Stanęła i nie chce ruszyć;–(

Witam Was wszystkich.
Piszę bo mam problem z moim autkiem.Tydzień temu jechałem autostradą i wydarzył się przypadek,którego nie rozwiązano do teraz.Jechałem sobie dosyć szybko i po prostu stanąłem.Zapaliły się kontrolki serwisu i dpf-u,zdążyłem zjechać na pas awaryjny i Madzia odmówiła posłuszeństwa.Mało tego zablokowały się drzwi i wychodziliśmy przez okna (było nas kilku,musiało to fajnie wyglądać).Całe szczęście,że szyby działały jeszcze przez chwilę,po pewnym czasie też się zablokowały.Po około pół godzinie odblokowały się i drzwi i szyby.Samochód został sholowany do jednego z lepszych serwisów w moim mieście na mój koszt (tutaj mam pretensje do mojego ubezpieczyciela,nazwa zaczyna się na "G",który nie wiedział czy mam wykupiony assistance).Madzia przez 3 dni była rozgrzebana,podpięta do komputera oczywiście,który nic nie pomógł i okazało się,że przez te dni udało się ją uruchomić na chwilę po zdjęciu wydechu,Zadymiła strasznie,poklekotała (niecenzuralne byłoby to,co powiedzieli wtedy mechanicy), jakby to były jej ostatnie tchnienia i stanęła.Od tego czasu obraziła się na amen i nie chce z nikim pogadać. Pojechała na lawecie na czwartek i piątek do ASO,panowie również tam poddali się i nie byli w stanie wystawić pewnej diagnozy
.W związku z tym mam pytanie czy kogoś z Was też coś takiego spotkało?Chciałbym nadmienić,że mam to auto od nowośći,była zawsze zadbana i serwisowana,wypalałem filtr cząstek stałych regularnie (przeczy temu komunikat z kompa),turbinka była "studzona",ma zrobione 79 tys.km.Nie chce teraz wam sugerować,jakie oni mają podejrzenia,wersji podają kilka.Prosiłbym was żebyście podali mi prawdopodobne przyczyny.Powiem tyle,że rozrząd i turbosprężarka jest w porządku i jest słabe ciśnienie podawanego paliwa.Acha kilka tygodni temu nie chciała odpalić,nie zapalały się żadne kontrolki przez kilka minut.I jeszcze jedno czy można jeszcze coś zdziałać jeżeli gwarancja skończyła się 1.07?Ewentualnie czy znacie kogoś kto się zna na dieslach na Górnym Śląsku albo w pobliżu.
Dziękuję z góry za odpowiedź i pozdrawiam
Piszę bo mam problem z moim autkiem.Tydzień temu jechałem autostradą i wydarzył się przypadek,którego nie rozwiązano do teraz.Jechałem sobie dosyć szybko i po prostu stanąłem.Zapaliły się kontrolki serwisu i dpf-u,zdążyłem zjechać na pas awaryjny i Madzia odmówiła posłuszeństwa.Mało tego zablokowały się drzwi i wychodziliśmy przez okna (było nas kilku,musiało to fajnie wyglądać).Całe szczęście,że szyby działały jeszcze przez chwilę,po pewnym czasie też się zablokowały.Po około pół godzinie odblokowały się i drzwi i szyby.Samochód został sholowany do jednego z lepszych serwisów w moim mieście na mój koszt (tutaj mam pretensje do mojego ubezpieczyciela,nazwa zaczyna się na "G",który nie wiedział czy mam wykupiony assistance).Madzia przez 3 dni była rozgrzebana,podpięta do komputera oczywiście,który nic nie pomógł i okazało się,że przez te dni udało się ją uruchomić na chwilę po zdjęciu wydechu,Zadymiła strasznie,poklekotała (niecenzuralne byłoby to,co powiedzieli wtedy mechanicy), jakby to były jej ostatnie tchnienia i stanęła.Od tego czasu obraziła się na amen i nie chce z nikim pogadać. Pojechała na lawecie na czwartek i piątek do ASO,panowie również tam poddali się i nie byli w stanie wystawić pewnej diagnozy
Dziękuję z góry za odpowiedź i pozdrawiam