziekuje za pomoc, pewnie nie jeden z forumowiczow juz czyscic ten dolot:)
ale chcialbym jeszcze wyczyscic kolektor dolotowy i nie wiem jak mam do tego sie zabrac, po zdjeciu plastikowej oslony silnika ku moim oczom ujawia sie przeszkoda z jakimis przewodami metalowymi ktore ida do wtryskow (pewnie paliwowe), i moje pytanie jest takie czy mozna je odkrecic tak bez problemow i jesli tak to jak to zrobic. Z gory dziekuje za pomoc, pewnie nie jeden z forumowiczow juz czyscic ten dolot:)
- Od: 28 sty 2009, 02:30
- Posty: 19
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 3 1.6 16v 2005r.
Witam,
W zeszłym tygodniu miałem tę przyjemność czyścić kolektor dolotowy w mojej Mazdzie 3 1.6 CiDT rocznik 2007.
W sumie nie jest to skomplikowane, ale wymaga uwagi, ostrożności oraz zdemontowania paru elementów.
Więc tak:
Kolektor dolotowy jest spasowany razem z plastikową pokrywą zaworów. Zatem najlepiej zaopatrzyć się w nową uszczelkę (25zł) oraz silikon (23zł). Po demontażu i ponownym założeniu stara uszczelka może nie trzymać. Dodatkowo kupiłem gumowe oringi pod kolektor dolotowy – jest ich 8 (4 małe i cztery duże – koszt około 16 zł). Oczywiście jest to Twoja decyzja czy wymieniasz czy nie. Jedna z doświadczenia wiem że lepiej wymienić. Jak wymienisz będziesz miał spokój na kolejne kkm .
Czynności są następujące:
1. Odłączamy akumulator ( istotne i ważne);
2. Odłączamy wtyczki elektryczne od wtryskiwaczy;
3. Odkręcamy listwę na której są zamontowane kable z wtyczkami i delikatnie odciągamy ( ja użyłem sznurka i delikatnie odciągnąłem w lewo);
4. delikatnie zdejmujemy przewody wciśnięte w wtryskiwacze (są one zabezpieczone metalowymi zaciskami – moja sugestia te zaciski też należy wyciągnąć gdyż mogą nam wpaść przypadkowo do komory zaworów co było by nieszczęściem) i delikatnie odciągamy je tak jak listwę na przewody elektryczne;
5. Teraz przy pomocy klucza chyba 13 powoli i delikatnie odkręcamy metalowe przewody paliwowe;
6. sprawdzamy czy wszystkie śruby i mocowanie pokrywy zaworów i kolektora są odkręcone i odginamy powoli i delikatnie ( minimalnie) do tyłu czyli w kierunku szyby przewody metalowe tak aby można było wysunąć kolektor z otworów ( ruch energiczny całości kolektora do góry około 2 cm);
7. W tym momencie zdejmujemy pokrywę zaworów nie odłączamy od odmy bo możemy ją uszkodzić;
8. Odkręcamy plastikową rurkę przed pokrywa zaworów
9. delikatnie wyciągamy kolektor – powoli i ostrożnie, jest z tym trochę zabawy ale spoko, do kolektora po jego lewej stronie dokręcona jest metalowa rurka (R) którą też odkręcamy i delikatnie odginamy ( jest ona zazwyczaj zabrudzona i później należy ją udrożnić i wyczyścić);
10. Przy wyciąganiu kolektora trzeba uważać na gumowe oringi które blokują-zabezpieczają tak jakby obrączki z bakelitu (nie znam fachowej nazwy) potrafią one wypaść także trzeba uważać;
11. W tym momencie mamy wszystko zdjęte;
!!!!!!! UWAŻAJ ABY NIC NIE WPADŁO DO OTWARTYCH OTWORÓW !!!!!!!
( ja zabezpieczyłem je szmatkami )
Kolektor czyściłem jakimś płynem do czyszczenia nagarów i olejów który użyczył mi kolega. Sorrki ale nie pamiętam nazwy więc musisz sam się dowiedzieć czym najlepiej było by to wyczyścić. Ma koniec wszystko umyłem w ukropie z płynem do mycia naczyń, wysuszyłem suszarką i tyle.
Składasz w kolejności odwrotnej.
Przepraszam ale nie jestem mechanikiem więc nie dysponuję fachowymi określeniami. Czynności powyższe wykonałem sam z pomocą telefoniczną kolegi i zajęło mi to około 4 godzin z czego 1/2 czasu to czyszczenie. Przy zakładaniu uszczelki pod pokrywę zaworów dodatkowo użyłem silikonu do tego celu zalecanemu co według kolegi-fachowca daje gwarancję nie przeciekania. Mazdę odpaliłem na drugi dzień z uwagi na czas schnięcia silikonu i szczerze mówiąc udało mi się ją uruchomić od pierwszego rozruchu. Było oczywiście małe "przytłumienie" ale spoko.
Miałem robić zdjęcia ale padło mi zasilanie w aparacie i zrobiłem tylko ujęcie po zdjęciu wszystkich elementów (załączam je może się przyda)
Mam nadzieje że chociaż w małym stopniu coś nieco udało mi się to przedstawić.
Pozdrawiam
W zeszłym tygodniu miałem tę przyjemność czyścić kolektor dolotowy w mojej Mazdzie 3 1.6 CiDT rocznik 2007.
W sumie nie jest to skomplikowane, ale wymaga uwagi, ostrożności oraz zdemontowania paru elementów.
Więc tak:
Kolektor dolotowy jest spasowany razem z plastikową pokrywą zaworów. Zatem najlepiej zaopatrzyć się w nową uszczelkę (25zł) oraz silikon (23zł). Po demontażu i ponownym założeniu stara uszczelka może nie trzymać. Dodatkowo kupiłem gumowe oringi pod kolektor dolotowy – jest ich 8 (4 małe i cztery duże – koszt około 16 zł). Oczywiście jest to Twoja decyzja czy wymieniasz czy nie. Jedna z doświadczenia wiem że lepiej wymienić. Jak wymienisz będziesz miał spokój na kolejne kkm .
Czynności są następujące:
1. Odłączamy akumulator ( istotne i ważne);
2. Odłączamy wtyczki elektryczne od wtryskiwaczy;
3. Odkręcamy listwę na której są zamontowane kable z wtyczkami i delikatnie odciągamy ( ja użyłem sznurka i delikatnie odciągnąłem w lewo);
4. delikatnie zdejmujemy przewody wciśnięte w wtryskiwacze (są one zabezpieczone metalowymi zaciskami – moja sugestia te zaciski też należy wyciągnąć gdyż mogą nam wpaść przypadkowo do komory zaworów co było by nieszczęściem) i delikatnie odciągamy je tak jak listwę na przewody elektryczne;
5. Teraz przy pomocy klucza chyba 13 powoli i delikatnie odkręcamy metalowe przewody paliwowe;
6. sprawdzamy czy wszystkie śruby i mocowanie pokrywy zaworów i kolektora są odkręcone i odginamy powoli i delikatnie ( minimalnie) do tyłu czyli w kierunku szyby przewody metalowe tak aby można było wysunąć kolektor z otworów ( ruch energiczny całości kolektora do góry około 2 cm);
7. W tym momencie zdejmujemy pokrywę zaworów nie odłączamy od odmy bo możemy ją uszkodzić;
8. Odkręcamy plastikową rurkę przed pokrywa zaworów
9. delikatnie wyciągamy kolektor – powoli i ostrożnie, jest z tym trochę zabawy ale spoko, do kolektora po jego lewej stronie dokręcona jest metalowa rurka (R) którą też odkręcamy i delikatnie odginamy ( jest ona zazwyczaj zabrudzona i później należy ją udrożnić i wyczyścić);
10. Przy wyciąganiu kolektora trzeba uważać na gumowe oringi które blokują-zabezpieczają tak jakby obrączki z bakelitu (nie znam fachowej nazwy) potrafią one wypaść także trzeba uważać;
11. W tym momencie mamy wszystko zdjęte;
!!!!!!! UWAŻAJ ABY NIC NIE WPADŁO DO OTWARTYCH OTWORÓW !!!!!!!
( ja zabezpieczyłem je szmatkami )
Kolektor czyściłem jakimś płynem do czyszczenia nagarów i olejów który użyczył mi kolega. Sorrki ale nie pamiętam nazwy więc musisz sam się dowiedzieć czym najlepiej było by to wyczyścić. Ma koniec wszystko umyłem w ukropie z płynem do mycia naczyń, wysuszyłem suszarką i tyle.
Składasz w kolejności odwrotnej.
Przepraszam ale nie jestem mechanikiem więc nie dysponuję fachowymi określeniami. Czynności powyższe wykonałem sam z pomocą telefoniczną kolegi i zajęło mi to około 4 godzin z czego 1/2 czasu to czyszczenie. Przy zakładaniu uszczelki pod pokrywę zaworów dodatkowo użyłem silikonu do tego celu zalecanemu co według kolegi-fachowca daje gwarancję nie przeciekania. Mazdę odpaliłem na drugi dzień z uwagi na czas schnięcia silikonu i szczerze mówiąc udało mi się ją uruchomić od pierwszego rozruchu. Było oczywiście małe "przytłumienie" ale spoko.
Miałem robić zdjęcia ale padło mi zasilanie w aparacie i zrobiłem tylko ujęcie po zdjęciu wszystkich elementów (załączam je może się przyda)
Mam nadzieje że chociaż w małym stopniu coś nieco udało mi się to przedstawić.
Pozdrawiam
-
mareckimr
Super relacja Ps. Czy dużo było tam syfu? Pytam bo sam zastanawiam się nad ta operacją i nie wiem czy ma sens.Jeszcze jedno ,były jakieś złe objawy że zdecydowałes się na zabieg ,czy profilaktyka?
Na tym forum mile są widziane takie osoby:
mareckimr
Posty: 1
– od razu konkret
mareckimr
Posty: 1
– od razu konkret
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3600 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Witam,
Szczerze mówiąc jak to wszystko rozebrałem to się trochę przestraszyłem. Przy pomocy śrubokręta i łyżeczki stołowej "poskrobałem" i wybierałem co grubsze a potem mycie. Do tego celu najlepiej by było użyć jakąś starą dużą miednicę lub pojemnik taki aby zmieścił się cały kolektor. Ja niestety miałem pod ręką tylko plastikowe wiaderko, które "podebrałem" żonie (potem opierdziel hehehehe bo już nie dało się go uratować tak się ubrudziło). Oprócz tego zasyfiłem sobie cały garaż, też trzeba uważać.
Dużo nagaru było również w przewodzie metalowym (tym z lewej strony który łączy chyba kolektor z ERG). Też w ruch mała łyżeczka, pędzelek i szmatka. Tak na marginesie zaopatrzcie się w rękawice gumowe takie z apteki bo ja trzy dni nie mogłem domyć rąk ... hehehhe ...
A czy były jakieś objawy? Hm, mazdę kupiłem 3 tygodnie temu i nic nie zauważyłem niepokojącego oprócz pocenie się silnika (na jego górnej części między kolektorem, wtryskami a pokrywą zaworów) więc profilaktycznie (po konsultacji z kolegą) postanowiłem wymienić wszystkie gumowe uszczelki. Na chwilę obecną udało mi się zniwelować o jakieś 65% "wycieków" i z tego co teraz widzę zostały mi jeszcze do wymiany metalowe podkładki pod wtryskami. To mam zamiar wymienić za kilka dni.
Pozdrawiam
Szczerze mówiąc jak to wszystko rozebrałem to się trochę przestraszyłem. Przy pomocy śrubokręta i łyżeczki stołowej "poskrobałem" i wybierałem co grubsze a potem mycie. Do tego celu najlepiej by było użyć jakąś starą dużą miednicę lub pojemnik taki aby zmieścił się cały kolektor. Ja niestety miałem pod ręką tylko plastikowe wiaderko, które "podebrałem" żonie (potem opierdziel hehehehe bo już nie dało się go uratować tak się ubrudziło). Oprócz tego zasyfiłem sobie cały garaż, też trzeba uważać.
Dużo nagaru było również w przewodzie metalowym (tym z lewej strony który łączy chyba kolektor z ERG). Też w ruch mała łyżeczka, pędzelek i szmatka. Tak na marginesie zaopatrzcie się w rękawice gumowe takie z apteki bo ja trzy dni nie mogłem domyć rąk ... hehehhe ...
A czy były jakieś objawy? Hm, mazdę kupiłem 3 tygodnie temu i nic nie zauważyłem niepokojącego oprócz pocenie się silnika (na jego górnej części między kolektorem, wtryskami a pokrywą zaworów) więc profilaktycznie (po konsultacji z kolegą) postanowiłem wymienić wszystkie gumowe uszczelki. Na chwilę obecną udało mi się zniwelować o jakieś 65% "wycieków" i z tego co teraz widzę zostały mi jeszcze do wymiany metalowe podkładki pod wtryskami. To mam zamiar wymienić za kilka dni.
Pozdrawiam
-
mareckimr
Nie ma co się wstydzić nieznajomosci profesjonalnego jezyka mechaników, Wlasnie taki opis jaki zaprezentowałes, dla wielu jest dopiero zrozumiały Szkoda, ze nie zrobiles wiecej zdjec, ale trzymam kciuki, ze teraz zadbasz o zasilanie aparatu przy wymianie miedzianych podkladek. Piszesz ze konsultujesz sie z kims w sprawie mechaniki. Dziwie sie, ze nie doradzil Ci wymiany rowniez oringow przy wtryskach. Wiesz juz gdzie kupic podkladki? Na forum pojawiaja sie glosy, ze te z ASO Forda sa identyczne i tanie. Byloby fajnie gdybys to sprawdzil/zmierzyl dla potomnych
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3600 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Spoko, tym razem aparat doładuję jutro będę u kolegi zamawiać części – uszczelki do wtryskiwaczy i jak poznam cenę i producenta to niezwłocznie dam znać
-
mareckimr
Podziele się moją relacją z czyszczenia.
Oprócz czyszczenia kolektora dolotowego miałem ambicje żeby wyczyścić kanały dolotowe i zawory.
Znalazłem na rynku następujące środki chemiczne, które pozwalają wyczyścić silnik bez jego demontażu:
– TUNAP 926 piana do czyszczenia zaworu EGR
https://www.youtube.com/watch?v=dMoWH1DHdLk
– TUNAP 933 Granulat do czyszczenia kanałów dolotowych oraz zaworów
– TUNAP 936 Neutralizator granulatu do czyszczenia kanałów dolotowych oraz zaworów
https://www.youtube.com/watch?v=wGwHJy7HWjI
– PROTEC CARBON X K1+K2 środek do czyszczenia komory spalania
https://www.youtube.com/watch?v=807tz_tMaZw
Zakupiłem powyższe preparaty i przystąpiłem do czyszczenia:
1. Demontaż kolektora dolotowego.
Najgorszy etap to odginanie metalowych przewodów paliwowych i wyciąganie kolektora.
2. Tyle syfu się tam nazbierało
3. Przystąpiłem do czyszczenia pianą.
Tutaj nałożyłem pianę Carbon X K1
A na kolektor pianę TUNAP 926
4. Generalnie oba środki sobie znakomicie poradziły z rozpuszczeniem nagaru. Jednak TUNAP jest sprzedawany w mniejszy opakowaniu (250ml) i piana jest mało wydajna tzn. mało się rozszerza. Natomiast Carbon X jak dla mnie wygrywa, bo jest go więcej (500ml), piana bardziej się rozszerza, dociera do wszystkich zakamarków i jest bardziej wydajna, przez co starczy na dłużej.
Jak widać odrywały się grube kawałki nagaru:
Proces czyszczenia pianą zarówno kolektora jak i kanałów dolotowych musiałem powtórzyć kilka razy bo piana rozpuszczała tylko warstwę wierzchnią, a ten nagar był naprawdę twardo ubity.
Z kanałów dolotowych wysysałem syf za pomocą zestawu do odpowietrzania hamulców:
Odsysałem płyn przez kanały dolotowe i przez otwory świec żarowych. Najlepiej byłoby odkręcić wtryskiwacze i tak samo przeczyścić całą komorę spalania, ale trochę się bałem ich ruszać bo dopiero co były regenerowane.
5. Zdjęcia PRZED I PO:
Niestety nie udało mi się usunąć wszystkiego syfu z kanałów dolotowych, bo mi się skończyła piana.
Myślę, że jeszcze kilka razy musiałbym nałożyć pianę, żeby kanały i zawory były czyściutkie.
Zaznaczam, że silnik ma 293'00 km przebiegu, więc sporo tego się nagromadziło.
6. Na zakończenie, tak wygląda założony oring na kolektorze. Dodatkowo miałem u siebie takie podkładki plastikowe (ten wewnętrzny pierścień pomarańczowy), więc jego też założyłem.
UWAGA!! Po złożeniu kolektora warto przytrzymać ścierkę przy otworach świec żarowych i pokręcić pare razy rozrusznikiem, żeby wydmuchać syf, który się dostał do komory spalania.
7. Pomiar kompresji:
Kompresja przed czyszczeniem: 380-410psi >> 26,2-28,2bar
Kompresja po czyszczeniu: 410-420psi >> 28,2-29bar
Jak widać duża poprawa.
8. Opalanie silnika: z tym miałem trochę kłopotu, bo chyba się trochę układ zapowietrzył.
Musiałem podawać przez dolot Plaka podczas kręcenia silnikiem.
Przez pierwsze chwile samochód strasznie dymił i rzygał syfem. Przejechałem się po trasie, przedmuchałem go i chodzi elegancko.
Suma sumarum, to było ciekawe doświadczenie, z zakupionych preparatów polecam tylko Carbon X K1+K2. Preparaty TUNAP mnie nie przekonały. Co do tego granulatu TUNAP, to bałem się go użyć na kanałach dolotowych, więc wypróbowałem go tylko na kolektorze za pomocą pistoletu do piaskowania. Generalnie pupy nie urywa, wcale ten brud się tak nie odczepiał, a granulat wbijał się w nagar i w nim zostawał zamiast go usunąć. Co więcej, do rozpuszczenia granulatu miał służyć neutralizator TUNAP. Ale po pierwsze jest go bardzo mało w tej butelce, po drugie wcale nie rozpuszczał tak dobrze tego granulatu i musiałem najpierw rozpuścić nagar pianą i dopiero wypłukać granulat.
Oprócz czyszczenia kolektora dolotowego miałem ambicje żeby wyczyścić kanały dolotowe i zawory.
Znalazłem na rynku następujące środki chemiczne, które pozwalają wyczyścić silnik bez jego demontażu:
– TUNAP 926 piana do czyszczenia zaworu EGR
https://www.youtube.com/watch?v=dMoWH1DHdLk
– TUNAP 933 Granulat do czyszczenia kanałów dolotowych oraz zaworów
– TUNAP 936 Neutralizator granulatu do czyszczenia kanałów dolotowych oraz zaworów
https://www.youtube.com/watch?v=wGwHJy7HWjI
– PROTEC CARBON X K1+K2 środek do czyszczenia komory spalania
https://www.youtube.com/watch?v=807tz_tMaZw
Zakupiłem powyższe preparaty i przystąpiłem do czyszczenia:
1. Demontaż kolektora dolotowego.
Najgorszy etap to odginanie metalowych przewodów paliwowych i wyciąganie kolektora.
2. Tyle syfu się tam nazbierało
3. Przystąpiłem do czyszczenia pianą.
Tutaj nałożyłem pianę Carbon X K1
A na kolektor pianę TUNAP 926
4. Generalnie oba środki sobie znakomicie poradziły z rozpuszczeniem nagaru. Jednak TUNAP jest sprzedawany w mniejszy opakowaniu (250ml) i piana jest mało wydajna tzn. mało się rozszerza. Natomiast Carbon X jak dla mnie wygrywa, bo jest go więcej (500ml), piana bardziej się rozszerza, dociera do wszystkich zakamarków i jest bardziej wydajna, przez co starczy na dłużej.
Jak widać odrywały się grube kawałki nagaru:
Proces czyszczenia pianą zarówno kolektora jak i kanałów dolotowych musiałem powtórzyć kilka razy bo piana rozpuszczała tylko warstwę wierzchnią, a ten nagar był naprawdę twardo ubity.
Z kanałów dolotowych wysysałem syf za pomocą zestawu do odpowietrzania hamulców:
Odsysałem płyn przez kanały dolotowe i przez otwory świec żarowych. Najlepiej byłoby odkręcić wtryskiwacze i tak samo przeczyścić całą komorę spalania, ale trochę się bałem ich ruszać bo dopiero co były regenerowane.
5. Zdjęcia PRZED I PO:
Niestety nie udało mi się usunąć wszystkiego syfu z kanałów dolotowych, bo mi się skończyła piana.
Myślę, że jeszcze kilka razy musiałbym nałożyć pianę, żeby kanały i zawory były czyściutkie.
Zaznaczam, że silnik ma 293'00 km przebiegu, więc sporo tego się nagromadziło.
6. Na zakończenie, tak wygląda założony oring na kolektorze. Dodatkowo miałem u siebie takie podkładki plastikowe (ten wewnętrzny pierścień pomarańczowy), więc jego też założyłem.
UWAGA!! Po złożeniu kolektora warto przytrzymać ścierkę przy otworach świec żarowych i pokręcić pare razy rozrusznikiem, żeby wydmuchać syf, który się dostał do komory spalania.
7. Pomiar kompresji:
Kompresja przed czyszczeniem: 380-410psi >> 26,2-28,2bar
Kompresja po czyszczeniu: 410-420psi >> 28,2-29bar
Jak widać duża poprawa.
8. Opalanie silnika: z tym miałem trochę kłopotu, bo chyba się trochę układ zapowietrzył.
Musiałem podawać przez dolot Plaka podczas kręcenia silnikiem.
Przez pierwsze chwile samochód strasznie dymił i rzygał syfem. Przejechałem się po trasie, przedmuchałem go i chodzi elegancko.
Suma sumarum, to było ciekawe doświadczenie, z zakupionych preparatów polecam tylko Carbon X K1+K2. Preparaty TUNAP mnie nie przekonały. Co do tego granulatu TUNAP, to bałem się go użyć na kanałach dolotowych, więc wypróbowałem go tylko na kolektorze za pomocą pistoletu do piaskowania. Generalnie pupy nie urywa, wcale ten brud się tak nie odczepiał, a granulat wbijał się w nagar i w nim zostawał zamiast go usunąć. Co więcej, do rozpuszczenia granulatu miał służyć neutralizator TUNAP. Ale po pierwsze jest go bardzo mało w tej butelce, po drugie wcale nie rozpuszczał tak dobrze tego granulatu i musiałem najpierw rozpuścić nagar pianą i dopiero wypłukać granulat.
Ostatnio edytowano 15 lut 2018, 15:40 przez zanlik, łącznie edytowano 1 raz
Dziękować
Na szczęście FAP-a nie mam. Z EGRem miałem już problemy (zacinał się).
Wypadałoby jeszcze wylot przeczyścić (katalizator). Zastanawiam się nad usługą wodorowania silnika.
Jest tyle samo zwolenników co przeciwników takiej operacji, ale najbardziej mi szkoda nie spróbować. Zrobię fotki przed i po operacji.
Chętnie poproszę o namiary do wyłączenia EGR.
Na szczęście FAP-a nie mam. Z EGRem miałem już problemy (zacinał się).
Wypadałoby jeszcze wylot przeczyścić (katalizator). Zastanawiam się nad usługą wodorowania silnika.
Jest tyle samo zwolenników co przeciwników takiej operacji, ale najbardziej mi szkoda nie spróbować. Zrobię fotki przed i po operacji.
Chętnie poproszę o namiary do wyłączenia EGR.
Pomiary przelewów wtrysków robił mi serwis specjalizujący się we wtryskiwaczach.
Możesz zobaczyć mój post tutaj:
viewtopic.php?f=469&t=202456#postingbox
Wrzuciłem tam fotkę z wynikiem pomiarów przelewów. Tylko że to są wyniki dla wtryskiwaczy (Bosch 0 445 110 239) do silnika o mocy 90KM (miałem zamontowane złe wtryskiwacze). Do naszych silników 109KM wtryskiwacze mają inne końcówki i dawki są nieco większe.
Możesz zobaczyć mój post tutaj:
viewtopic.php?f=469&t=202456#postingbox
Wrzuciłem tam fotkę z wynikiem pomiarów przelewów. Tylko że to są wyniki dla wtryskiwaczy (Bosch 0 445 110 239) do silnika o mocy 90KM (miałem zamontowane złe wtryskiwacze). Do naszych silników 109KM wtryskiwacze mają inne końcówki i dawki są nieco większe.
Bry!
Czy ktoś z szanownego grona używał takich specyfików, jak ten?:
https://www.youtube.com/watch?v=D_ectjSZPhE
kuszące, bo łatwe nawet dla takiego lajkonika jak ja, ale zastanawiam się, gdzie się podzieje cały ten syf z kolektora, bo przecież to nie rozpłynie się w powietrzu, tylko poleci i osadzi się gdzieś dalej?
Co Wy na to?
Czy ktoś z szanownego grona używał takich specyfików, jak ten?:
https://www.youtube.com/watch?v=D_ectjSZPhE
kuszące, bo łatwe nawet dla takiego lajkonika jak ja, ale zastanawiam się, gdzie się podzieje cały ten syf z kolektora, bo przecież to nie rozpłynie się w powietrzu, tylko poleci i osadzi się gdzieś dalej?
Co Wy na to?
Przetestowałem taki preparat Liqui Moly na kolektorze ale w silniku benzynowym. Szczerze mówiąc nie wiem na ile to było skuteczne, ale masz racje że ten syf przechodzi przez silnik. Myśle że taki preparat ma sens gdy się stosuje profilaktycznie, a nie wtedy gdy już kolektor jest zawalony.
Uważam że efekt czyszczenia będzie najlepszy kiedy rozbierzesz kolektor. Przy okazji wymienisz uszczelki.
Uważam że efekt czyszczenia będzie najlepszy kiedy rozbierzesz kolektor. Przy okazji wymienisz uszczelki.
Za Waszą namową znalazłem wolny wieczór, wziąłem narzędzia i dwa browary.
Cztery godziny później byłem usmarowany po łokcie i szczęśliwy z odpalenia auta po wszystkim. Polecam każdemu, nawet takiemu lajkonikowi jak ja. Powyższa fotorelacja jest idealna, nic dodać, nic ująć.
Sama operacja prosta i bez zaskoczeń, trochę szarpaniny z wyjęciem dolotu po odkręceniu wszystkiego, reszta bezproblemowa.
Do czyszczenia użyłem łyżeczki do lodów (jak do herbaty, tylko z długą rączką), pędzelka, wkrętaka płaskiego i benzyny ekstrakcyjnej.
Benzyna przydała się także do sprzątania garażu po wszystkim. Straszny syf wszędzie
Ale zabawa przednia i z dreszczykiem emocji (bo nie wiadomo, czy odpali
Cztery godziny później byłem usmarowany po łokcie i szczęśliwy z odpalenia auta po wszystkim. Polecam każdemu, nawet takiemu lajkonikowi jak ja. Powyższa fotorelacja jest idealna, nic dodać, nic ująć.
Sama operacja prosta i bez zaskoczeń, trochę szarpaniny z wyjęciem dolotu po odkręceniu wszystkiego, reszta bezproblemowa.
Do czyszczenia użyłem łyżeczki do lodów (jak do herbaty, tylko z długą rączką), pędzelka, wkrętaka płaskiego i benzyny ekstrakcyjnej.
Benzyna przydała się także do sprzątania garażu po wszystkim. Straszny syf wszędzie
Ale zabawa przednia i z dreszczykiem emocji (bo nie wiadomo, czy odpali
Witam ,dzięki opisowi i fotorelacji kolegi czyszczenie mam już za sobą,syf był totalny! do czyszczenia użyłem starej wanienki i 5 litrów ropy,pokrywa moczyła się dwa dni a potem skrobanie i na koniec kąpiel karcherem,wyszło idealnie,dodatkowo pokusiłem się o wymianę uszczelniaczy,oringów i podkładek we wtryskiwaczach(komplet w intercarsie 60 zł) ustało "cykanie" podczas jazdy przy dodawaniu gazu,warto to zrobić jak już wszystko "rozbebeszone" trzeba tylko pamiętać aby oznaczyć wtryskiwacze w/g kolejności ich umiejscowienia w silniku.
- Od: 1 paź 2013, 19:01
- Posty: 60
- Skąd: Jabłonna
- Auto: Mazda 3 BK 1.6 CiTD.
109KM
2005r.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości