Nietypowy ubytek oleju

Cześć,
zakupiłem samochód od chłopaka, który robił nim do 10k kilometrów rocznie. Spokojna jazda do pracy po mieście ( sprawdzone, jego kobieta jest docentem na wydziale, gdzie pobieram nauki – znamy się, kolega nie szwabił o tej jeździe)
Przy kupnie sprawdziłem wszelkie płyny. Olej był w połowie przedziałki, więc wszystko w normie, wszytko fajnie.
Samochodem, od zakupu, przez kilkanaście dni zrobiłem prawie 2k kilometrów, najwięcej w trasie (krajówki, ekspresówki).
Dzisiaj, tak z ciekawości, sprawdzam sobie płyny, biorę bagnet, a tam.... Ledwo końcówka zamoczona była w oleju.
Mam więc do Was pytanie. Czy nagła zmiana w eksplotacji samochodu mogła spowodować takie zużycie oleju? Przyznam,że trochę bawiłem się silnikiem i sprawdzałem dosyć często, jakie ma przyspieszenie (oczywiście bez skrajności, po dobrym rozgrzaniu), więc kręciłem go ponad 4, 4-5 tyś. obrotów. Czy taka zmiana mogła spowodować, że silnik zjadł olej?
Dodam, że silnik suchy, nigdzie nie ma wycieków, nigdy nie zauważyłem żadnych kolorowych spalin. Motor pracuje cicho, bez szwanku, obroty trzymają się prawidłowo.
Jedna rzecz, jaką zauważyłem, to taka, że gdy silnik nie jest rozgrzany, to między 2,5 – 3,5 tyś. obrotów delikatnie wzbudza wibracje. Najbardziej wyczuwalne to jest, gdy się stoi i delikatnie wprowadza silnik na obroty.
Mazda 2.0 16V z 2004.
Spalanie w normie, w zależności od ciężkości nogi.
zakupiłem samochód od chłopaka, który robił nim do 10k kilometrów rocznie. Spokojna jazda do pracy po mieście ( sprawdzone, jego kobieta jest docentem na wydziale, gdzie pobieram nauki – znamy się, kolega nie szwabił o tej jeździe)
Przy kupnie sprawdziłem wszelkie płyny. Olej był w połowie przedziałki, więc wszystko w normie, wszytko fajnie.
Samochodem, od zakupu, przez kilkanaście dni zrobiłem prawie 2k kilometrów, najwięcej w trasie (krajówki, ekspresówki).
Dzisiaj, tak z ciekawości, sprawdzam sobie płyny, biorę bagnet, a tam.... Ledwo końcówka zamoczona była w oleju.
Mam więc do Was pytanie. Czy nagła zmiana w eksplotacji samochodu mogła spowodować takie zużycie oleju? Przyznam,że trochę bawiłem się silnikiem i sprawdzałem dosyć często, jakie ma przyspieszenie (oczywiście bez skrajności, po dobrym rozgrzaniu), więc kręciłem go ponad 4, 4-5 tyś. obrotów. Czy taka zmiana mogła spowodować, że silnik zjadł olej?
Dodam, że silnik suchy, nigdzie nie ma wycieków, nigdy nie zauważyłem żadnych kolorowych spalin. Motor pracuje cicho, bez szwanku, obroty trzymają się prawidłowo.
Jedna rzecz, jaką zauważyłem, to taka, że gdy silnik nie jest rozgrzany, to między 2,5 – 3,5 tyś. obrotów delikatnie wzbudza wibracje. Najbardziej wyczuwalne to jest, gdy się stoi i delikatnie wprowadza silnik na obroty.
Mazda 2.0 16V z 2004.
Spalanie w normie, w zależności od ciężkości nogi.