Mazda 3 BK 2.0 Pb spadek mocy silnika + niskie spalanie

Witam,
przekopałem forum ale nie znalazłem nigdzie odpowiedzi. Jest tak:
Mazda po ostatnim lifcie, silnik z przebiegiem około 175 000 km, w moich rekach od 4 lat. Przy przebiegu około 160 000 km mały remont silnika (głowica, pierścienie, panewki) z powodu spalania oleju. Remont robiony u Jaksy, bezproblemowo, spalanie oleju nie występuje. Od około 2000 km zauważyłem wyraźny spadek mocy silnika podczas przyspieszania. Auto pali b. dobrze, nie przerywa, filtr powietrza i świece niedawno wymieniane. Samochód na niskich obrotach do około 2500 obr/min przyspiesza prawidłowo. Potem jest muł jakby tam siedział 1.6 lub 1.4. Mierzyłem przyspieszenie na GPS, przed remontem i po remoncie silnika oraz dotarciu było w granicach 9-9.2 do 100 km/h, teraz jest 14-15 s. To co zauważyłem dodatkowo to niższe niż wcześniej spalanie. Jeżdżę po Warszawie w godzinach szczytu, masakryczne korki, w inne dni kiedy jest luźniej dość dynamiczna jazda – w takich warunkach w lato auto paliło 13 – 13.3 L/100km (wskazania kompa). Teraz spalanie wynosi 10.8 – 11 L/100km.
Po przeglądnięciu forum znalazłem gdzieś info o zbyt małej wydajności pompy paliwa. Czy ktoś miał podobny problem? Zastanawiam się jeszcze nad katalizatorem oraz vics (regulacja długości dolotu).
Jeśli mieliście podobne problemy, piszcie śmiało...
przekopałem forum ale nie znalazłem nigdzie odpowiedzi. Jest tak:
Mazda po ostatnim lifcie, silnik z przebiegiem około 175 000 km, w moich rekach od 4 lat. Przy przebiegu około 160 000 km mały remont silnika (głowica, pierścienie, panewki) z powodu spalania oleju. Remont robiony u Jaksy, bezproblemowo, spalanie oleju nie występuje. Od około 2000 km zauważyłem wyraźny spadek mocy silnika podczas przyspieszania. Auto pali b. dobrze, nie przerywa, filtr powietrza i świece niedawno wymieniane. Samochód na niskich obrotach do około 2500 obr/min przyspiesza prawidłowo. Potem jest muł jakby tam siedział 1.6 lub 1.4. Mierzyłem przyspieszenie na GPS, przed remontem i po remoncie silnika oraz dotarciu było w granicach 9-9.2 do 100 km/h, teraz jest 14-15 s. To co zauważyłem dodatkowo to niższe niż wcześniej spalanie. Jeżdżę po Warszawie w godzinach szczytu, masakryczne korki, w inne dni kiedy jest luźniej dość dynamiczna jazda – w takich warunkach w lato auto paliło 13 – 13.3 L/100km (wskazania kompa). Teraz spalanie wynosi 10.8 – 11 L/100km.
Po przeglądnięciu forum znalazłem gdzieś info o zbyt małej wydajności pompy paliwa. Czy ktoś miał podobny problem? Zastanawiam się jeszcze nad katalizatorem oraz vics (regulacja długości dolotu).
Jeśli mieliście podobne problemy, piszcie śmiało...