Nie wkręca na obroty

Dzień dobry witam serdecznie
Więc tak moją mazda 3 2004 rok silnik benzyna 1.6 (z6 tak sądzę ) straciła chęć do jazdy.. stało się dzień po tym jak wyjechałem prawie całą bene wracając do domu zamulilem i nie zatrzymałem się na CPN kolejny był daleko i po dojeździe na CPN wskazówka poziomu paliwa się nie podnosiła
Zatankowałem tej lepszej beny na Shell i do domu 5km dojechałem bez żadnego problemu. Nastepnego dnia, po pracy przy odpaleniu Mazdy zaczął się problem z lekko falującymi obrotami. Gdy chciałem ruszyć czkawka, żabka masakra szarpalo. Zgasiłem po chwili znów i troszkę lepiej ale dalej zabka. Zauważyłem że muszę dawac gazu bardzo delikatnie to jakos jedzie. Lub jak zaczyna czkać to odpuścić gaz i znów dodać i do skutku. Pod garażem kleme z minusa ściągałem na noc i rano nie chciała odpalić. Po pracy kolejna próba kręcił ale odpaliła i jechać już wgl nie chciała na wolnych dobrze się trzymała czasem spadek obrotów do 300 i odbicie w górę i trzymała około 1000. Ale gdy tylko trzymałem gaz na 2000 obrotów i puszczałem sprzęgło mazda dusi się i tak dziwnie pali tutututututututututu trochę jak traktor. Pojechała do mechanika podpiął kompa 0 błędów mówił że sprawidzil świece.cewki i chyba tyle. Po 2 dniach zadzwonił i powiedział że nie wie gdzie problemu szukać bo na kompie nic nie wyskakuje. Od powrotu mazda na luzie trzyma idealnie obroty ale jak chcem przygazowač nie da się zaczyna dusić telepać i dziwne brzmieć.
Obecnie zdemontowalem kolektor ssący uszczelki twarde koło wtrysków syf, na 1 widać było nawet pod uszczelka wtrysku lekki syf. Świece oczadzone na czarno. I dzisiaj demontuje bak ponieważ nie ma jak odkręcić pompy pod kanapą ( pompa jest większa niż dziura pod kanapą
) i sprawdzę czy nie ma syfu. Kupiłem nowe uszczelki pod wtryski i na kolektor i wszystkie filtry ale będą w pon.
miał ktoś może podobny problem ? Lub gdzie jeszcze może być proble. Ja myślę lewe wiatry lub problem z paliwem (chociaż na luzie chodzi dobrze)
Więc tak moją mazda 3 2004 rok silnik benzyna 1.6 (z6 tak sądzę ) straciła chęć do jazdy.. stało się dzień po tym jak wyjechałem prawie całą bene wracając do domu zamulilem i nie zatrzymałem się na CPN kolejny był daleko i po dojeździe na CPN wskazówka poziomu paliwa się nie podnosiła

Zatankowałem tej lepszej beny na Shell i do domu 5km dojechałem bez żadnego problemu. Nastepnego dnia, po pracy przy odpaleniu Mazdy zaczął się problem z lekko falującymi obrotami. Gdy chciałem ruszyć czkawka, żabka masakra szarpalo. Zgasiłem po chwili znów i troszkę lepiej ale dalej zabka. Zauważyłem że muszę dawac gazu bardzo delikatnie to jakos jedzie. Lub jak zaczyna czkać to odpuścić gaz i znów dodać i do skutku. Pod garażem kleme z minusa ściągałem na noc i rano nie chciała odpalić. Po pracy kolejna próba kręcił ale odpaliła i jechać już wgl nie chciała na wolnych dobrze się trzymała czasem spadek obrotów do 300 i odbicie w górę i trzymała około 1000. Ale gdy tylko trzymałem gaz na 2000 obrotów i puszczałem sprzęgło mazda dusi się i tak dziwnie pali tutututututututututu trochę jak traktor. Pojechała do mechanika podpiął kompa 0 błędów mówił że sprawidzil świece.cewki i chyba tyle. Po 2 dniach zadzwonił i powiedział że nie wie gdzie problemu szukać bo na kompie nic nie wyskakuje. Od powrotu mazda na luzie trzyma idealnie obroty ale jak chcem przygazowač nie da się zaczyna dusić telepać i dziwne brzmieć.
Obecnie zdemontowalem kolektor ssący uszczelki twarde koło wtrysków syf, na 1 widać było nawet pod uszczelka wtrysku lekki syf. Świece oczadzone na czarno. I dzisiaj demontuje bak ponieważ nie ma jak odkręcić pompy pod kanapą ( pompa jest większa niż dziura pod kanapą

miał ktoś może podobny problem ? Lub gdzie jeszcze może być proble. Ja myślę lewe wiatry lub problem z paliwem (chociaż na luzie chodzi dobrze)