Piszę do was ponieważ mam poważny problem ze swoją mazdą i jesteście moją ostatnią deską ratunku.
Kilka miesięcy temu zauważyłem wyciek spod wtrysków oraz\lub pokrywy zaworów. Wyciek nie był bardzo duży lecz widac było, że silnik się "pocił" więc postanowiłem to zrobić przed zimą i mrozami.
W warztacie w Grodzisku Mazowieckim wymieniłem uszczelki pod wtryskami, uszczelkę pod pokrywą zaworów oraz jak polecił mechanik uszczelki pod kolektorem i tu zaczął się mój dramat.
Silnik nagle sracił moc i w dolnej partii obrotów ( przed 1800) i w górnej ( powyżej 2200).
Odczuwalny był powazny spadek mocy, nie czuć było "uderzenia turbiny" przy przechodzeniu z 1800 do 2500 obrotów. W dolnym zakresie obrotów silnik był słaby jakby ciągnał za soba duża przyczepę.
Może pomocne będzie jak wspomne też, że komputer pokładowy zaczał pokazywac sporo większe spalanie, lecz auto nei paliło więcej, to samo co wcześniej około 5,5 -6 l. na 100 km.
Co zdiagnozowano po "naprawie usterki" :
-Silnik pracuje równo cichutko, nie widac różnicy w kulturze pracy przed i po "naprawie" tylko spadek mocy (podejrzewano złą grubość uszczelek pod wtryskami, lecz tą wątpliwość "usunięto", uszczelki były zakładane oryginalne, kupowane w salonie mazdy po podaniu numeru VIN)
-Sprawdzono pod komputerem parametry silnika i wskazywały "odpowiednie" parametry.Przynajmniej tak stwierdził mechanik, ale nei wiek czy jest to kwesta wskazania komputera czy kwestia interpretacji wyników.
-na komputerze nie wykryto żadnych błędów
-Silnik nie miał "nieszczelności", nic z niego nie kapie i podczas pracy spryskiwano go benzyna, nie wykryto przelotów.
-wyjęto i przeczyszczono zawór EGR, nie stwierdzono nieprawidłowości
-Przeczyszczono dolot do silnika,, mechanik powiedział, że był lekko zabrudzony lecz nie na tyle, że mogło to spowodowac taki spadek mocy.
-sprawdzono pod kątek "elektrycznym" przewody i sterowania, niby jest ok, wszedzie dochodzi odpowiedni prąd, choć jst to tylko stwierdzenie mechanika, bez dokładnych szczegołów
-Wyjęto i włożono sprawny (od innego samochodu) czujnik przepływu powietrza i sytuacja wogóle nie zmieniła się ( prawdopodobnie gdyby był uszkodzony pokazywane byłyby błedy na komputerze, a tu nie było żadnych)
-Wyjęto turbinę i stwierdzono że nie trzyma szczelności, widać ze się poci i chodzi juz odrobine ciężej niz powinna. Zregenerowano ją w zakładzie w Mielcu (wymieniono wszystkie podzespoły, otrzymałem na nią rok gwarancji) mechanik polecał zakład, współpracuje z nim od kilku lat, nie miał z nim nigdy problemów.
Od czasu naprawienia turbiny moc znacznie wzrosła, lecz zanim się turbina załączy samochód dalej "muli" jest teraz jakby dużo większa turbo dziura i auto nie przyspiesza jak powinno, jak wcześniej przed naprawą.
– Przy regeneracji turbiny wymieniłem olej, filtry (wszystkie).
Idąc za ciosem przeczysciłem wtryski specyfikiem do czyszczenia wtrysków który sie nazywa "Forte". Jedna butelka do filtra paliwa druga w bak do połowy zalany.
Od tego czasu Silnik zaczął jakby pracować odrobinkę lepiej i ciszej, widać że specyfik troszeczkę pomógł na wtryski, ale nie naprawił "usterki".
Nie jestem pewien, czy wspominana naprawa jest przyczyna tej usterki, ale łączę te dwie rzeczy na chwile obecną ponieważ stały się w jednym czasie.
Macie może pomysły co może być przyczyną tego stanu rzeczy?
Jeżeli nie to czy jesteście w stanei polecić jakiś dobry zakład w Warszawie gdzie możnaby zdiagnozowac usterkę i nie zapłacić za to kilka tysięcy
Będę wdzięczny za sugestie