Witam
Chciałem się podzielić doświadczeniem z kalibracji wtrysków w mojej Madzi.
Przeszukałem kilka forów, wszystkie dot. 5 lub 6, ale ze silnik jest ten sam to należy podejść to tego identycznie.
Dziś jestem po kalibracji – tak dzisiaj, zrobiłem

to przy 6 stopniach Celsjusza (tyle pokazał temp. z komputera). Aczkolwiek uważam że miał na to wpływ następujący fakt. Madzia była rozgrzana.
Samochód od rana zrobił ponad 700 km, a jak wróciłem to odstał jakieś 2h później przejechałem 5-6km i po dojechaniu w miejsce zamieszkania zacząłem całą procedurę – opisaną poniżej.
1. Przy wyłączonym silniku – podłączyłem zrobiony kabelek (0,5mm2) do górnego, prawego pinu kostki znajdującej się za chłodnicą silnika (powyżej zdjecia-wchodzi bez najmniejszego problemu, ale moim zdaniem należy zwrócić uwagę żeby wepchnąć pomiędzy elementy ze stali (nie pomiędzy stal a plastik –

).
2. Wsiadłem do Madzi i zapaliłem.
3. 5-krotne przyłożenie drugiego końca kabelka do klemy – MINUS.
4. Zobaczyłem że zaświeciła się kontrolka od świec i po chwili silnik wszedł na obroty ok 1100/min, później obroty spadły do tych std. jak na jałowym biegu.
5. Po kilku minutach (dokładnie nie wiem ale ok 3-4) od momentu przykładania kontrolka świec 5 razy się zapaliła.
*mam wrażenie(ale nie jestem pewien) że Madzia weszła dwa razy na wyższe obroty

, czy jest to możliwe żeby kalibracja trwała tylko te dwie "rundy"? Jestem pewien, że po wszystkim mignęła do mnie 5 razy

.
Pozdrawiam