Prośba o pomoc w odszyfrowaniu 3 błędów

[Sid]

Witam,
Podpiąłem do mojej madzi ELM-a i wyskoczyły mi następujące 3 błędy:

P0220
P1632
U0155

Czy ktoś z was wie może co mogą oznaczać te 3 kody ?

Wydaje mi się że auto jeździ w miarę ok. Jedyne co muszę przy nim robić to ładować akumulator co najmniej raz na miesiąc, ale to chyba nic dziwnego skoro jeżdżę nim codziennie na odcinku 2 km (zawożę dziecko do szkoły) w tym po drodze postój w połowie drogi (sklep). Większe dystanse bardzo rzadko. Sprawdzałem napięcie ładowania i na włączonych światłach + radio było dokładnie 14,1V także w miarę przyzwoicie (choć szału nie ma), a po włączeniu dodatkowo nawiewu spada do 14,0V

[macvas]

P0220
Czujnik położenia pedału gazu – tutaj jeżeli sam czujnik nie spłatał figla to może skrywać się szereg przypadłości, być może brudna przepustnica być może inna pierdoła. Pedał gazu chodzi płynnie, reakcja na dodanie/odjęcie gazu jest właściwa?

P1632
obwód wyjściowy alternatora – również szeroka lista do zdiagnozowania. Głównym podejrzanym jest alternator (jaki masz przebieg? Z klubowych obserwacji wynika, że w Y6 altek zwykle niedomaga w okolicy 180-200tkm), ale prowizorycznie zacząłbym od obserwacji i wyczyszczenia kluczowych połączeń (klemy,styki, konektory). Na blacie kontrolka ładowania nie daje o sobie znać?

U0155
a ten kod można sklasyfikować jako ogólny błąd komunikacyjny na linii dwóch lub więcej modułów kontrolnych (zwykle chodzi o niedomagający czujnik, problem z CAN Bus etc.). Nie zawracałbym sobie nim głowy do momentu uporania się z powyższymi błędami – zapewne wówczas sam zniknie. Taki z gatunku upierdliwców, jak ten dotyczący przekaźnika świec żarowych

[Sid]

Dzięki macvas za odpowiedź.

P0220 Co do pedału gazu to zdarzyło mi się raz, na prostej drodze, że auto zaczęło mi samo przyspieszać, mimo tego że trzymałem nogę na pedale gazu nieruchomo. Czy to może świadczyć o uszkodzonym czujniku położenia pedału gazu ? Gdzie znajduje się ten czujnik i w jaki sposób można go zdiagnozować ?

P1632 Przebieg mam 190tys, jednak alternator był jakieś 15tys temu regenerowany.

Jest jednak inny problem. Gdy kupowałem madzię na liczniku miała 166tys. Niedługo po zakupie zauważyłem że pękła rura/przewód kolektora dolotowego (ten na zdjeciu poniżej). Jako że nowy orginał kosztował ponad 2 stówy, zdecydowałem się na zamiennik za 120 (wtedy nie było tańszej opcji). Już przy zakładaniu zamiennika zauważyłem że nie wchodzi on tak lekko jak orginał (jakby minimalnie inna geometria). Jednak docisnąłem go nieco mocniej i wlazł. Niestety teraz jak zaglądam pod osłone silnika to od razu widzę że na łączeniu (od strony kabiny) widać wyraźnie wyciek oleju. Wymieniłem tą prostokątną uszczelkę (patrz zdjęcie poniżej) na nową ale nic to nie dało. Czy jest możliwość uszczelnienia tego połączenia jakimś płynem/klejem/silikonem tak aby nie było konieczne kupowanie po raz kolejny tej rury poniżej ?

[MaTuS]

Hej, w sprawie nieszczelności przy uszczelce kolektora... miałem to samo po wymianie tego elementu. podłożenie 1-2mm gumy wyciętej na kształt uszczelki i podłożenie jej pod uszczelkę (grubsza warstwa całkowita gumy) rozwiązało problem całkowicie

[Sid]

Dzięki wielkie MaTuS za cenną radę
Jak myślisz, czy zamiast wycinać z gumy kształt uszczelki mogę wykorzystać do tego uszczelnienia drugą taka samą uszczelkę ? (pytam bo mam dwie sztuki )

[uszol90]

Nie bardzo