Model auta: Mazda 3 2006 BK 1.4 benzyna (ZJ-VE) 84 KM 220 tys. przebiegu
Przychodzę do Was po radę, gdyż od dłuższego czasu borykam się z problemem losowych spadków mocy w mojej maździe. Mianowicie problem głównie polegał na utracie części mocy w przypadkowych momentach (tak jakby silnik dostawał nagle obciążenie), a od paru miesięcy, co jest głównie uciążliwe zupełnym jej braku przy ruszaniu bądź zmianie biegu na wyższy. Objawia się to uczuciem tego, jakby silnik chciał ale wyraźnie niedomaga (ma może z 30% mocy), by po paru sekundach "wystrzelić do przodu", tak jak powinien. Czasami pomaga puszczenie gazu i ponowne dodanie lecz to nie jest rozwiązanie do jazdy na co dzień a sama usterka jest na tyle niebezpieczna, że momentami boje się dołączać do ruchu bo nie jestem w stanie przewidzieć czy akurat tym razem nie odetnie mi mocy. Dodatkowo przy każdym ruszeniu minimalnie podbijam gazem obroty, ponieważ bez tego przy ruszaniu autko się minimalnie krztusi. Właściwie każdy, kto przejechał się tym autem stwierdza jedno. Ono nie jedzie gdzieś ta moc ucieka. Co dziwne są chwile, gdzie rusza i jeździ zupełnie jakby wszystko było okej. Jakieś 4 tygodnie temu pojawił się check engine z błędem P0328 knock sensor, high input bank 1. Wymieniony został w tym tygodniu czujnik spalania stukowego, wyjęte i skontrolowane cewki zapłonowe i jedna wykazująca zużycie została wymieniona, oprócz tego kontrola okablowania, gdzie nie stwierdzono nieprawidłowości. Po wymianie czujnika błąd zmienił się na P0327 knock sensor, low input bank 1. Zostały sprawdzone świece, jedna wymieniona (brudna od niedawna, od przepuszczającej na nią uszczelki pokrywy zaworów którą mam zamiar wymienić na początku stycznia, miesiąc temu świece sprawdzone i były czyste). 4 świece wymienione w kwietniu na boscha, 50 zł za komplet. Wymieniane również było w zeszłym roku kompletne sprzęgło, w te wakacje czyszczenie kolanka dolotowego, czyszczenie przepustnicy i silniczka krokowego (małe ilości zabrudzenia), w listopadzie wizyta w warsztacie, który stwierdził do wymiany uszczelki kolektora dolotowego (minimalnie przepuszczały co myśleliśmy, że było powodem spadków mocy – niestety nie do końca), a na początku grudnia płukanka i zalanie olejem Mazda Ultra 5w-30 i oczywiście wymiana filtrów. Mazda dbana i chuchana, o wymianach w zawieszeniu czy układzie hamulcowym na kwotę ponad 2 tysięcy nie wspominam. Silnik zdrowy, przed ruszaniem czekam około 20-30 sekund na nasmarowanie. Odpala zawsze za 1 razem nie zależnie od pogody, brak nieszczelności w układzie dolotowym, a jak na złość podczas sprawdzania przyspieszenia 0-100 wykazał akurat serię, pobór płynu chłodniczego czy oleju właściwie zerowy. Olej wymieniany co 10-12 tys. km średnio co 11 miesięcy. Na niskim poziomie paliwa nie jeżdżę, pomimo to dla spokoju przez miesiąc stosowany środek do czyszczenia wtryskiwaczy i układu paliwowego (80 zł za 100 ml). Bez zmiany. Napięcie od akumulatora dobre, ponad 14 V także alternator ładuje jak należy. O zapytania na regulacje zaworów, każdy z 3 warsztatów które odwiedziłem wykonując mniejsze/większe wymiany nie stwierdziły ich potrzeby. Stąd moja prośba o doradzenie w czym może leżeć problem
