Piszczenie na zimnym silniku ustępujące po wciśnieciu sprzęgła. Co to może być?

Mam pytanie (bo szukajek nie dał mi wystarczających odpowiedzi).
Codziennie rano, tuż po rozruchu z okolic silnika wydobywa się delikatne piszczenie które ustępuje natychmiast po wciśnięciu i przytrzymaniu pedału sprzęgła, lub ustępuje samoistnie po 30-45 sekundach po rozruchu (pewnie jak się rozgrzeje coś). W zlokalizowaniu pisku kieruje się tylko intuicją i prawdę mówiąc ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć skąd piszczy bo nie mam żadnego schematu budowy tego silnika a dwa to ten silnik jest dość mocno zabudowany i nie wiadomo skąd się wydobywa dźwięk.
Na początku klasycznie obstawiałem wspomaganie kierownicy – no ale to nie to bo łatwo zdiagnozować to kręcąc kierownicą. Klima chyba też nie bo przy takich temperaturach przecież nie włączam jej. Pomysł padł więc na pasek alternatora – ale trochę mi tu nie pasuje ze pisk ustaje po wciśnięciu pedału sprzęgła. Chociaż kto wie...
Pytanie zasadnicze:
Czy to może piszczeć łożysko w mechanizmie wyciskowym sprzęgła? Czy to ma sens. Jeśli tak to co wymienić. Poczekać aż się rozsypie czy zadziałać od razu. Łożysko pewnie jest razem z dociskiem – jak już to rozgrzebać to pewnie całe sprzęgło dziabnąć trzeba. No bo przebieg 103 000km więć niebawem da znac o sobie jazda w cyklu miejskim – i tu pytanie dodatkowe ile wytrzymują sprzęgła w mazdach?.
Inne pomysły co piszczy i gdzie zaglądnąć?
Codziennie rano, tuż po rozruchu z okolic silnika wydobywa się delikatne piszczenie które ustępuje natychmiast po wciśnięciu i przytrzymaniu pedału sprzęgła, lub ustępuje samoistnie po 30-45 sekundach po rozruchu (pewnie jak się rozgrzeje coś). W zlokalizowaniu pisku kieruje się tylko intuicją i prawdę mówiąc ciężko mi cokolwiek więcej powiedzieć skąd piszczy bo nie mam żadnego schematu budowy tego silnika a dwa to ten silnik jest dość mocno zabudowany i nie wiadomo skąd się wydobywa dźwięk.
Na początku klasycznie obstawiałem wspomaganie kierownicy – no ale to nie to bo łatwo zdiagnozować to kręcąc kierownicą. Klima chyba też nie bo przy takich temperaturach przecież nie włączam jej. Pomysł padł więc na pasek alternatora – ale trochę mi tu nie pasuje ze pisk ustaje po wciśnięciu pedału sprzęgła. Chociaż kto wie...
Pytanie zasadnicze:
Czy to może piszczeć łożysko w mechanizmie wyciskowym sprzęgła? Czy to ma sens. Jeśli tak to co wymienić. Poczekać aż się rozsypie czy zadziałać od razu. Łożysko pewnie jest razem z dociskiem – jak już to rozgrzebać to pewnie całe sprzęgło dziabnąć trzeba. No bo przebieg 103 000km więć niebawem da znac o sobie jazda w cyklu miejskim – i tu pytanie dodatkowe ile wytrzymują sprzęgła w mazdach?.
Inne pomysły co piszczy i gdzie zaglądnąć?