Powitać,
miałbym pytanie o opłacalność zakupu Mazdy 3, rocznik 2007, silnik 2.0 150km.
Przebieg 240k, instalacja gazowa założona w 2017 roku przez kolesia – zacznę tak – cały lakier oryginalny, cała buda bez grama rdzy, jedynie jakiś parch na masce, sprawdzany miernikiem. zero rysek, podwozie tez naprawde w dobrym stanie, ale wiadomo do zrobienia konserwacja aby zabezpieczyć, bo już się zaczyna nalot powiększać, ale brak jakichkolwiek dziur (konserwacje licze 2tys), ale jest problem wiekszsy, spalanie oleju na poziomie 1L / 2000km. Prawdopodobnie coś z silnikiem, mogą być pierscienie bo czytalem ze te silniki mają z nimi problemy, ale cholera wie. Powiedzmy ze ewentualny remont 2,5tys.
I teraz cena jaka aktualnie gosciu podaje – 11tys z kompletem dobrych zimowych opon na 16'' oryginalnych mazdy, i zrytych letnich 17'' oryginalnych mazdy – starcza co najwyzej na jedno lato. Silnik cichutki nawet na zimnym, włączonego prawie nie słychać, chodzi równo, jezdzilem nim, trzyma się bardzo dobrze i fajnie przyspiesza. Pytanie koledzy, co sądzicie o tej cenie? Warto się w to pchać z ewentualnym remontem silnika w przyszlosci (pierscienie, lub cos gorszego?)... Chetnie uslysze Wasze opinie na ten temat. Dodam jeszcze, ze cala elektronika sprawna, skrzynia biegów elegancko chodzi i klimatyzacja działa, czekam na opinie:) Bardzo jestem ciekaw.
Pozdrawiam!
Mazda 3 2.0, 150km – Czy się opłaca? Pobór oleju [ZAMKNIĘTE]
Strona 1 z 1
Poszalałeś z kosztami remontu. To się nazywa "myślenie życzeniowe".
W praktyce, oprócz pierścionków będziesz potrzebował albo wymienić tłoki na nadwymiar i szlifować cylindry, albo tulejowanie bloku pod ori wymiar. Dorzuć wymianę ślizgów, a najlepiej całego łańcucha bo 250k na budziku, więc lepiej zrobić to teraz niż otwierać go znowu za 50k km. Z resztą prawde powie napinacz po otworzeniu. 2500 nie wystarczy na części, a gdzie tu jeszcze robocizna i i obróbka w zakładzie.
No, chyba że chcesz wymienić pierścionki, a potem narzekać że silnik po remoncie bierze olej. I pisać po forach że słabe silniki, albo narzekać na mechaników paprochów.
Jeśli sprzedający mówi o poborze oleju, to przemnóż to przez dwa, i może będziesz w okolicach stanu faktycznego. Takie życie. Auta nie oddasz, bo przy kupnie wiedziałeś o usterce.
Jeśli stoi za 11k, to znaczy że mowa o generacji BK. A nie zgniła BK to albo pospawana, albo słabo szukałeś. Mała szansa że ktoś dbał o stan blacharsko lakierniczy, ale nie o silnik. Coś tu nie gra.
Szukaj dalej, bo za okolice 15 tys kupisz sprawną i zadbaną, albo za 8k do remontu, blacharki albo silnika. Obie opcje wyjdą Cię lepiej finansowo, i zapewnią mniej nerwów. Taka jest moja opinia.
edit: Teraz doczytałem. To są silniki na stałych popychaczach. Jak wpieprza olej i jest cichutki na zimnym, to jak w morde strzelił ktoś go zalał 15w40, albo motodoktorem, i zapewne kwalifikuje się po kapitalkę silnika. Cholera wie jak wygląda wał, panewki główne i wałki rozrządu jeśli (prawdopodobnie) jeździ na glucie.
W praktyce, oprócz pierścionków będziesz potrzebował albo wymienić tłoki na nadwymiar i szlifować cylindry, albo tulejowanie bloku pod ori wymiar. Dorzuć wymianę ślizgów, a najlepiej całego łańcucha bo 250k na budziku, więc lepiej zrobić to teraz niż otwierać go znowu za 50k km. Z resztą prawde powie napinacz po otworzeniu. 2500 nie wystarczy na części, a gdzie tu jeszcze robocizna i i obróbka w zakładzie.
No, chyba że chcesz wymienić pierścionki, a potem narzekać że silnik po remoncie bierze olej. I pisać po forach że słabe silniki, albo narzekać na mechaników paprochów.
Jeśli sprzedający mówi o poborze oleju, to przemnóż to przez dwa, i może będziesz w okolicach stanu faktycznego. Takie życie. Auta nie oddasz, bo przy kupnie wiedziałeś o usterce.
Jeśli stoi za 11k, to znaczy że mowa o generacji BK. A nie zgniła BK to albo pospawana, albo słabo szukałeś. Mała szansa że ktoś dbał o stan blacharsko lakierniczy, ale nie o silnik. Coś tu nie gra.
Szukaj dalej, bo za okolice 15 tys kupisz sprawną i zadbaną, albo za 8k do remontu, blacharki albo silnika. Obie opcje wyjdą Cię lepiej finansowo, i zapewnią mniej nerwów. Taka jest moja opinia.
edit: Teraz doczytałem. To są silniki na stałych popychaczach. Jak wpieprza olej i jest cichutki na zimnym, to jak w morde strzelił ktoś go zalał 15w40, albo motodoktorem, i zapewne kwalifikuje się po kapitalkę silnika. Cholera wie jak wygląda wał, panewki główne i wałki rozrządu jeśli (prawdopodobnie) jeździ na glucie.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Do tych 11 tyś dodaj te 2,5 z remontu silnika i te 2 tyś z konserwacji i wyjdzie 15,5 tyś na samochód który kup bez potrzeby robienia tych rzeczy.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości