Witam Serdecznie
Mam pytanie, ponieważ zastanawia mnie dlaczego moja Mazda 1.6 benzyna na zimnym silniku posiada coś w stylu v-teca, czyli gdy wchodzi na wyższe obroty nagle przybywa mocy i zaczyna bardziej ciągnąć od 3 – 4 tysięcy. Gdy już pojeżdżę 15 minut to tego nie ma .
Dodam, że rzadko samochód na nierozgrzanym silniku dochodzi do tych obrotów przy mojej jeździe.
Ktoś miał podobnie ?
Mazda 1.6 – na zimnym silniku na wyższych obrotach większa moc
Strona 1 z 1
Odpowiadają za to zmienne fazy rozrządu, ale ja to u siebie odczuwam raczej jako zmniejszona moc na zimnym silniku poniżej 3,5k obrotów. Jak się zagrzeje to wraca do normy.
Kiedyś to u mnie nie występowało.
Gdzieś czytałem, że regulacja luzów zaworowych może to poprawić. Robiłem regulację miesiąc temu i na razie nie wiem czy coś pomogło. Czekam do zimy na weryfikację bo wtedy najbardziej jest to odczuwalne.
Kiedyś to u mnie nie występowało.
Gdzieś czytałem, że regulacja luzów zaworowych może to poprawić. Robiłem regulację miesiąc temu i na razie nie wiem czy coś pomogło. Czekam do zimy na weryfikację bo wtedy najbardziej jest to odczuwalne.
marecki3 napisał(a):zmienne fazy rozrządu
w 1.6 są ? Wiem o zmiennej długości dolotu .
Zmienna długość dolotu to tylko w 2.0 była.
Co do zmiennych faz to pewności nie mam, poszukałem trochę i chyba faktycznie nie ma tego w silniku 1.6.
Więc co może powodować tą skokową zmianę mocy przy 3,5k? Przypomnę że na początku tego nie było, pojawiło się z czasem (stopniowo) przy ok 170-190k przebiegu.
Co do zmiennych faz to pewności nie mam, poszukałem trochę i chyba faktycznie nie ma tego w silniku 1.6.
Więc co może powodować tą skokową zmianę mocy przy 3,5k? Przypomnę że na początku tego nie było, pojawiło się z czasem (stopniowo) przy ok 170-190k przebiegu.
Na początku myślałem, że to tak ma być żeby nie obciążać silnika dopóki temp nie złapie. Teraz wiem, że tak się dzieję dlatego iż szklanki zaworowe odpowiednio się nie nagrzały, wiadomo zmieniają swoją objętość gdy się rozgrzeją. Uważam to za zupełnie normalny objaw
a ja mam inne pytanie.
Kto normalny ciągnie na zimnym silniku samochód do 4 tys obr. ?
Później się nie dziwcie że macie pozacierane silniki i remonty przy 100 tysiącach. Do tego dochodzi wymiana oleju co 20 tys km i kaput.
Daj mu się porządnie rozgrzać i tu uwaga. Temperatura cieczy która jest wykazana na wskazówce nie odpowiada temperaturze oleju w pracującym w silniku, gdzie wiele osób się na to nabiera.
Olej nabiera swoich optymalnych właściwości smarnych trochę dłużej niż temp płynu chłodzącego.
Traktujcie auta z rozsądkiem, a nie odpalanie z rana i but do 4 tysięcy.
Kto normalny ciągnie na zimnym silniku samochód do 4 tys obr. ?
Później się nie dziwcie że macie pozacierane silniki i remonty przy 100 tysiącach. Do tego dochodzi wymiana oleju co 20 tys km i kaput.
Daj mu się porządnie rozgrzać i tu uwaga. Temperatura cieczy która jest wykazana na wskazówce nie odpowiada temperaturze oleju w pracującym w silniku, gdzie wiele osób się na to nabiera.
Olej nabiera swoich optymalnych właściwości smarnych trochę dłużej niż temp płynu chłodzącego.
Traktujcie auta z rozsądkiem, a nie odpalanie z rana i but do 4 tysięcy.
MyaS – o tej temperaturze oleju dowiedziałem się niedawno, kilka miesięcy temu, a prawko mam o wiele dłużej, niestety panuje chyba niewiedza wśród ludzi, dowiedziałem się o tym z kanału na yt fani4kółek, druga sprawa po odpaleniu ,, zimnego " samochodu też teraz już nie ruszam od razu tylko czekam z pół minuty – do minuty żeby silnik się nasmarował. Kto normalny ciągnie zimny silnik do 4 k ? Ja tam normalny na pewno nie jestem . Zdarzyło się kilka razy, sytuacja kryzysowa.
Czyli co, tego przyspieszenia na zimnym nie da się przełożyć na rozgrzany silnik ?
Czyli co, tego przyspieszenia na zimnym nie da się przełożyć na rozgrzany silnik ?
Zimnego silnika oczywiście nie powinno się zbyt obciążać czyli między innymi wchodzi na wysokie obroty. Ale motor 1,6 MA zmienne fazy rozrządu – chociażby napis na pokrywie filtra powietrza o tym informuje – i to dzięki nim właśnie tak zachowuje się zimny silnik. Tak jakby było turbo – takie odczucie. Jak silnik się rozgrzeje efekt jest znacznie mniej odczuwalny, ale też daje się zauważyć. Niestety nasze silniki mają już wiele nabitych kilometrów i ten system może już nie działać tak jak należy, chociaż według zaprzyjaźnionego serwisu w tym silniku jest bardzo żywotny. Sam musiałem w tym roku zmienić zawór od zmiennych faz i wtedy dopiero zauważyłem, że silnik znów zaczął ciągnąć lepiej.
RP
RP
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości