przez mowe » 10 mar 2013, 23:37
To mój cytat ale i tak witam.
Witam i się przywitam.
Od tygodnia walczę, a teraz już zakończyłem moje jak i magdaleny katorge.
FAP bo to była przyczyna mojej udręki.
Wracam sobie wyluzowany z pracy, przyznam że (po rozgrzaniu) trochę przy-gazowałem tak na 4500tysia-jak to zwyczaj mam robić na trasie(wypalanie) i gitara jadę sobie dalej aż tu nagle przed progiem, oczywiście wyhamowane auto. Nagle chce depnąć, a tu lipa nic się nie dzieje NORMALNIE jak SDI albo mesiek lat80 (kontrolka silnika na desce).
Trochę się zamyśliłem nad całą sytuacja ponieważ 4 miesiące wcześniej była turbawka wymieniana i tu nasuwa się myśl oczywista. Wiec późnym popołudniem udałem się do serwisu w którym była operowana magdalena. Komp podpięty, a tam błąd przepływu f.cz.s. ale turbo i tak zostało sprawdzone i tu wszystko w porządku. Wiec czyszczenie mechaniczne f.cz.s (kilka miesięcy wcześniej był wypalany pod kompem) pierwsze 12 godzin telefon i niestety nie udało się wiec po namyśle fura zastaje na dalsze próby. Następnego dnia UDAŁO SIĘ, wiec uśmiechnięty pojachałem po autko. Oczywiście zakupiłem nowy olej Total Quartz 5/30 i do warsztatu. Magda jest już w mych ramionach. No jest dobrze działa jak działała ok. po przejechaniu paru kilosów ZONK znowu to samo brak mocy, kontrolka i dramat. Złość mnie ogarnęła, powrót do warsztatu i znowu pod komp. Ten sam błąd, pieniążki oddane ok nie mając nadziei i nerwów postanowiłem osunąć tego ekologicznego drania (poprzedni warsztat naprawdę renomowany i porządnie wyglądający i dobrze wyposażony z historia). Za dwa dni znalazłem się w następnym warsztacie kilka kilometrów ode mnie( sporo miejsc obdzwoniłem ) po rozmowie z miłym panem wiedziałem co i jak- wycięcie ostrożnie bo przy nim jest kat. i edycja oryginalnej mapy (żadne tam emulatory) do tego próba wyłączenia programowego EGRu i sprawdzenie jak się wóz zachowa. W tym samym dniu odbiór i wyjazd na trasę. Napisze tak... bajka żadnych błędów, autko dożo bardziej elastyczne, cichsze i jakby mocniejsze i ta cholerna chłodnica załączająca się nawet w zime przestała się włączać.. ulga wielka ulga, zupełnie inna fura-ciągnie już od 1600, wcześniej 1900obr/min. samochód nie do poznania i spokój psychiczny że już nie będę miał tego problemu który i tak kiedyś miałby nastąpić (175000 przebiegu mam teraz).
Mazdziocha regularnie serwisowana z pełna dok. z aso mazdy, zachowane wszelkie środki i nakazy użytkowania poza jednym szczegółem, częsta-jazda po mieście ale tez częste jazdy po trasie-dopalanie skubańca nic to nie dało jak widać w moim przypadku.
Wiec proszę samemu wyciągnąć wnioski.
Przepraszam za napisanie poematu ale chciałem żeby wszystko było jasne.
Pozdrawiam.